"Mój chłopak to babiarz. Ciągle strzela oczami na inne dziewczyny"

"Mój chłopak to babiarz. Ciągle strzela oczami na inne dziewczyny"

"Mój chłopak to babiarz. Ciągle strzela oczami na inne dziewczyny"

Canva

Mój chłopak Paweł od zawsze był niezłym babiarzem. Dziewczyny często wspominały, że Paweł żadnej nie przepuści, więc lepiej na niego uważać. A jednak... wpadłam jak śliwka w kompot i teraz żałuję.

Reklama

"Uwiodłam podrywacza"

Paweł lubił towarzystwo pięknych kobiet. Był miły, szarmancki i bardzo przystojny, dlatego dziewczyny szybko się w nim zakochiwały. On jednak nie potrafił ulokować uczucia w jednej kobiecie, dlatego liczba jego chwilowych wybranek zmieniała się w błyskawicznym tempie.

Ja poznałam go na przyjacielskiej imprezie, na którą przyszedł z długonogą Angeliką, która ostatnie czym grzeszyła, to intelektem. Początkowo Paweł nie przypadł mi do gustu, bo zauważyłam, że chociaż jest bardzo szarmancki i urokliwy, to ciągle uśmiecha się do wszystkich dziewczyn. Bardzo nie lubię takiego zachowania. Gdy zbliżała się już późna godzina, a Angelika gorzej się poczuła, Paweł wsadził ją do taksówki i wrócił sam na imprezę.

W pewnym momencie zagadnął do mnie jakimś drętwym tekstem, ale nie zareagowałam. Potem jednak, jakoś się tak stało, że zaczęliśmy rozmawiać i zobaczyłam, że to naprawdę inteligenty i fajny facet. Można powiedzieć, że już wtedy trochę urzekł mnie też swoją elokwencją i poczuciem humoru.

Krótko po naszym pierwszym spotkaniu Paweł zerwał z Angeliką i się do mnie odezwał. Początkowo mu nie odpisywałam, ale potem jednak zdecydowałam się na jedno spotkanie, drugie, trzecie... Ostatecznie, zbliżaliśmy się coraz bardziej do siebie, aż wreszcie oficjalnie staliśmy się parą. Nigdy wcześniej nie czułam się tak szczęśliwa, a po raz pierwszy pomyślałam, że Paweł może być tym jedynym, gdy powiedział mi, że teraz wreszcie nie musi patrzeć na inne kobiety, bo najpiękniejszą ma obok siebie.

stylowo ubrany mężczyzna. Ma na sobie sweter, a w prawej ręce trzyma marynarkę Canva

"Potem zaczęła się smutna proza życia"

Wszystko zaczęło się zmieniać po trzech miesiącach znajomości. Wspólne chwile namiętności przestawały smakować tak samo. Próbowałam zawalczyć o nasz związek, ale Paweł był jakiś taki nieobecny. Miałam wrażenie, że patrzy na mnie zupełnie inaczej.

Pewnego dnia postanowiłam wyciągnąć go na wspólną imprezę i to była bardzo zła decyzja. Dla mnie Paweł był oschły i nie miły, a na moje koleżanki patrzył, jakby chciał je zjeść. One oczywiście nie protestowały, tylko bardzo chętnie z nim flirtowały, tańczyły i cały czas szukały kontaktu. Widziałam, że Pawłowi ciągle jest mało i ciągle strzela oczami na wszystkie dziewczyny w klubie. Poczułam się jeszcze gorzej, gdy pod koniec imprezy dziewczyny gratulowały mi takiego wspaniałego faceta....

Wróciłam sama do domu, a z Pawłem spotkałam się następnego dnia. Zrobiłam mu ogromną awanturę. Byłam taka wściekła, że rzucałam w niego talerzami. Paweł spojrzał na mnie wilkiem, a potem powiedział słowa, które zapamiętam do końca życia.

Ja już taki jestem i nawet Ty tego nie zmienisz

Co mam zrobić? Kocham go i myślałam, że się zmienił. Z jednej strony mam wrażenie, że ten związek nie ma przyszłości, ale z drugiej nie wyobrażam sobie życia bez Pawła.

Maja 

76-letnia Cher oszalała na punkcie 36-latka. Zdradza pikantne szczegóły ich związku. Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/cher
Reklama
Reklama