Joanna Racewicz przyszła na premierę filmu "Czarny młyn". Dziennikarka zaskoczyła swoją "nową twarzą". Czyżby przesadziła z zabiegami upiększającymi?
Joanna Racewicz na premierze filmu "Czarny młyn" - stylizacja
We wtorek odbyła się uroczysta premiera filmu "Czarny młyn", na której pojawiły się m.in. Oliwia Bieniuk w oryginalnej niebieskiej sukience z wycięciami i Paulina Sykut w czarno-białej koronkowej sukience, która wyglądała zdaniem niektórych jak "babcina".
Imprezę swoją obecnością zaszczyciła także Joanna Racewicz. 47-latka wybrała modną młodzieżową stylizację - miała na sobie granatowe materiałowe spodnie i granatową bluzę ze złotymi lampasami na rękawach. Do niej dobrała złotą bluzkę, która podkreślała jej opalony dekolt. Uzupełnieniem jej stylizacji byłą granatowa zamszowa torebka i granatowe zamszowe sandałki.
Jednak uwaga internautów skupiła na twarzy dziennikarki. Tak Racewicz wyglądała jeszcze w lipcu, ale ten wygląd to już przeszłość.
Joanna Racewicz ma nową twarz?
Uwagę zwracała zmieniona twarz dziennikarki. Racewicz miała idealnie gładką skórę, a jej twarz była wyraźnie napięta. Można było też odnieść wrażenie, że trudno jest jej się uśmiechnąć.
Gołym okiem można była zauważyć, że dziennikarka korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Pytanie tylko, czy to już przesada?
A co to się stało z twarzą pani Racewicz? To powinien być odstraszacz dla wszystkich bab, które nadużywają medycyny estetycznej - napisał internauta na Plotek.pl.
Co o tym sądzisz? Przesadziła z upiększaniem?
Przeczytaj także
Joanna Racewicz dodała zdjęcia z tajemniczym Leszkiem. Fani od razu zaczęli spekulować
Joanna Racewicz nie doczekała się ekipy, sama chwyciła za wałek. Teraz tłumaczy się, jak do tego doszło!
Joanna Racewicz obchodziłaby właśnie 19. rocznicę ślubu. "Pani mąż chyba ciągle nad Panią czuwa i kocha znad chmur..."