"Otworzyłam przypadkiem list do partnera. Żałuję, że go przeczytałam"

"Otworzyłam przypadkiem list do partnera. Żałuję, że go przeczytałam"

"Otworzyłam przypadkiem list do partnera. Żałuję, że go przeczytałam"

canva.com

"Od miesiąca wynajmujemy z Tomkiem kawalerkę. Znamy się już 3 lata, ale parą jesteśmy od pół roku. Przez pięć miesięcy i tak spędzaliśmy ze sobą praktycznie każdą chwilę, więc stwierdziłam, że bardziej ekonomicznie będzie razem zamieszkać. Pracujemy na różne zmiany i zdarza się, że widzimy się dopiero wieczorem. W czasie gdy jesteśmy sami, ogarniamy różne domowe obowiązki. Nikt nikomu niczego nie wypomina. Każdy wie, co ma zrobić i oboje jesteśmy zadowoleni. Ale pewnego dnia zajrzałam do skrzynki i przyniosłam do domu pocztę. Było tego dużo, bo nie zaglądałam tam od tygodnia. Z rozpędu otworzyłam też list Tomka i naprawdę żałuję, że to zrobiłam, a później, że przeczytałam go od A do Z".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa

Tomek jest cudownym facetem i ja wiedziałam od chwili, gdy się poznaliśmy, ale wtedy jeszcze był w wieloletnim związku i nie było mowy o tym, żeby mu cokolwiek proponować.

Za to rozwijaliśmy naszą znajomość. Spotykaliśmy się wszyscy razem i spędzaliśmy wspólnie czas. Miałam okazję poznawać Tomka lepiej, a kiedy przyszedł kryzys w jego związku, byłam dla niego wsparciem.

Szybko wtedy zaczęłam żyć jego życiem. Na początku bolało mnie tylko to, że on cierpi, ale z czasem czułam też ból, gdy mówił o tym, że wciąż kocha swoją poprzednią partnerkę i pewnie nigdy nie przestanie.

Świadoma tego, po jakimś czasie weszłam z nim w związek. Zapewniał mnie, że już nie traktuje byłej partnerki tak, jak wcześniej i że tylko ze mną czuje się szczęśliwy.

Wyznawał mi też oczywiście miłość.

Uwierzyłam mu, bo też czułam przy nim szczęście i chciałam być bliżej niego.

Zamieszkaliśmy razem

Tomek długo nie rozmawiał z byłą partnerką, ale później się jakoś pogodzili. Żal chyba minął, mi przestał się z tego zwierzać.

Wieczorami siedział z telefonem i pisał do niej, a ja czułam się osamotniona, ale skoro potrzebował sobie z nią coś wyjaśnić, to nie chciałam się wtrącać.

Wprawdzie był dla mnie mniej czuły i rzadziej rozmawialiśmy, ale zrzuciłam to na to, że wiecznie byliśmy zmęczeni, bo oboje mieliśmy w pracy gorący okres.

Ale krótko później coś się wydarzyło.

list w dłoni canva.com

Otworzyłam jego list

Naprawdę nie zrobiłam tego specjalnie. Po prostu wyjmowałam ze skrzynki całotygodniową korespondencję i jego list się zaplątał pomiędzy moimi.

Z rozpędu go otworzyłam. Okazało się, że była tam kartka z zagranicznych wakacji, a do niej dołączono liścik, gdzie na pierwszej stronie widniało zdanie:

Mieliśmy tu być razem.

Gdy zrozumiałam, że to od niej, nie mogłam się powstrzymać przed przeczytaniem całości, czego bardzo żałuję.

Z listu wynikało, że Tomek bardzo wnikliwie musiał przyglądać się z nią naszej relacji. Musiał na mnie mocno narzekać, bo ona pisze o jego wątpliwościach. Zaznacza jednocześnie, że nie potrafi być z nim jako z mężczyzną i jeśli on tego nie umie, to będzie musiała się odsunąć, chociaż bardzo za nim tęskni.

Chyba żadna kobieta nie chciałaby przeczytać takich słów o partnerze, którego bardzo kocha.

Tomek pytał, czy było coś dla niego, ale odpowiedziałam, że nie. Boję się, że zdenerwuje się, gdy mu powiem, że przeczytałam jego list. Ale jeszcze bardziej myślę o tym, że skoro już znam jego podejście, to może zacząć ze mną rozmowę na ten temat i mnie zostawić, a ja tak bardzo go kocham.

Kamila

Marcin Hakiel pokazał gorące kształty nowej ukochanej. "Zamieniłeś tico na porsche" - ktoś pisze. Zobacz w galerii!
Źródło: instagram.com/marcinhakiel
Reklama
Reklama