Chyba nie ma osoby, której nie dotknąłby koronawirus. Pandemia odbiła się finansowo również na gwiazdach. W najnowszym wywiadzie Maryla Rodowicz przyznała, że jej finanse nie mają się najlepiej. Do kiepskiej sytuacji przyczynił się również rozwód z mężem.
Maryla Rodowicz ma problemy finansowe
Maryla Rodowicz to legenda polskiej muzyki. Niestety w ostatnich latach musiała zmierzyć się z ciężkim rozwodem — rozstała się z mężem po 30 latach małżeństwa. Podział majątku opiewającego na 30 mln zł stał się kością niezgody między małżonkami. Właśnie dlatego piosenkarka musiała zrezygnować m.in. z luksusowego samochodu.
Ostatnio Maryla Rodowicz przyznała w wywiadzie dla "Super Expressu", że nie jest jej łatwo. Okazuje się, że wokalistka nie ma tantiem, więc zarabia głównie na koncertach, które nie obywały się przez większą część roku:
Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Nie mam o to do nikogo żalu, bo śpiewam piosenki wybitnych twórców. Cieszę się, że oni zarabiają, ponieważ są też współudziałowcami moich sukcesów
O pilnowaniu finansów przypomina jej syn
To oznacza, że wokalistka nie zarabia tyle, co wcześniej. Musi zaciskać pasa, o czym stale przypomina jej syn:
Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza… Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale nawet i krajowych. Już nie jestem tak rozrzutna, jak kiedyś i bardziej analizuję, co jest mi naprawdę niezbędne do życia i funkcjonowania. [...] Są jednak wydatki, których nie uniknę: opłaty związane z domem, pensje dla ludzi, których zatrudniam, jestem na diecie pudełkowej, więc to też sporo kosztuje, wprawdzie mniej niż jakbym sama wszystko kupowała i gotowała, ale sumka na koniec się zbiera
Spodziewaliście się takiego wyznania po Maryli Rodowicz?