"Płacę mamie za opiekę nad córką. Mąż jest oburzony, bo jego matka chce to robić za darmo"

"Płacę mamie za opiekę nad córką. Mąż jest oburzony, bo jego matka chce to robić za darmo"

"Płacę mamie za opiekę nad córką. Mąż jest oburzony, bo jego matka chce to robić za darmo"

Canva

"Moja mama jest emerytowaną przedszkolanką. Zajmuje się Milenką od kiedy ta skończyła roczek. Musiała przez to przejść na wcześniejszą emeryturę, więc umówiłyśmy się, że będę jej płacić za opiekę. Mój mąż jest tym faktem oburzony. Woli podrzucać córkę do swojej matki, która ją tylko karmi słodyczami i sadza przed telewizorem."

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Wymarzone dziecko

Półtora roku temu zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami. Bardzo długo staraliśmy się o dziecko, więc kiedy Milenka pojawiła się na świecie, byliśmy wniebowzięci. Przez pierwszy rok byłam na urlopie rodzicielskim, na zmianę z mężem, który też chciał się zająć córeczką. Bardzo mi to imponowało. Przy dziecku pomagały nam też okazjonalnie babcie.

Czas jednak szybko leci – rok zleciał jak z bicza strzelił, i trzeba było wracać do pracy. Mam bardzo dobrą posadę, którą wypracowałam sobie przez lata, więc nie mogłam dłużej zwlekać. Mąż też nie może zrezygnować ze swojej pracy, a nie chcieliśmy oddawać córki do żłobka. Była jeszcze taka malutka… Nie chcieliśmy narażać jej na te wszystkie zarazki i kontakt z innymi dziećmi, kiedy jeszcze nawet nie chodziła. Dlatego musieliśmy wymyślić co innego. Nasze matki na szczęście mieszkają stosunkowo blisko i obie są na emeryturze. Do tego moja mama zawodowo zajmowała się dziećmi – przez całe życie była przedszkolanką. Wybór był więc dla mnie oczywisty. Niestety, z jakiegoś powodu mój mąż czuł się urażony, że Milenką w tygodniu ma się zajmować tylko moja mama. Zażądał, żeby wozić Milenę co drugi dzień do jego matki.

Bardzo nie podobał mi się ten pomysł, bo o ile nie wątpię, że teściowa kocha wnuczkę, tak w ogóle nie potrafi nad nią zapanować. Nie umie zorganizować jej czasu. Karmi ją słodyczami (gdzie córka dopiero niedawno zaczęła cokolwiek jeść) i z braku lepszych pomysłów sadza ją przed telewizorem i włącza bajki albo daje jej telefon. Tak jest oczywiście dla niej łatwiej. Po wielu awanturach mój mąż w końcu zgodził się, żeby Milenka większość czasu spędzała z moją mamą, a jeden dzień w tygodniu z jego rodzicami.

Babcia obejmuje niemowlaka Canva

Darmowa opieka?

Wydawało się, że doszliśmy już do porozumienia – do czasu, kiedy Andrzej przyłapał mnie, jak płaciłam mamie tygodniówkę za opiekę nad Milenką.

Co to miało być? Czemu dawałaś jej te pieniądze

- zapytał podejrzliwie.

Nooo, uważam, że należy jej się zapłata za siedzenie cały dzień z dzieckiem. Sam wiesz, jaka to ciężka praca

- powiedziałam.

Chyba sobie żartujesz?! Przecież to jest jej babcia, od kiedy babcie biorą pieniądze za spędzanie czasu z wnukami? To znaczy, że moja mama też ma dostawać pieniądze? Ile w ogóle jej za to płacisz?

- wykrzyczał mój mąż.

Na szczęście Milenka zaczęła płakać, więc szybko wymiksowałam się z tej awantury. Andrzej by chyba oszalał, jakby się dowiedział, że płacę mamie 50 zł za godzinę. Sam zarabia mniej ode mnie, ale nie mamy wspólnego budżetu, a wiedziałam, jaka będzie jego reakcja, dlatego mu wcześniej nic nie mówiłam.

Nie mam pojęcia co tu zrobić. Na pewno nie chcę zrezygnować z pomocy mamy, ani z płacenia jej za opiekę. To w końcu ciężka praca! Nie chcę też kłócić się z mężem. Może powinnam zaproponować, żeby znalazł sobie lepiej płatną pracę? Wtedy może nie będzie się tak rzucał o wydawane pieniądze na opiekę Milenki. Sama już nie wiem…

Marlena

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama