Łódzkie: Zamordował 16-letnią Karolinę na oczach jej bliskich. Szczegóły zbrodni przerażają

Łódzkie: Zamordował 16-letnią Karolinę na oczach jej bliskich. Szczegóły zbrodni przerażają

Łódzkie: Zamordował 16-letnią Karolinę na oczach jej bliskich. Szczegóły zbrodni przerażają

zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

16-letnia Karolina przez jakiś czas spotykała się z 22-letnim Erykiem S. Nie było to nic poważnego - zwykła młodzieńcza miłość. Gdy ich relacja nie przetrwała, młoda dziewczyna przeszła do porządku dziennego. Inaczej do tematu podszedł chłopak. Nie mógł pogodzić się z rozstaniem. Zastraszał dziewczynę i groził jej rodzinie. 18 lipca doszło do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską.

Reklama

Burzliwe rozstanie i zastraszanie

Spotykali się ze sobą przez krótki czas, ale dla Eryka to było coś więcej niż młodzieńcza miłość. Musiał pokładać w tej relacji nadzieję. Rozstanie doprowadziło do tego, że w chłopaka wstąpiła zupełnie inna osoba. Zaczął być agresywny. Groził Karolinie, a jej rodzinie wysyłał listy z pogróżkami. 8 kwietnia 2020 roku na profilu na Facebooku 22-latka pojawił się wpis: "Bóg napisał taki wstęp. Szanuj ludzi ku***y tęp". Z kolei na dwa dni przed zabójstwem (16 lipca) zmienił swoje zdjęcie profilowe. Widać go w bardzo walecznej/wściekłej pozie. Ma zaciśniętą pięść i szczękę.

Atak na Karolinę na oczach rodziny

18 lipca Eryk S. pojawił się na podwórku przed domem Karoliny. Zaczęli się kłócić, a po chwili młody mężczyzna zaatakował ją nożem kuchennym. Zadał jej ponad 20 ciosów. Uciekł, ale policji bardzo szybko udało się go zlokalizować. Wszystko to działo się na oczach rodziny Karoliny. Niemal natychmiast podbiegli jej na ratunek, ale udało im się jej pomóc... Świadkami morderstwa była babcia, ojciec i brat ofiary.

Czy Eryk był pijany?

W momencie popełniania zbrodni Eryk był trzeźwy. Trwają jednak badania toksykologiczne, które wykażą, czy 22-latek mógł być pod wpływem substancji psychoaktywnych. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi prok. Krzysztof Kopania powiedział:

Przesłuchanie w obecności obrońcy podejrzanego już się zakończyło. Mężczyzna odmówił złożenia wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytanie, czy przyznaje się do zarzucanego mu czynu, czyli de facto nie odniósł się do zarzutu. Odpowiadał jedynie na pytania obrońcy dotyczące stanu jego zdrowia

22-latkowi grozi dożywotnie pozbawienie wolności.

źródło: fakt.pl

Reklama
Reklama