"Sąsiedzi co chwilę kupują nowe rzeczy do domu. Ciekawe za co, skoro oboje pracują na etacie"

"Sąsiedzi co chwilę kupują nowe rzeczy do domu. Ciekawe za co, skoro oboje pracują na etacie"

"Sąsiedzi co chwilę kupują nowe rzeczy do domu. Ciekawe za co, skoro oboje pracują na etacie"

canva.com

Mieszkam na parterze, więc widzę i słyszę bardzo dużo rzeczy. Moimi sąsiadami powinna się zainteresować policja skarbowa. Cały czas kupują coś nowego, a życie tanie nie jest. Na pewno muszą kraść, no bo skąd niby mają na to pieniądze?!".

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Są młodzi, a na wszystko mają pieniądze. Dziwne

Od ponad 40 lat mieszkam na warszawskim Ursynowie. Ostatnio, z jakieś trzy miesiące temu, do mojej klatki wprowadzili się nowi lokatorzy — małżeństwo, na oko lekko po trzydziestce. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzisiaj mieszkania wcale do najtańszych nie należą. Kto to widział, żeby tak młodych ludzi było stać na mieszkanie w takiej luksusowej dzielnicy. Mnie się udało, z moim świętej pamięci Marianem, dostać mieszkanie socjalne. No, ale kiedyś to było. Wszystko wyglądało zupełnie inaczej.

Człowiek dostał takie mieszkanie, to był wdzięczny państwu, a teraz? Zero jakiegokolwiek szacunku, popisane klatki schodowe, wulgaryzmy i seksistowskie teksty. Ta dzisiejsza młodzież niczego nie rozumie, zero szacunku, wszystko by chcieli na już i za darmo. Kiedyś to się trzeba było napracować, żeby na coś zasłużyć! Patrzę na tych wszystkich gówniarzy z głowami w telefonach i aż mnie nerwica bierze. Niedługo będą chyba też współżyć przez telefon.

Czasami zaglądam przez wieczko w drzwiach wejściowych i widzę tych nowych, młodych jak co chwila coś im pika w tych telefonikach. Jezu, jak mnie to doprowadza do szału! Jak na złość zawsze wybierają taki moment, w którym oglądam ulubiony serial, rozwiązuję krzyżówki albo patrzę przez okno. No, ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam i nie zwracam już na to uwagi. Zastanawia mnie jedna rzecz…

dwie starsze kobiety z siwymi włosami stoją w drzwiach canva.com

Młodzi sąsiedzi są podejrzanie bogaci

Ostatnio, to było chyba około godziny 23:00, usłyszałam straszny huk na klatce i się zerwałam. Po cichu podeszłam do wieczka, patrzę, a tamten młody paniuś wchodzi z kolegami do windy z nowym telewizorem. Ledwo go wnieśli, taki wielki, ile on musiał kosztować? Zastanawia mnie to i nie daje spokoju, skąd takie młode małżeństwo stać na takie ekskluzywne rzeczy.

Co chwilę kupują coś nowego, wszystko prosto ze sklepów w oryginalnych opakowaniach. Przecież ze zwykłej pracy na etacie, to jest niemożliwe, żeby tak żyć, oni na pewno robią jakieś szwindle. Zresztą ostatnio powiedziałam to nawet księdzu jak chodził po kolędzie. Ktoś się powinien temu dokładnie przyjrzeć. Rozmawiałam z koleżanką z klatki i chyba zadzwonimy na policję.

zaciekawiona sąsiadka z Łodzi

Małgorzata Tomaszewska pokazuje nam, jak mieszka Boho dodatki i dużo luster! [TYLKO U NAS]
Źródło: instagram.com/malgorzata__tomaszewska
Reklama
Reklama