W Święta Bożego Narodzenia w większości kraju niestety nie było śniegu, a dzieci nie mogły wyjść na sanki, dając się ponieść emocjom. Polacy czekali na ten biały puch zupełnie tak, jakby miał być dla nich ukojeniem po bardzo ciężkim roku. Jedynie w niektórych miejscach pojawił się śnieg. Jak sytuacja będzie wyglądać po Nowym Roku? Czego możemy się spodziewać?
Poniedziałek 4.01.2021
Meteorolodzy ostrzegają przed tym, co może wydarzyć dziś w niektórych rejonach kraju. Z tego, co podał dziś rano serwis TVN Meteo, lokalnie może dojść nawet do zawiei śnieżnych. Alerty pogodowe wskazywały na to, że marznące opady miały wystąpić rankiem w południowej części województwa mazowieckiego oraz lubelskiego oraz podkarpackiego. Ostrzeżenia będą obowiązywać także w województwach: zachodnio-pomorskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, dolnośląskim i opolskim. 5 stycznia także mają wystąpić oblodzenia w całym kraju poza województwami: wielkopolskim, lubuskim, opolskim i pomorskim.
⚠️Ostrzeżenie przed marznącymi opadami zostało poszerzone o woj. #podkarpackie.
Będzie ślisko - uważajcie.https://t.co/X0qPEdwOPO#IMGW #meteoimgw #pogoda #prognoza #meteo https://t.co/T7LFyuXQ0v pic.twitter.com/iGinBrCAf1
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) January 3, 2021
"Bestia ze wschodu"
Synoptycy ostrzegają, że już niedługo może dojść do prawdziwego ataku zimy. Które rejony Polski będą narażone na spotkanie z bestią ze wschodu? Już sama nazwa sugeruje, że to, co nadciąga nie będzie kojarzyć się z przyjemnym puszkiem, który pokryje korony drzew. Co w takim razie przyniesie bestia? Nastąpić ma silne ochłodzenie, które nadciągnie znad Rosji w połowie stycznia. Dr Marek Kuczera, meteorolog i fizyk atmosfery z Uniwersytetu Karola w Pradze w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział:
Układ syberyjski jest tak silny, że ekstremalnie zimne powietrze bardzo szybko przemieści się nad USA, Kanadą i Europą. Będzie to jeden z najsilniejszych podmuchów mrozu na półkuli północnej po 2000 roku. Możliwe, iż pobite zostaną regionalne rekordy niskich temperatur
Ostatni taki przypadek ostrej zimy mieliśmy w lutym i marcu 2018 roku, gdy temperatura spadała nawet do minus 20 stopni o poranku, a w ciągu dnia, gdy powinno być najcieplej, sięgała nawet minus 10 stopni. To właśnie wtedy nazwana ten incydent "Bestią ze Wschodu", który trwał około 14 dni. Do dziś ta sytuacja w naszym kraju się nie powtórzyła. Wkrótce jednak może się to powtórzyć.
Myślicie, że czeka nas sroga zima?!
źródło: twojapogoda.pl