Nie ma lekko Meghan Markle. Brytyjczycy wyolbrzymiają jej każdą gafę i z chęcią podchwytują plotki na temat rzekomo "trudnego" charakteru księżnej. Ale tym razem cios nadszedł z całkiem nieoczekiwanej strony.
Głos zabrał A.J. Benza, dziennikarz z USA obsługujący tamtejszą prasę plotkarską. Otóż król amerykańskich tabloidów napisał, że rodacy Meghan mają księżnę, potocznie mówiąc, "gdzieś".
Nie sądzę, by [Meghan] obchodziła Amerykanów - zauważył na łamach "OK!". - Mnie osobiście nie obchodzi ten bełkot o rodzinie królewskiej. Cieszę się, że [Meghan] się udało. Jej historia jest jak z bajki. Ale skłamałbym mówiąc, że ktokolwiek tutaj by rozpaczał z powodu jej rozwodu bądź skandalu z jej udziałem.
Ale dlaczego Amerykanie byliby tacy nieczuli na losy swej krajanki?
Bo tacy już jesteśmy - skwitował dziennikarz. - Lubimy, jak ktoś o własnych siłach wspina się na pozłacane szczyty sławy. A potem wytykamy go palcami i śmiejemy się, gdy stamtąd spada.