Martyna Wojciechowska ARESZTOWANA w Pakistanie. Co się stało?

Martyna Wojciechowska ARESZTOWANA w Pakistanie. Co się stało?

Martyna Wojciechowska znana jest nie tylko z kunsztu dziennikarskiego, ale przede wszystkim z zamiłowania do dalekich podróży. Wydaje się być niezłomna i nieustraszona. Kilka razy otarła się o śmierć, co nie zniechęciło jej do ekstremalnych wycieczek.

Reklama

Na swoim fanpage’u prezenterka dodała oficjalny wpis, informując o tym, że... została aresztowana!  Podczas kręcenia programu "Kobieta na krańcu Świata", ekipa TVN-u została zatrzymana przez wywiad wojskowy w Pakistanie.

"Początek był rewelacyjny. Spotkałam tu wspaniałych, serdecznych i gościnnych Ludzi. Potem zaczęły się problemy... W północno-zachodniej części Pakistanu, niedaleko granicy z Afganistanem, gdzie realizowaliśmy kolejny odcinek programu Kobieta na krańcu świata zostaliśmy zatrzymani przez wywiad wojskowy (Inter-Services Intelligence). Siłą skonfiskowano nam sprzęt i uniemożliwiono pracę. Kolejne dni spędziliśmy w areszcie domowym pod stałą kontrolą policji i wojska. W końcu, po niemal dobie podróży przez góry pod eskortą dotarliśmy do Islamabadu. Kamer nadal nie odzyskaliśmy, ale trzymajcie proszę kciuki za szczęśliwy powrót do domu całej naszej ekipy." - napisała na swoim Facebooku.

W komunikacie przesłanym Polskiej Agencji Prasowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyjaśniło, dlaczego doszło do aresztowania.

"Z otrzymanych od władz miejscowych informacji wynika, że dziennikarze telewizyjni dokonywali nagrań na terenach objętych restrykcjami, bez stosownych wiz (legitymowali się wizami turystycznymi), wymaganej akredytacji dziennikarskiej i zezwoleń administracyjnych na wjazd do tzw. restricted areas. Ekipa nie dostosowała się do zaleceń władz miejscowych, a przed przyjazdem do Pakistanu nie zasięgała informacji w naszej placówce i nie rejestrowała swojego pobytu" - czytamy.

Wiadomość ta zaniepokoiła wielbicieli podróżniczki. W komentarzach wykazywali troskę i czekali na kolejne wieści od idolki. Po niedługim czasie, pojawił się kolejny wpis Martyny:

"Kochani, wszystko ok, dotarłam już bezpiecznie do Polski, bardzo dziękuję za tyle słów wsparcia! Dziś padam już z nóg, za dużo wrażeń i emocji... Jutro Wam opowiem, co działo się u mnie przez ostatni czas. Jeszcze raz dziękuję, że jesteście".

Cieszymy się, że wszystko dobrze się skończyło. Z początku sytuacja nie wyglądała zbyt ciekawie...

Źródło: www.instagram.com / @martyna
Reklama
Reklama