"Przyjaciółka zaprasza na wesele tylko dorosłych. Jak tak można dyskryminować dzieci swoich bliskich?"

"Przyjaciółka zaprasza na wesele tylko dorosłych. Jak tak można dyskryminować dzieci swoich bliskich?"

"Przyjaciółka zaprasza na wesele tylko dorosłych. Jak tak można dyskryminować dzieci swoich bliskich?"

zdjęcie ilustrujące/canva

"Nie zamierzam ukrywać swojego oburzenia, stąd pomysł na napisanie tego maila. Może dzięki temu niektórzy zastanowią się nad tym, jak traktują bliskich. Chociaż akurat po mojej przyjaciółce nigdy bym się nie spodziewała tego, co ostatnio zrobiła".

Reklama

Publikujemy list od czytelniczki.

Ilona ma swoje nietypowe plany dotyczące wesela

Z Iloną znamy się od czasów studiów, czyli prawie 15 lat. To chyba sporo czasu, żeby nawiązać głęboką relację. Zawsze ceniłam sobie naszą przyjaźń, myślałam, że możemy liczyć na siebie z Iloną w trudnych sytuacjach - nie była to przyjaźń tylko po to, żeby czasami wyjść na kawkę, ale naprawdę szukałyśmy u siebie wsparcia przy każdym napotkanym problemie. Mój mąż też bardzo lubi Ilonę, przyzwyczaił się, że często do nas wpada bez zapowiedzi. Moje dzieci do Ilony mówią "ciociu", są w niej wprost zakochane i myślałam, że ona w nich też.

Moja przyjaciółka poznała Adriana niecałe dwa lata temu, ale szybko ich relacja nabierała tempa, więc ich zaręczyny nikogo nie zdziwiły. Wiedziałam, że Ilona ma swoje nietypowe plany dotyczące wesela, bo nie lubi ani typowej muzyki weselnej, ani oczepin. Od zawsze mówiła, że chce czegoś innego, ale nigdy nie wspomniała o tym, że nie życzy sobie na przyjęciu obecności dzieci.

canva.com

Widziałam po nich, że są zmieszani

W zeszły weekend przyszła do nas ze swoim narzeczonym, żeby przekazać nam zaproszenie, mimo że już od kilku tygodni mam w kalendarzu zapisaną datę ślubu i wesela Ilony. Od razu widziałam po nich, że są zmieszani i czują się niekomfortowo, więc zażartowałam, czy chcą nam oznajmić, że nie biorą jednak ślubu. Wtedy dowiedzieliśmy się z moim mężem, że z naszej czwórki zaproszeni jesteśmy tylko ja i Piotrek.

Ilona próbowała załagodzić jakoś tę krępującą sytuację. Tłumaczyła się, że zabierze Ignasia i Łucję na jakąś jednodniową wycieczkę w wakacje, ale na swój ślub i wesele zaprasza tylko dorosłych bez dzieci. Jak ona sobie to wyobraża? Przecież prawie wszyscy nasi znajomi mają dzieciaki, co mamy z nimi zrobić tego dnia? Poza tym, mogli z Adrianem zorganizować jakąś salę dla maluchów, zatrudnić ze dwie opiekunki, chyba przy takich wydatkach to zaproszenie dzieci nie robi dużej różnicy.

Przyznam, że jestem oburzona zachowaniem Ilony. Nawet rozmawiałam z Piotrkiem, że powinniśmy odmówić i nie iść na ten ślub, ale mój mąż upiera się, że zachowamy się wtedy jak małolaci. Nie rozumiem jednak zapraszania na ważne uroczystości swoich bliskich, jednocześnie dyskryminując ich pociechy. Dla mnie to jest po prostu dziwne.

Martyna

Dlaczego dzieci płaczą? Sprawdźcie tę galerię i powiedzcie, czy u Was jest podobnie? :)
Źródło: unsplash
Reklama
Reklama