"Córka i zięć nie chcą mieć dzieci. Egoiści, przecież ja bym im we wszystkim pomogła"

"Córka i zięć nie chcą mieć dzieci. Egoiści, przecież ja bym im we wszystkim pomogła"

"Córka i zięć nie chcą mieć dzieci. Egoiści, przecież ja bym im we wszystkim pomogła"

CANVA

"To już szczyt! Córka i zięć nie chcą słuchać żadnych argumentów. Ja od razu wiedziałam, że Adam to nie jest dobra partia dla Małgosi. Wcześniej nigdy nie wspominała, że nie chce mieć dzieci. To jego zły wpływ. Ja nie rozumiem. Z mężem jesteśmy jeszcze sprawni, we wszystkim byśmy im pomogli. Trudno pogodzić mi się, z tym że nie będę babcią.

Reklama

Po ślubie córka się od nas oddaliła

Gosia poznała Adama na studiach. Długo chodzili ze sobą. Oczywiście mieszkali bez ślubu. Bardzo mi się to nie podobało, ale młodzi teraz tak robią. Razem z mężem nalegaliśmy na  ślub. Udało się. Dwa lata temu wzięli cywilny. Tu pojawiły się między nami takie lekkie konflikty.

Wiem, że to zięć nie chciał ślubu kościelnego. Poruszyłam z nim ten temat, a on jak wściekły zaczął nam wymyślać:

Przestańcie się ciągle wtrącać w życie Gosi. To jest dorosła kobieta, a Wy nie dajecie jej samodzielnie żyć. Już mamy dosyć Waszych ciągłych telefonów i wtrącania się we wszystko.

Córka nic się nie odezwała, ale widziałam, że zięć ją też zdenerwował. W końcu mówił do jej rodziców. Nie ukrywam, obraziłam się i całkiem przestałam dzwonić. Po tym ślubie nasze stosunki oziębły. Gosia była pod dużym wpływem Adama. Nawet nie próbowała naprawić naszych relacji.

Kobieta w golfie siedzi przy stole, w tle awantura rodzinna CANVA

Moja córka nie chce mieć dzieci

Po tej kłótni wszystko się zepsuło. Mam do zięcia o to żal. Nastawił córkę przeciwko nam. Kiedyś Gosia była w domu co dwa tygodnie, teraz wpadają na święta i urodziny.

Teraz to już sama nie wiem, kiedy znowu wpadną. Ostatnio doszło między nami do okropnej awantury. Przyjechali na dwa dni razem z rodzicami zięcia.  Przy niedzielnym obiedzie było naprawdę miło. Ja nie miałam śmiałości, ale mama Adama zapytała ich, kiedy w końcu zostaniemy babciami. No i się zaczęło.

Oczywiście Gosia zachowała się z klasą. Odpowiedziała jakoś wymijająco. Ewa — mama zięcia nie dawała za wygraną, dalej ciągnęła temat. Nagle z niczego zaczęła się straszna awantura. Zięć w furii powiedział:

My w ogóle nie planujemy dzieci. Wbijcie sobie to do głów! Ani ja, ani Gosia nie chcemy powiększać rodziny. Mam nadzieję, że to do Was dotrze i więcej nie będziemy musieli odbywać tej żenującej rozmowy.

No totalnie nas zatkało. Po pierwszym szoku zaczęłyśmy dopytywać, czy są chorzy albo, czy nie udaje im się zajść w ciążę. Okazało się, że nic z tych rzeczy. Oni naprawdę nie chcą mieć dzieci. Tzn. Gosia to nie wiem, bo to Adam nam to wykrzyczał. Nie zdziwiłabym się, gdyby to był tylko jego pomysł. Widzę, że córka jest bardzo pod jego wpływem.

Nie wiem, jak to sobie wyobrażają. Oboje są jedynakami i pozbawiają nas całkowicie możliwości zostania babciami. Przecież ja już nie pracuję, we wszystkim bym im pomogła. Swoje wychowywałam, to i wnuki mogę. Teraz Ci młodzi totalnie stracili poczucie, co w życiu jest naprawdę ważne. Pozostaje mi tylko poczekać. Może jeszcze zmienią zdanie, a może córka zrozumie, że Adaś jednak nie jest dla niej..."

Oburzona Teściowa

 

 

Reklama
Reklama