11-latek sam szedł przez Ukrainę, a na ręce miał zapisany numer telefonu... Co za chłopak!

11-latek sam szedł przez Ukrainę, a na ręce miał zapisany numer telefonu... Co za chłopak!

11-latek sam szedł przez Ukrainę, a na ręce miał zapisany numer telefonu... Co za chłopak!

facebook.com/ministerstvovnutraSR

O tym 11-latku pisze dziś cała Europa. Dzielny maluch przemierzył prawie całą Ukrainę, mając przy sobie tylko jedną reklamówkę, paszport i numer telefonu na rączce. Przy chłopczyku nie było nikogo. Musiał iść sam, dlaczego?

Reklama

11-latek przez Ukrainę

Znaczna część uciekających Ukraińców trafiła do Polska, ale wielu z nich wybrała także Rumunię, Węgry czy Słowację. Do tego ostatniego kraju zmierzał 11-letni chłopiec, który bez rodziców przemierzył prawie całą Ukrainę. Miał przy sobie naprawdę niewiele: plastikową torbę, paszport i zapisany na rączce numer telefonu do krewnych, którzy mieli go odebrać z granicy ukraińsko-słowackiej.

mężczyzna ubrany na czarno z chłopcem ubranym w zimowe ubrania facebook.com/ministerstvovnutraSR

Dzielny, mały wojownik

Z tego, co podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Słowackiej, rodzice dziecka nie mogli opuścić Zaporoża razem z synkiem. Poinstruowali go dokładnie, co ma zrobić i jak się zachowywać, aby bezpiecznie trafił na granicę, gdzie zaopiekowali się nim wolontariusze.

11-letni chłopiec w czapce facebook.com/ministerstvovnutraSR

Sam bez rodziców...

Rodzice chłopczyka zostali w Ukrainie, ale bardzo chcieli, aby ich jedyne dziecko było bezpieczne w innym kraju. Mama 11-latka nie chciała zostawić jego babci, która samodzielnie się nie porusza, a tata z racji swojego wieku nie mógł opuścić kraju. 11-latek musiał sam przemierzyć Ukrainę, aby dostać się na granicę. Pokonał ponad 1200 kilometrów!

na rączce zapisany numer telefonu facebook.com/ministerstvovnutraSR

O bohaterskim czynie dziecka od razu napisały władze i powiadomiły, że chłopcom natychmiast po stronie słowackiej zajęli się wolontariusze. Co za dzielny maluch!

źródło: facebook.com/ministerstvovnutraSR

Uchodźcy w Warszawie: zmęczone mamy, strach i płaczące dzieci... To widok, który zostaje na zawsze Zobacz galerię!
Źródło: Piotr Molecki/East News
Reklama
Reklama