"Teściowa non stop porównuje moje dzieci z dziećmi szwagra. Nie zgadniecie, czyje są lepsze!"

"Teściowa non stop porównuje moje dzieci z dziećmi szwagra. Nie zgadniecie, czyje są lepsze!"

"Teściowa non stop porównuje moje dzieci z dziećmi szwagra. Nie zgadniecie, czyje są lepsze!"

CANVA

"To działa na mnie jak płachta na byka. Nie znoszę takiego bezsensownego porównywania. Wiem, że to nie służy moim dzieciom, ale nie umiem się odezwać. Teściowa cały czas podcina skrzydła moim chłopcom, bo oczywiście córki jej drugiego syna wszystko robią szybciej, dokładniej i lepiej. Pech chciał, że dzieciaki chodzą do jednej klasy. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, mój Marcinek straci wiarę w swoje możliwości".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Brat męża ma dzieci w wieku naszych

Ja jestem jedynaczką, ale mój mąż ma rodzeństwo. A tak konkretnie to brata. Rafał jest co prawda starszy od mojego Jarka o 5 lat, ale ożenił się w tym samym roku co my. Jego żona jest naszą równolatką i wszyscy mamy super kontakt.

Moi teściowie mieli spory kawałek ziemi pod Poznaniem, podzielili go na działki i dali dzieciom. Tym sposobem wszyscy mieszkamy po sąsiedzku. Na środkowej działce teściowie, a po bokach my! To rozwiązanie wydaje się genialne przy małych dzieciach, ale na dłuższą metę przysparza sporo kłopotów.

W sumie tego nie planowaliśmy, ale mamy dzieciaki dokładnie w tym samym wieku. My mamy dwóch synów, oni dwie córy. W sumie od urodzenia dzieci wychowywały się razem. Czasem miałam wrażenie, że są po prostu czwórką rodzeństwa. I moje drzwi i drzwi u szwagierki zawsze były otwarte dla tej naszej gromadki. Snuli się od naszego domu do ich, zahaczając po drodze o babcie. Serio, masa plusów. Do tego jeszcze moja szwagierka i szwagier to złoci ludzie.

Canva.com

Teściowa uwielbia porównywać nasze dzieciaki

Ja wiem, że każdy trochę porównuje dzieci. Sama pewnie nie raz to robiłam i moja szwagierka też. Tyle że my to robiłyśmy nie po to, żeby pokazywać, kto jest lepszy czy zdolniejszy! To były takie porównania na zasadzie ciekawości i nie miały nic wspólnego z faworyzowaniem któregokolwiek z dzieci.

Zupełnie inaczej jest z moją teściową. Już nie mam do niej siły. Od urodzenia non stop porównuje dzieciaki. Ona nie rozumie, że każde ma prawo rozwijać się w swoim tempie. Poza tym nie bez znaczenie jest płeć. Dziewczynki szybciej mówią itp. Od zawsze słyszałam, że moi chłopcy są do tyłu. Na nic zdało się tłumaczenie, że dziewczynki rozwijają się inaczej.

Ostatnio jest tylko gorzej. Dzieciaki poszły do szkoły. Mój Marcinek i Adela szwagra są w trzeciej klasie, a młodsze dzieciaki w pierwszej. Teściowa ma używanie. Oczywiście dziewczyny piszą schludniej, czytają bieglej! Jak to dzieci, każde ma swoje tempo.

Dopóki te swoje wymysły kierowała do mnie, jakoś to znosiłam, ale ostatnio zwraca się do moich dzieci. Chłopcy ciągle słyszą, że Adelka to to robi lepiej, a Asia to tamto. Albo postaraj się, bo odstajesz od kuzynki. Nie wiem już jak z nią rozmawiać. Próbowałam na spokojnie, bo nie jestem osobą, która potrafi się odpysknąć. Z drugiej strony wiem, że coś zrobić muszę. Tak nie może być!

Anna

 

 

 

 

Najlepsze memy 2022 roku! Czym żyła Polska w mijającym roku? Zobacz galerię!
Źródło: Facebok.com
Reklama
Reklama