"Kto to słyszał, żeby urządzić pokój dziecka w tak ciemnych kolorach??! Przecież ten chłopiec będzie miał same smutne myśli i nie będzie miał żadnej radości w życiu! Próbowałam wyperswadować zmianę koloru, ale mój syn i synowa są nieugięci, choć uważam, że to bardziej jej sprawka".
*publikujemy list naszej czytelniczki
Synowa pomalowała pokój dziecka na czarno
Leon już jest z nami dwa tygodnie, a moja synowa uważa, że najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o dekoracje i malowanie pokoju dziecięcego, będzie użycie czarnego koloru. Ja nie wiem, co ona sobie myśli, ale przecież tyle mówi się o tym, że maluszki potrzebuję otaczać się jasnymi i radosnymi kolorami, aby rozwijać się prawidłowo, a ona cuduje z jakimiś czarnymi ścianami tak jakby miała tam mieszkać dziecko Rosemary...
Ja już w ciąży widziałam, że ona ma jakieś dziwne upodobania, bo ubierała się w same ciemne rzeczy i ogromne chusty, a jej makijaż także pozostawiał wiele do życzenia, ale przypuszczałam, że gdy na świecie pojawi się Leon, to ona zacznie myśleć bardziej jak matka a nie nawidzona dziewczyna. Myliłam się i to bardzo!
Pokój dla dziecka w takich barwach?
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Tomek dał się zmanipulować i zgadza się ze wszystkim, co mówi Kasia, choć w głębi wierzę, że on chciałby, żeby jego syn miał normalny pokój tak jak inne dzieci w jego wieku. Przecież to nawet wstyd będzie kogoś zaprosić do mieszkania i pochwalić się tym, jak wygląda pokoik Leonka.
Nawet nie pokażę zdjęć koleżankom, bo będę wstydziła się, że będą się śmiały z tego... Próbowałam Kasi podsuwać różne propozycje dekoracji pokoiku dla dziecka, ale ona pozostała nieugięta i finalnie okazało się, że w ostatni weekend mój syn zabrał się za malowanie ścian na czarno. Ale oczywiście to nie wszystko, ponieważ łóżeczko także będzie przemalowane na czarno, dywan będzie także czarny i zabawki będą w jak najciemniejszych odcieniach, bo przecież od niebieskiego czy powstałego koloru to dziecko chyba dostałoby uczulenia...
Ja już nie mam siły do tej dziewczyny i nie wiem czy będę w ogóle do nich przychodziła jak ona w taki sposób się zachowuje i nie szanuje kompletnie naszego zdania. Mój mąż, gdy dowiedział się, co oni wymyślili, to był naprawdę wściekły, ale co my możemy zrobić? Tamtym rodzicom to kompletnie nie przeszkadza i się nie wtrącają, bo może wiedzą, jak charakterek ma ich córunia...
Zaskoczona babcia z Poznania