Inflacja w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie, jednak to zauważają tylko ci, którzy faktycznie regularnie robią zakupy i opłacają rachunki. Mąż Klaudii takie rzeczy zleca jej. Jeszcze niedawno 300 zł tygodniowo spokojnie wystarczało jej na zrobienie zakupów spożywczych dla ich 3-osobowej rodziny. Teraz to za mało.
"Daje mi na tydzień 300 zł"
Klaudia jest żoną Szymona i mamą dwuletniego synka. Chłopiec idzie do przedszkola dopiero za rok, to też Klaudia, póki co jest z nim w domu:
Umówiliśmy się z mężem, że ja będę się zajmować domem. Robić zakupy, płacić rachunki, gotować, sprzątać. Robię to, co większość gospodyń domowych.
Szymon co tydzień zostawiał mi 300 zł na tygodniowe zakupy spożywcze i chemię domową. Mieściłam się w tym budżecie, ale ostatnio wszytko tak podrożało, że nawet gdy planuję mało wyszukane obiady, to naprawdę nie wystarcza mi na wszystko.
"Mąż chyba nie doświadczył inflacji"
Kiedy Klaudia pokazała Szymonowi rachunki ze sklepu, ten uznał, że źle gospodaruje pieniędzmi:
Mamy kredyt na dom, który jest ostatnio też znacznie wyższy. Szymon zaciska pasa jak może i mówi, że zwyczajnie nie możemy wydawać więcej.
Pokazałam mu rachunki ze sklepu. Ale on uznał wtedy, że ja źle gospodaruję pieniędzmi.
Jednak nie możemy przecież jeść tylko chleba z margaryną. Synek też potrzebuje zbilansowanej diety. Warzyw, owoców...
Może naprawdę mam problem z planowaniem? Czy 300 zł na zakupy spożywcze na tydzień to dużo w tych czasach?
No właśnie... Dużo, czy mało? Ile Wy wydajecie?
Przeczytaj także
"Mąż nie chce po sobie sprzątać, więc ja też tego nie robię. Ale u nas brudno"
"Mąż zeżarł mi narcyzy z doniczki, bo myślał, że to... szczypiorek! Wszystkim facetom przytrafiają się takie wpadki?"
"Potrzebowałam pieniędzy i sprzedałam biżuterię po mamie. Teraz ojciec nie chce mnie znać"