Mówi się, że wesele to spełnienie marzeń rodziców nie samych zainteresowanych i szczerze mówiąc może w tym być sporo prawdy. Na pewno wiele razy spotkaliście się z podobnymi historiami, że to mama lub ojciec panny młodej mają więcej do powiedzenia niż para młoda. W historii Weroniki jest podobnie. Młoda kobieta jest zbulwersowana tym, jak zachowała się jej teściowa.
Trampki na ślub
24-letniej Weronice z Kielc marzyło się to, aby do ślubu założyć trampki, ale nie była pewna, czy to będzie dobry pomysł. Koleżanki utwierdziły ją jednak w przekonaniu, że najważniejsze jest to, aby dobrze się czuła sama ze sobą. Teściowa jest innego zdania.
Kupiłam już sobie trampki, o których marzyłam. Wiedziałam, że chcę postawić tego dnia na wygodę - to po pierwsze, a po drugie mój narzeczony jest niski i gdyby założyła szpilki, wyglądałoby to po prostu źle! Niestety gdy teściowa to usłyszała, wpadła w jakąś chorą furię
Buty na ślub
Weronika usłyszała od przyszłej teściowej, że w trampkach będzie wyglądać jak klaun, a nie jak panna młoda. To było dla 24-latki za dużo. Wyszła z rodzinnego obiadu.
No jak można powiedzieć komukolwiek coś takiego? Czy ona uważa, że to było zabawne czy jak? Ja na pewno założę trampki i nic jej do tego!
Czy to coś złego zamienić szpilki na trampki?