"Moi przyjaciele chcą podrzucić psa do schroniska, bo nie mają co z nim zrobić w święta..."

"Moi przyjaciele chcą podrzucić psa do schroniska, bo nie mają co z nim zrobić w święta..."

"Moi przyjaciele chcą podrzucić psa do schroniska, bo nie mają co z nim zrobić w święta..."

canva.com

Anka to moja wieloletnia przyjaciółka. W życiu nie spodziewałabym się po niej, że jest zdolna do takich rzeczy. Oznajmiła mi, że razem z rodziną chce wyjechać na święta, jednak przeszkadza im w tym pies. Powiedziała, że karma jest coraz droższa i ogółem już nie ma ochoty się nim zajmować. Teraz, jak gdyby nigdy nic, chce podrzucić go do schroniska... 

Reklama

Moja przyjaciółka chce podrzucić psa do schroniska

Kiedy usłyszałam, jaki plan ma Anka, aż mnie zamurowało. Jak można w ogóle coś takiego wymyślić? Bruno jest z nimi już od ponad pół roku. To był urodzinowy prezent dla ich sześcioletniej córki. Niestety, szybko się okazało, że tak duży pies wymaga sporo uwagi. W końcu szczeniaka trzeba nauczyć czystości w domu, a także podstawowych komend. Już nie wspominając o tym, że jest po prostu wymagający, trzeba z nim chodzić regularnie na spacery i karmić.

Oni chyba byli w jakimś amoku, kiedy go kupowali. Szybko zaczęli narzekać na zwierzaka, jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że on wymaga uwagi i opieki. A teraz znaleźli sobie pretekst do tego, żeby go oddać. Uznali, że po prostu nie mają co z nim zrobić w święta, bo planują wyjazd.

pies za kratami canva.com

Przecież to członek rodziny

Ja jestem w szoku. Przecież pies to członek rodziny. Czego oni uczą swoje dzieci, co im powiedzą? Nawet nie starają się znaleźć mu lepszego domu, wolą go wsadzić na święta za kratki! Nie wspominając o tym, że na dworze jest po prostu zimno, a Bruno strasznie zmarznie, kiedy przerzucą go przez siatkę schroniska. Nawet nie chcą tego załatwić legalnie, bo szkoda im pieniędzy... Oczywiście Anka nie widzi w tym niczego złego. Uznała, że przecież pies szybko znajdzie nowy dom, a oni będą mogli zająć się swoimi sprawami.

smutny pies canva.com

Nie mogę jej na to pozwolić

Nie mogę na to pozwolić. Przecież Bruno wymaga opieki i zainteresowania, a na pewno odwdzięczy się swojej nowej rodzinie. Postanowiłam, że znajdę mu nowy dom, a póki co zabiorę go do siebie.

Powiedziałam już o tym Ance. Po niej to spłynęło jak po kaczce. Nie jest mi wdzięczna. Podkreśliła, że to moja sprawa i reklamacji nie przyjmuje. Poważnie? Jak ona może być taka lekkomyślna!

Mamy już w domu dwa psy, ale jeżeli Bruno dobrze się zaaklimatyzuje, być może zostanie z nami już na zawsze. Nie jest agresywny i na pewno nie zasługuje na porzucenie. Wymaga jedynie odrobiny uwagi oraz cierpliwości. To teraz jest najważniejsze. Damy mu ciepły dom na święta!

Celia Krychowiak w kusym bikini. Pochwaliła się też torebką z aligatora za prawie 250 tys. zł! Fani oburzeni! Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/celiajaunat
Reklama
Reklama