Afera w finale "Rolnik szuka żony"! Mateusz i tajemnicze SMS-y. Co w nich było? "Chyba tylko kozom powiedział" - piszą fani

Afera w finale "Rolnik szuka żony"! Mateusz i tajemnicze SMS-y. Co w nich było? "Chyba tylko kozom powiedział" - piszą fani

Afera w finale "Rolnik szuka żony"! Mateusz i tajemnicze SMS-y. Co w nich było? "Chyba tylko kozom powiedział" - piszą fani

AKPA

W finale 9. edycji "Rolnik szuka żony" doszło do sporej afery na linii Mateusz — hodowca kóz i jego kandydatki na żonę! Mateusz zarzucił dziewczynom to, że obgadywały jego oraz jego rodziców w tajemniczych SMS-ach. Nikt jednak nie wie, co w nich było i nikt tych SMS-ów nie widział. Po czyjej stronie jesteś?

Reklama

Afera w finale "Rolnik szuka żony"! Mateusz i SMS-y

W tę niedzielę widzowie obejrzeli ostatni odcinek matrymonialnego show Telewizji Publicznej - "Rolnik szuka żony". W finale 9. edycji "Rolnik szuka żony" dowiedzieliśmy się, które pary przetrwały, a zakończenie było naprawdę zaskakujące!

Rolnikiem, który wywołał bodaj największe zamieszanie, był Mateusz! Mateusz odprawił wszystkie dziewczyny z kwitkiem! Co więcej, twierdził, że kandydatki na jego żonę obgadywały jego i jego rodziców. Rolnik mówił o tajemniczych SMS-ach, które dziewczyny miały do siebie wysyłać, a on zobaczył screeny tych rozmów!

Najbardziej mnie boli, że gdzieś pisały między sobą i jakoś tak negatywnie to wszystko opisywały. A ja byłem w porządku, mówiłem wprost, co czuję, co bym chciał

- zaczął rolnik.

Mateusz, Rolnik szuka żony, finał AKPA

Marta Manowska próbowała rozwiązać tę zagadkę, dlatego poprosiła o komentarz kandydatki Mateusza. Dziewczyny obecne w studiu jednak wszystkiemu zaprzeczyły! Twierdziły, że żadnego obgadywania nie było. Martyna nie wiedziała, o co chodzi.

Dla mnie niezrozumiałe były screeny wiadomości, których nikt w sumie z nas nie widział. I do końca nie rozumiemy z dziewczynami, która z nas to zrobiła. Nie wiemy nic.

Główną podejrzaną była Zuzanna, jednak ona też wszystkiemu zaprzeczyła. Dziewczyna jednak przyznała, że pisała SMS-y z inną uczestniczką, Karoliną.

Jak dla mnie to jest coś wymyślone. Pierwszy zarzut był taki, że to byłam ja. Później, że jakaś uczestniczka, teraz znowu słyszę, że nie wiadomo kto. Jak ja mam się czuć, że coś zarzucono mi, czego nie zrobiłam! Pisałam z Karoliną. To było koleżeńskie, a nie, żeby kogoś obrabiać.

Tylko w jaki sposób to do Mateusza dotarło, to my nie wiemy

- dodała Karolina.

Mateusz szedł jego w zaparte i wygłosił dziewczynom swoistą tyradę.

Przede wszystkim, że tak powiem, obgadywanie mnie odnośnie gospodarstwa i moich rodziców nie było na miejscu. Z tego, co wiem. Ja krytykę o sobie zniosę, ale temat moich rodziców.... Takie obgadywanie mnie to słabe moim zdaniem. Dostałem [screeny]. W każdym razie nie na miejscu to było.

Zuzanna po raz kolejny wszystkiemu zaprzeczyła.

My wszystkie miałyśmy bardzo dobre zdanie o twoich rodzicach! Skąd w ogóle wziąłeś jakieś obgadywanie? Nie było żadnego obgadywania! Ja mogę nawet przynieść mój telefon

- broniła się 22-letnia Zuzanna. Ostatecznie rolnik uciął temat dla "swojego własnego spokoju" i pozostawił widzów w niedosycie!

Rozmowa Mateusza z dziewczynami była jednym z najbardziej cringe'owych momentów w polskiej telewizji. Uwaga, oglądacie na własną odpowiedzialność!

Na szczęście program zakończył się pozytywnie dla Mateusza. W finale zdradził, że odezwał się do innej autorki listu, Agnieszki, którą początkowo odrzucił i dziś rozwijają relację.

Dałem sobie szansę poznania Agnieszki. Na razie się spotykamy, próbujemy jakoś rozwijać tę relację. Czas pokaże. Nie ma co myśleć o tym, co było kiedyś. Trzeba otworzyć nowy rozdział i iść przed siebie

- ogłosił.

Internauci podzieleni

Cała sprawa była bardzo tajemnicza i nie wiadomo było, kto miał rację, bo ani rolnik, ani jego kandydatki nie pokazali dowodów, ani nie powiedzieli, co dokładnie było w tych SMS-ach.

To sprawiło, że pod postem na profilu na Facebooku wybuchła ożywiona dyskusja. Część fanów stoi po stronie dziewczyn i twierdzi, że to Mateusz coś kręci!

Mateusz jakiś kombinator, sam nie wiedział, czego chciał, chyba miał parcie na szkło. Miał szansę zdemaskować dziewczyny, jeśli to była prawda. Pytanie, dlaczego tego nie uczynił, bo może to jego wizja...

Wydaje mi się, że Mateusz trochę ściemnia z tymi screenami. Niby dziewczyny go obgadywały, ale dowodów nie chciał pokazać i dość szybko chciał zamknąć temat. Mamy więc sytuację, w której dziewczyny mogły być pokazane w dość złym świetle i nie wiadomo, czy słusznie, czy nie.

Najpierw, że jedna z nich, Później, że nie wie, kto to wysłał. Później, że od zaufanej osoby dostał ;P One twierdzą, że były rozmowy między nimi, ale żadna nie wysłała mu, ale on twierdzi, że dostał, a kto i co wysłał, to chyba tylko tym kozom przy dojeniu powiedział!

Jednak część fanów broni Mateusza, twierdząc, że to dziewczyny ściemniają.

"Przecież to były tylko smsy między koleżankami"- sama potwierdziła, że jednak coś było i zaczęła się tłumaczyć.

Podziwiam Mateusza za opanowanie i niewywlekanie wszystkiego na wizji. Widać kto kręci, komu było żal odpadnięcia jako pierwsza.

A ty, po czyjej stronie jesteś — Mateusza czy dziewczyn? Zobacz zdjęcia z finału w galerii.

Komu wierzysz w "Rolnik szuka żony"?

Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Afera w finale "Rolnik szuka żony"! Mateusz i tajemnicze SMS-y. Co w nich było? "Chyba tylko kozom powiedział". Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama