"Mąż zostawił mnie zaraz po ślubie. Gdy odkryłam prawdę, myślałam, że serce mi pęknie!"

"Mąż zostawił mnie zaraz po ślubie. Gdy odkryłam prawdę, myślałam, że serce mi pęknie!"

"Mąż zostawił mnie zaraz po ślubie. Gdy odkryłam prawdę, myślałam, że serce mi pęknie!"

CANVA

"Bastek złamał mi serce. Gdy mnie zostawił, czułam wściekłość, żal i totalnie nie mogłam zrozumieć, czemu to zrobił. Jednak prawdziwy ból poczułam, gdy prawda wyszła na jaw. Nie to sobie ślubowaliśmy!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Bastek jest moją wielką miłością

To była miłość jak z filmu. Sebastiana poznałam na dyskotece i od razu wpadł mi w oko. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. W życiu czegoś takiego nie przeżyłam. Weszłam, spojrzałam na niego i stała się magia.

On też od razu zwrócił na mnie uwagę, a umówmy się, nie jestem jakąś pięknością. Zwykła niebrzydka babeczka. Taka całkiem przeciętna. Podszedł, zagadał i nagle wszystko wokół straciło znaczenie.

Postąpiłam zupełnie wbrew swoim zasadom. Nie dość, że cały wieczór spędziłam z nowo poznanym facetem, to jeszcze na koniec wylądowaliśmy u niego! No, działo się. Pewnie dlatego wszystko szło tak szybko, bo oboje mieliśmy już po 30 lat. W tym wieku do wszystkiego podchodzi się zupełnie inaczej.

Po tej wspólnej nocy ruszyła lawina. Oboje czuliśmy, że czekaliśmy na siebie całe życie. Zamieszkaliśmy razem po miesiącu, ale to tak już całkiem oficjalnie. Prawda jest taka, że po pierwszej nocy prawie non stop byliśmy razem. Każda wolna chwila, każda noc...

Zaręczyliśmy się po roku, po kolejnych 6 miesiącach stanęliśmy przed ołtarzem. Szybko, ale niczego nie byliśmy tak pewni, jak tego, że chcemy być ze sobą do końca życia.

Ślub Canva.com

Mąż porzucił mnie zaraz po ślubie

Myślałam, że ślub będzie nowym początkiem, przypieczętowaniem łączącego nas uczucia. Niestety ta sielanka trwała chwilę. Sebastian z dnia na dzień zrobił coś niewyobrażalnego. Spakował walizki, usiadł przy stole i czekał, aż wrócę do domu.

Weszłam rozradowana, myśląc, że przygotował dla nas niespodziankę. Walizki były dla mnie znakiem, że czeka nas fajny wyjazd niespodzianka. Jaka byłam naiwna. Mąż z poważną miną oznajmił:

Przepraszam, ale zrozumiałem, że to był ogromny błąd. Odchodzę. Rozstańmy się, póki nie przywiązaliśmy się za bardzo.

Jego beznamiętny głos i obojętna mina raniły dogłębnie. Zamurowało mnie i tylko patrzyłam, jak wychodzi, zamykając za sobą drzwi. Mniej więcej to taki uczucie, jakbyście patrzyli na film, który dzieje się poza Wami.

Kolejny tydzień był dla mnie koszmarem. Żyłam jak w amoku. Znajomi, rodzina, wszyscy próbowali przemówić mu do rozsądku. Sebastian konsekwentnie mówił wszystkim, że mnie nie kocha, a ostatni rok był wielkim błędem. Nie mogłam zrobić nic. Nic też nie mogłam z tego zrozumieć, aż do wczoraj!

Znalazłam papiery z jakimiś badaniami. Początkowo nic mi nie mówiły, ale dokładnie sprawdziłam. Prawda mnie totalnie przygniotła. U Sebastiana lekarze wykryli stwardnienie rozsiane. Ostateczny wynik dostał dzień przed odejściem.

Nagle wszystko stało się jasne. Bastek nie chciał skazywać mnie na życie z chorym człowiekiem. Tak bardzo mnie boli, że tak mnie ocenił, że zdecydował za mnie. Ślubowałam mu, że będę z nim w zdrowiu i w chorobie.

Co dalej? Nie wiem. Jak mam go przekonać, że jest moim mężem niezależnie od wszystkiego. Jak skłonić go do powrotu?!

Magdalena

 

 

 

 

 

 

Przypominamy "pechową" suknię ślubną Joanny Opozdy. Zdjęcia z uroczystości w galerii
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama