"Mój mąż ostatnio bardzo się zmienił. Przypadkiem odkryłam, co ma na sumieniu. SZOK"

"Mój mąż ostatnio bardzo się zmienił. Przypadkiem odkryłam, co ma na sumieniu. SZOK"

"Mój mąż ostatnio bardzo się zmienił. Przypadkiem odkryłam, co ma na sumieniu. SZOK"

canva,com

"Wszyscy  mówili, że powinnam się cieszyć. Grzesiek  nigdy mi w domu nie pomagał i był w zasadzie obojętny na wszelkie moje potrzeby. Ostatnio zaczął mi wyznawać miłość i to prawie codziennie i włączał się w domowe obowiązki. Najbardziej zaskakujące było to, że on sam wiedział co i kiedy powinien robić, a wcześniej twierdził, że przecież nic zrobić nie trzeba, albo do wszystkiego potrzebował instrukcji. Tylko że ja mam naprawdę dobrą intuicję i wiedziałam, że coś tu nie gra. Nie myliłam się. Przypadkiem odkryłam, co ma za uszami. Byłam w ciężkim szoku!"

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Wiedziałam, że coś jest na rzeczy

Grzesiek nigdy nie był szczególnie pomocny. On uważał zawsze, że to kobieta powinna się zajmować domem, a mężczyzna po pracy ma odpoczywać. Tolerowała to do momentu, aż sama nie wróciłam do pracy. Wtedy etat i obowiązki domowe to było dla mnie za dużo.

Oczekiwałam od męża, żeby mi pomagał. Słusznie z resztą. Jednak on zawsze znajdował wymówki, a kiedy już miał coś zrobić, to potrzebował ode mnie wyraźnej instrukcji obsługi.

Był też coraz mniej czuły wobec mnie. Odczułam to mocno, ale nie mam w zwyczaju prosić o okazywanie tych uczuć, z dnia na dzień sama zaczęłam się od męża odsuwać i nasze wspólne życie w pewnym momencie było już tylko bajką, pisaną przez nas dla innych.

Ja chyba nawet do tego przywykłam. Znaliśmy się już dobrze, więc jako współlokatorzy nie wchodziliśmy sobie w drogę. Nie chciałam niczego zmieniać.

Aż pewnego dnia...

Grzesiek zaczął zachowywać się zupełnie inaczej. Znów mówił do mnie kochanie i przytulał mnie po przebudzeniu i w nocy.

Ustalał ze mną wspólne plany - wcześniej każde z nas miało własne.

Zdarzało mu się ugotować obiad, choć nie lubił tego robić. Sam, bez upominania zaczął sprzątać i spędzał czas z synem - na to też mu tego czasu wiecznie brakowało.

No i niby wszystko fajnie i pięknie. Znajomi i rodzina mówili, że powinnam się cieszyć. Tylko że moja intuicja mówiła mi coś zupełnie innego, a ona jest praktycznie niezawodna.

mężczyzna w żółtych rekawiczzkach canva.com

Przypadkiem odkryłam co się dzieje

Była sobota. To jest ten dzień w tygodniu, kiedy robię bardziej dokładne porządki. Tym razem Grzesiek zaproponował, że się tym zajmie.

Tak długo tego nie robił, że ani przez chwilę nie protestowałam, zwłaszcza że zaproponował mi, żebym pojechała w tym czasie na zakupy.

Byłam w sklepie przez 3 godziny. Podjechałam pod dom i prawie bezszelestnie do niego weszłam. Zupełnie jakbym chciała sprawdzić, czy czegoś się nie dowiem i tak faktycznie było.

Mój mąż tańcował sobie w kuchni przy garnkach i gotował obiad, a na głośniku w telefonie miał jakąś kobietę.

Mówił do niej "kochanie, skarbie" i był wobec niej bardzo czuły. W pewnym momencie zaczął narzekać, że tak się poświęca. Robi rzeczy, których nie lubi i jeszcze musi mnie przytulać. A kobieta odpowiedziała:

Ale skarbeczku, Wiesz przecież, że to dla naszego dobra. Dopóki ona nie będzie o nas wiedziała, a Ty będziesz spełniał jej zachcianki, nie będzie niczego się domyślać i będziemy sobie spokojnie żyli tak, jak do tej pory. Wpadniesz dzisiaj, prawda?

Ja już wiedziałam, że ta kobieta to jego kochanka, ale choć czegoś się spodziewałam, to i tak ciężko mi było to przełknąć. Nie rozmawiałam z mężem o tym, póki co. I nie wiem, czy w ogóle powinnam? Czy może mam spakować jego rzeczy i wystawić za drzwi, składając jednocześnie pozew o rozwód?

Anita

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama