„Teściowa nie akceptuje moich dzieci z pierwszego małżeństwa. Podsłuchałam jej rozmowę z sąsiadką”

„Teściowa nie akceptuje moich dzieci z pierwszego małżeństwa. Podsłuchałam jej rozmowę z sąsiadką”

„Teściowa nie akceptuje moich dzieci z pierwszego małżeństwa. Podsłuchałam jej rozmowę z sąsiadką”

canva.com

Życie pisze różne scenariusze i nigdy nie możemy mieć pewności, gdzie zaprowadzą nas podejmowane decyzje. Wszyscy jednak dążymy do tego samego, czyli do szczęścia i życiowej równowagi, do których droga nie zawsze jest usłana różami. Pani Ewa przekonała się o tym na własnej skórze...

Reklama

Teściowa nie akceptuje dzieci synowej z poprzedniego związku

Gdy nasza czytelniczka z okolic Wałbrzycha brała rozwód, była przekonana, że już nigdy nie zazna prawdziwego szczęścia. Los jednak się do niej uśmiechnął i poznała nowego partnera, z którym po jakimś czasie wzięła ślub.

Od tamtej pory wierzyła, że pasmo złych emocji już na zawsze opuściło jej życie, lecz tak się niestety nie stało. Problemem okazały się jej dzieci z pierwszego małżeństwa.

Teściowa nie akceptuje moich dzieci z pierwszego małżeństwa. Podsłuchałam jej rozmowę z sąsiadką i to, co powiedziała, mocno mnie do niej zniechęciło. Jej sąsiadka przyszła pochwalić się wnukiem, więc teściowa musiała też swoje dopowiedzieć i stwierdziła, że ona to swoich jeszcze nie ma i nie wie, czy kiedykolwiek się doczeka „takich wnuków z prawdziwego zdarzenia, a nie przyszywanych”. Płakałam po tym kilka nocy, bo to nie moja wina, że mój mąż nadużywał alkoholu i musiałam od niego odejść.

synowa która podsłuchała rozmowę teściowej canva.com

„Długo znosiłam jej negatywny stosunek do mojej osoby”

Okazuje się, że teściowa Pani Ewy nigdy nie pałała do niej szczególną sympatią. Starsza kobieta nie mogła zaakceptować tego, że miłość jej syna ma już za sobą nieudane małżeństwo i dwójkę dzieci. Jak możemy się domyślać, w głowie emerytki pisany był całkowicie inny scenariusz na małżeńską przyszłość jej dziecka.

Ona nie wie, że słyszałam te jej mądrości, ale mężowi powiedziałam i zakomunikowałam dodatkowo, że jego mama już wyczerpała limit mojej uprzejmości. Długo znosiłam jej negatywny stosunek do mojej osoby, który był spowodowany właśnie tym, że jestem rozwódką. Mąż powiedział, że z nią porozmawia, ale ja nie chce udawanej życzliwości zarówno w moją stroną, jak i w stronę moich dzieci.

Znacie podobne przypadku w swoim otoczeniu? Przecież rozwód nie jest żadnym powodem do wstydu.

Michel Moran pokazał swoje dorosłe dzieci! Córka i syn są niesamowicie do niego podobni! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama