W życiu każdej z nas przyjdzie kiedyś taki moment, że trzeba będzie pomyśleć o remoncie. Jak wiemy słowo to - tuż obok „ekipa remontowa” – powinno być wypowiadane z nabożną czcią i odpowiednim respektem. Historii o nieudanych próbach dogadania się z podwykonawcami krążą i chyba każdy zna przynajmniej kilka tego typu opowieści. Dobrze więc zastanowić się czy same nie jesteśmy w stanie wykonać większości czynności. Może warto do remontu "zatrudnić" grupę przyjaciół?
Kiedy myślę o remoncie, przypomina mi się wyjątkowy (pod każdym względem) film „Skarbonka” z 1986 roku z młodziutkim Tomem Hanksem. Tytuł powinien raczej brzmieć „Skarbonka bez dna”. Choć pieniądze nie były tu największym z problemów…
Aby remont nie stał się koszmarem, warto się do niego przygotować. Oto kilka dobrych wskazówek jak to zrobić:
- Napisz plan tego, co chcesz zmienić na kartce lub w notatniku. Później będziesz mogła wracać do swojego pierwotnego pomysłu i go modyfikować.
- Skonfrontuj plan ze swoimi możliwościami finansowymi (pamiętaj o awaryjnych sytuacjach, kiedy będzie potrzebna większa ilość pieniędzy)
- Zastanów się co możesz zrobić sama, a do czego musisz wynająć fachowców.
- Zanim przystąpisz do właściwego remontu - postaraj się zgromadzić większość potrzebnych materiałów.
- Zrób generalne porządki i powyrzucaj lub oddaj niepotrzebne rzeczy.
- Zabezpiecz wszystkie wartościowe sprzęty i meble przed zabrudzeniem.
- Poinformuj sąsiadów –wszak zawsze dobrze mieć sprzymierzeńców wokół siebie.
- Weź urlop lub zarezerwuj sobie cały czas wolny – dopilnujesz, żeby wszystko było wykonane po Twojej myśli.
Jeśli dobrze wszystko rozplanujesz, już niedługo będziesz cieszyć się nowym wystrojem mieszkania. Wystarczy tylko dokupić nowe buty i torebkę i świat jest Twój!