"Nie mogę odpocząć na działce, bo dzieci sąsiadów ciągle wrzeszczą. Chyba zadzwonię na policję"

"Nie mogę odpocząć na działce, bo dzieci sąsiadów ciągle wrzeszczą. Chyba zadzwonię na policję"

"Nie mogę odpocząć na działce, bo dzieci sąsiadów ciągle wrzeszczą. Chyba zadzwonię na policję"

Canva

"Niestety, sąsiad który miał działkę obok zmarł rok temu. Irenka, żona denata, nie przepadała za działką – to raczej była domena Stasia, więc szybko pozbyła się ogródka. Sprzedała go jakiejś rodzinie z dziećmi, co okazało się prawdziwym przekleństwem. Koszmar rozpoczął się w majówkę. Nowi sąsiedzi przyjechali z dziećmi i do tego zaprosili znajomych, też z dziećmi. Wszystkie bachory biegały i wrzeszczały. Nie dało się tego znieść. Chyba wszystkich obowiązują jakieś zasady, prawda?"

Reklama

*publikujemy list czytelnika

Ukochana działeczka

Nazywam się Tadeusz i mam 65 lat. Bardzo lubię mój ogródek działkowy i spędzam na nim każdy weekend. Razem z żoną uwielbiamy dbać o ogródek i wypoczywać na leżakach. Przez całą zimę czekamy tylko, aż zrobi się ciepło i już wczesną wiosną zaczynamy jeździć na nasze poletko i robić porządki po zimie. Sprawia nam to wiele satysfakcji, no i możemy się trochę poruszać, co w naszym wieku jest bardzo ważne dla zdrowia. Działka to nasza główna rozrywka – przez całą wiosnę sprzątamy, sadzimy, pielimy, a w wakacje spędzamy tu już praktycznie całe dnie, jeśli jest pogoda. Co więcej – znamy większość właścicieli sąsiednich działek i często ucinamy sobie z nimi pogawędki. Większość z nich, podobnie jak my, ma swój ogródek już od wielu lat, więc przez ten czas zdążyliśmy się z nimi zaprzyjaźnić. Wymieniamy się nowinkami, co urosło na naszej działeczce i jak najlepiej pielęgnować rośliny.

Niestety, sąsiad który miał działkę obok zmarł rok temu. Chorował na serce i biedaczek umarł podczas zrywania owoców w ogródku – dosłownie wpadł w krzaki. Tak znalazła go żona, która zaniepokoiła się, że nie odbierał od niej cały dzień telefonu i nie wrócił na kolację. To był wstrząs dla nas wszystkich. Irenka, żona denata, nie przepadała za działką – to raczej była domena Stasia, więc szybko pozbyła się ogródka. Sprzedała go jakiejś rodzinie z dziećmi, co okazało się prawdziwym przekleństwem.

Mężczyzna siedzi z kubkiem herbaty w ogrodzie Canva

Dzieci z piekła rodem

Już wcześniej z żoną widzieliśmy, jak kręcą się tu jacyś obcy ludzie i przerabiają ogródek pod siebie. Zamontowali mały placyk zabaw ze zjeżdżalnią i piaskownicą i w miejscu rabatek Stasia postawili trampolinę. Zgroza! Ale prawdziwy koszmar rozpoczął się w majówkę. Żeśmy przyjechali z moją Teresą już w piątek z samego rana na działeczkę, i cieszyliśmy się na długi weekend bo miało być słoneczko. Ale cieszyliśmy się zaledwie jeden dzień. Już w sobotę koło południa przyjechali nasi nowi sąsiedzi z dziećmi. Dwóch chłopców miało tak na oko około 8-10 lat. Na początku pomagali rodzicom rozkładać grilla i stół z krzesłami. A potem się zaczęło. Zaczęli biegać i krzyczeć, jakby ich obdzierali ze skóry. Rodzice reagowali przez pierwsze 10 minut, a potem dali sobie spokój bo sami zaczęli na siebie krzyczeć. Wszystko to obserwowaliśmy z żoną z rosnącą zgrozą.

Około 16 na działkę sąsiada przyjechało jeszcze więcej osób z dziećmi. Wszystkie bachory biegały, krzyczały i piszczały. Nie mogłem tego dłużej wytrzymać, więc podszedłem pod płot i próbowałem ich przywołać do porządku, ale nikt nie słyszał mnie przez jazgot tych małych potworów.

Około godziny 18 stwierdziliśmy z Teresą, że dalszy wypoczynek nie ma sensu i z bólem głowy zabraliśmy się do domu. Niestety w poniedziałek sytuacja się powtórzyła. Tym razem udało mi się przebić przez dziecięce wrzaski. Wytłumaczyłem sąsiadom, że nie są tu sami i że próbujemy wypocząć, a jak nie potrafią się dostosować do zasad kultury, to powinni siedzieć w domu.

Zostałem obrzucony mnóstwem inwektyw i usłyszałem, że „to przecież dzieci” i muszą się bawić, a to jest ich działka, którą sobie kupili więc wolnoć Tomku w swoim domku.

Jestem totalnie oburzony. Chyba zadzwonię na policję, jeśli ta sytuacja się powtórzy. Nie wyobrażam sobie spędzać wakacji w takich warunkach.

Tadeusz

Jak zrazić do siebie ludzi? Oto 10 sposobów na pozbycie się przyjaciół i znajomych! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama