„Córka wyprowadzi się z domu, ale pod jednym warunkiem. Nie tak ją wychowaliśmy...”

„Córka wyprowadzi się z domu, ale pod jednym warunkiem. Nie tak ją wychowaliśmy...”

„Córka wyprowadzi się z domu, ale pod jednym warunkiem. Nie tak ją wychowaliśmy...”

canva.com

W życiu każdego rodzica przychodzi taki moment, w którym musi on wypuścić swoje dziecko z rodzinnego gniazda i wspierać je w budowaniu własnej rzeczywistości. Nasza czytelniczka z południa Polski podzieliła się z nami tym, jakiego wsparcia oczekuje jej 28-letnia córka. Bez tego młoda kobieta nie ma zamiaru opuszczać rodzinnego domu.

Reklama

Ich córka żyje jak pączek w maśle

Pochodzący z niewielkiej miejscowości Pani Lidia razem z mężem są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci w wieku 20 i 28 lat. Młodszy syn uczy się jeszcze w szkole średniej, natomiast starsza córka po ukończeniu studium farmaceutycznego podjęła pracę w lokalnej aptece. Choć na pierwszy rzut oka wszystko wygląda kolorowo, to jednak kolorowe nie jest.

28-latka mimo nie najgorszych zarobków w żaden sposób nie partycypuje w domowych kosztach, a większość swoich funduszy przeznacza przyjemności, co według Pani Lidii bezmyślnym przepuszczaniem pieniędzy przez palce. Wraz z mężem wpadli więc na pomysł namówienia córki do wyprowadzki, która pomogłaby jej zrozumieć, czym jest samodzielne życie.

Tu nie chodzi o te kilkaset złotych więcej na jedzenie i media każdego miesiąca, ale o to, że M**** jest prawie trzydziestoletnią kobietą, a prowadzi życie nastolatki. Oczywiście nie każdy w tym wieku musi zakładać już własną rodzinę, ale nam jest zwyczajnie szkoda tej rozrzutności. Ona źle nie zarabia, przez co żyje teraz jak pączek w maśle, ale temat tej wyprowadzki jest problematyczny dlatego, że wtedy większość pensji pochłonęłyby jej koszty życia, od których jak wiadomo, uciec się nie da. No, chyba że wciąż mieszka się z rodzicami...

młoda kobieta w niebieskiej koszuli rozrzucająca banknoty canva.com
 

Rozzłoszczona matka: „Córka wyprowadzi się z domu, ale...”

Niestety ani Pani Lidia, ani jej mąż takiej postawy ze strony niespełna trzydziestoletniej córki się nie spodziewali. Młoda kobieta zakomunikowała rodzicom, iż z domu może wyprowadzić się tylko pod jednym warunkiem. Chodzi oczywiście o pieniądze, a konkretnie warunkowe kieszonkowe do momentu, aż nie znajdzie kogoś, z kim mogłaby dzielić koszty życia na pół.

Próbowaliśmy delikatnie to wszystko zakomunikować, aby nikt nie poczuł się urażony, czy wyganiany z rodzinnego domu. Zadeklarowaliśmy także, że w razie jakichkolwiek problemów i tak dalej, jesteśmy zawsze obok i M**** może na nas liczyć. Efekt tych rozmów jest taki, że córka wyprowadzi się z domu, ale pod jednym warunkiem. Nie tak ją wychowaliśmy, więc w tym momencie do oczu cisną mi się łzy i nie wiem, dlaczego wyjechała z takim pomysłem. Ona chce, abyśmy z mężem płacili jej kieszonkowe w wysokości 600 złotych miesięcznie do momentu, aż nie znajdzie chłopaka, z którym mogłaby dzielić wydatki na pół. Nie wiem, skąd coś takiego przyszło jej do głowy, ale jako matka czuję w tym momencie ogromną porażkę. Co powinnam zrobić? Nie wyrzucimy jej z domu siłą...

Czy Wasze pociechy wyfrunęły już z rodzinnych gniazd i układają sobie życie po swojemu? Jak zachowalibyście się w podobnej sytuacji?

Zobaczcie zdjęcia Misheel Jargalsaikhan!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama