Wakacje to dla dzieci czas odpoczynku. Jednak niektóre dzieciaki wolą w tym czasie dorobić sobie do kieszonkowego. Córki Grażyny i Karola zbierają jagody, a później je sprzedają. Rodzice są z nich dumni, ale sąsiedzi uważają, że wykorzystują dziewczynki.
"Jesteśmy z nich dumni"
Córki Grażyny i Karola dostają co miesiąc kieszonkowe. Dziewczynki jednak postanowiły, że latem wykorzystają okazję i sobie do tego kieszonkowego dorobią:
Był pomysł z wyprowadzaniem psów na spacer, ale niewiele osób się zgłosiło. Córki więc wpadły na pomysł, że skoro w lesie jest tyle darów do wykorzystania, to one mogą to wykorzystać.
Z samego rana chodzą do tego lasu i zbierają jagody. Po południu albo stają na osiedlu ze stoliczkiem i sprzedają, albo zanoszą do cukierni czy do takiej pani, która piecze ciasta na zamówienie.
Mama jest dumna z córek:
One mają po 13 lat i ja naprawdę jestem z nich dumna. Które dziecko w ich wieku bierze się tak za robotę? A tu jeszcze same na to wpadły i wszystko, co zarobią, odkładają sobie do skarbonki.
"Sąsiedzi twierdzą, że wykorzystujemy dzieci"
Mimo zaradność dziewczynek i chęci do samodzielnego zarabiania pieniędzy, Pani Grażyna czasem musi słuchać gorzkich słów na swój temat:
Nikt wprost mi tego nie powiedział, ale za plecami już się gada. A to, że dziewczyny nie dostają od nas kieszonkowego i muszą same zarabiać. Albo, że co zarobią, to muszą nam oddawać.
To jest obrzydliwe zachowanie i jest mi przykro, kiedy słyszę takie głosy. Prawda jest jednak taka, że moje córki są niezwykle zaradne i cierpliwe. Jestem przekonana, że dzięki temu osiągną kiedyś prawdziwy sukces.
A Ty... jak uważasz? Czy dzieci w tym wieku powinny pracować?