"Moja nastoletnia wnuczka nie potrafi nawet obrać ziemniaków! Jak ona zamierza sobie poradzić w życiu?"

"Moja nastoletnia wnuczka nie potrafi nawet obrać ziemniaków! Jak ona zamierza sobie poradzić w życiu?"

"Moja nastoletnia wnuczka nie potrafi nawet obrać ziemniaków! Jak ona zamierza sobie poradzić w życiu?"

zdjęcie ilustrującce/Canva

"Świat chyba oszalał albo to ja mam jakąś szaloną rodzinę. Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Czytam u Państwa różne listy od czytelniczek, które narzekają na leniwe synowe i zięciów, którzy nawet śrubki nie potrafią przykręcić. A ja akurat mam synową bardzo obrotną, ona wszystko umie załatwić, a w domu zawsze jest posprzątane i ugotowane. Niestety, jest jednak coś, gdzie popełnia ogromny błąd - w wychowywaniu Michaliny. Moja wnuczka to totalny leń, który zgrywa dorosłą i zarozumiałą damulkę".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Jest świetną manipulatorką

Michalina niedługo skończy 17 lat, więc chyba już malutką dziewczynką nie jest. Tym bardziej nie mogę zrozumieć zachowania mojej synowej. Agnieszka pracuje na końcu miasta, ale po pracy czym prędzej biegnie do domu, żeby przygotować obiad dla swojej "księżniczki" - tak ją cały czas nazywa, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona naprawdę Miśkę tak traktuje. Michalina niedługo będzie pełnoletnia, a nie umie obrać nawet ziemniaków, ugotować najprostszej zupy. Ona nawet po sobie talerzy do kuchni nie odniesie!

Moja wnuczka w domu nie robi kompletnie nic. Wszystko jest na głowie Agnieszki i Mateusza, którzy przecież też mają prawo do odpoczynku po pracy, a nie do usługiwania prawie dorosłej córce. Jedynym obowiązkiem Michaliny jest przecież pójście do szkoły, a i to często ją przerasta. Z byle powodu chce zostawać w domu, a że jest świetną manipulatorką, to najczęściej mój syn albo Agnieszka zgadzają się na to.

rudowłosa kobieta w okularach mówi coś do znudzonej dziewczynki siedzącej przy stole zdjęcie ilustrujace/canva

Jestem załamana tym, co wygaduje moja wnuczka

Rozmawiałam ostatnio na ten temat z Michaliną. Najpierw w ogóle nie słuchała, bo przecież siedzi cały czas w tym telefonie i nie wiadomo z kim pisze albo do kogo dzwoni. Nawet podczas Wigilii była przyklejona do telefonu, ale nie chcę już do tego wracać. Kiedy udało mi się wyprosić u własnej wnuczki 15 minut na rozmowę, to stwierdziła, że mam się nie wtrącać, bo ona sobie świetnie poradzi w życiu.

Ma jakiś plan, że będzie reklamować ubrania i nagrywać filmiki z ćwiczeniami czy coś takiego. Dodała, że ona nie zamierza sprzątać, bo w przyszłości będzie mieć sprzątaczkę we własnym domu. Ja jestem załamana tym, co wygaduje moja wnuczka. A jeszcze bardziej przeraża mnie fakt, że Agnieszka jej na to pozwala. Przecież jest matką, powinna uczyć własną córkę, jak dbać o dom, jak ugotować obiad. Moja synowa robi wszystko za Michalinę, a na koniec zamiast podziękowania, to i tak słyszy wieczne dąsy i fochy.

Nie wiem, czy jest jakiś sposób, żeby przemówić wnuczce do rozsądku. Przecież to, co ona wygaduje, to przechodzi ludzkie pojęcie. Jaką ona będzie miała sprzątaczkę, jak ledwo tróje ze sprawdzianów dostaje. A kto te jej filmiki będzie oglądał. Naprawdę chciałabym jakoś pomóc synowi i synowej, bo wiem, że i oni kiedyś będą mieli do siebie żal, że nie nauczyli córki samodzielności.

Lucyna

Monika Mrozowska z 19-letnią córką na ściance. Wyglądają jak siostry, a nie jak mama z dzieckiem! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama