Daniel M. usłyszał zarzuty. Nie przyznaje się do winy. Fani bronią go na Facebooku

Daniel M. usłyszał zarzuty. Nie przyznaje się do winy. Fani bronią go na Facebooku

Daniel M. został zatrzymany po małżeńskiej awanturze, która rozegrała się w niedzielę przed sylwestrem. Policja wezwana przez matkę Daniela M. znalazła przy nim marihuanę. 29-latek właśnie usłyszał zarzuty.

Reklama

Gdy Bożena Martyniuk wezwała do mieszkania syna policję, nie spodziewała się, że w jego domu funkcjonariusze znajdą aż 3,4 g marihuany. To właśnie posiadanie środków odurzających pogrążyło Daniel M.. 29-latek usłyszał już zarzut w tej sprawie.

Postępowanie prowadzone jest w sprawie posiadania w mieszkaniu w Wasilkowie środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste o wadze 3,4 grama - poinformował szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.

Danielowi M. grozi kara do 3 lat więzienia. Na razie 29-latek nie przyznaje się do winy. Nie komentuje również małżeńskiej awantury, podczas której nie chciał wpuścić do domu ciężarnej żony. Za to jak gdyby nigdy nic zamieścił post na Facebooku, w którym z dumą przypomina, że wkrótce zostanie ojcem. Co ciekawe, po tym, co zrobił, mógł nawet liczyć na słowa wsparcia od swoich "fanów".

Danielu nie przejmuj się co inni mówią na twój temat, ja uważam że jesteś super i nie wierzę co ludzie wypisują na twój temat.

Daniel Martyniuk wszystkiego dobrego dla Was. Taka jest cena sławy Twojego taty, tylko oczerniać, przykro mi.

Myślicie, że uda mu się zręcznie odwrócić uwagę od kolejnego już tego typu ekscesu?

Źródło: www.instagram.com / @ewelina_golczynska
Reklama
Reklama