55-letnia Sinead O'Connor na swoim profilu na Twitterze poinformowała o śmierci swojego 17-letniego syna. Shane O'Connor od wielu lat mierzył się z problemami. Kilka razy próbował odebrać sobie życie. Tuż przed śmiercią przebywał w szpitalu, z którego uciekł.
Nie żyje syn Sinead O'Connor
Kilka dni temu zaginął 17-letni Shane O'Connor. 55-letnia kontrowersyjna gwiazda pisała na Twitterze publicznie do swojego syna, aby ten dał jej znać, że żyje i prosiła go, aby nie robił sobie krzywdy. Niestety po dwóch dniach policja znalazła ciało chłopca. Wtedy Sinead O'Connor napisała:
Mój piękny syn, który był dla mnie światłem, zdecydował się zakończyć swoją walkę na ziemi i jest teraz z Bogiem. Niech spoczywa w pokoju i niech nikt nie podąża jego śladami. Moje dziecko, bardzo cię kocham. Spoczywaj w pokoju
Sinead O'Connor pozywa szpital
Przepełniona żałobą 55-latka poinformowała na swoim Twitterze, że nie pozostawi tego, jak zachowała się dyrekcja i personel szpitala z prywatnego oddziału szpitala Tallaght w Dublinie. Artystka zarzuca, że nikt nie zadbał o to, aby Shane był bezpieczny. Tydzień wcześniej próbował dwukrotnie odebrać sobie życie.
W jaki sposób 17-letnia straumatyzowana młoda osoba, która była pod dozorem szpitala Tallaght w związku z próbami samobójczymi, była w stanie zaginąć? Szpital oczywiście nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności. Co stało się z moim synem pod ich nadzorem? Będzie pozew.
Chcę wiedzieć, dlaczego oddział Lenn w szpitalu Tallaght, który miał obserwować moje dziecko 24 godziny na dobę, zdołał wypuścić go spod swojej kontroli o poranku, gdy siedem dni wcześniej mój syn przeżył dwie poważne próby samobójcze
Sinead na przestrzeni lat informowała o tym, że jej syn uciekał z domu, próbował targnąć się na swoje życie i był agresywny wobec niej. Biedny chłopak, który nie otrzymał wsparcia...
źródło: twitter.com/OhSinead