Inga Sosna jest Litwinką, która w wieku 18 lat wyprowadziła się z domu i przeniosła do Polski. W Warszawie rozpoczęła karierę modelki, ale nie była ona zbyt udana, gdyż z klasyczną urodą nie mogła przebić się do mainstreamu. Postanowiła założyć własną firmę i rozwijać się, jako projektantka.
Inga Sosna - założycielka Lofju
Inga Sosna karierę rozpoczynała w młodym wieku, ponieważ zaraz po uzyskaniu pełnoletności próbowała swoich sił w modelingu. Pozowała dla magazynów modowych, jak "Cosmopolitan" i "Twój Styl" oraz grała w reklamach. Przez ponad pół roku mieszkała w Paryżu, zanim na stałe przeprowadziła się do Polski.
Modą Inga Sosna interesowała się już od małego, gdy miała zaledwie 5 lat rysowała projekty sukien dla księżniczek oraz szyła ubranka dla lalek. Pomagała także mamie przyszywać guziki do ubrań. To mama i babcia nauczyły ją szycia, szydełkowania i robienia na drutach.
Projektantka spędziła także rok w agencji modelek jako bookerka, pomagając początkującym modelkom. Załatwiała im zlecenia, opiekowała nimi i robiła zdjęcia rekrutacyjne.
Inga Sosna - początki Lofju
Po urodzeniu dzieci, gdy jej synowie podrośli postanowiła założyć własny biznes.
Nie mogłabym przychodzić do pracy tylko po to, żeby wykonać plan – mówiła projektantka.
W 2011 roku otworzyła swój salon krawiecki w Warszawie pod nazwą Lofju. Imię marki wymyślił jej syn, który zapisał pierwsze logo firmy z błędem. Inga Sosna zaczynała od szycia ubranek wieczorowych dla dzieci.
Od wieczorowych i wyjściowych ubranek dla dzieci. Bałam się tworzyć rzeczy dla kobiet. Jako klientka polskich projektantów – Macieja Zienia czy Gosi Baczyńskiej – nie marzyłam nawet, żeby im dorównać. Miałam wizję, ale brakowało mi doświadczenia - wyznała.
Jednak z czasem mamy dzieci pytały o możliwość sukienek dla nich i tak projektantka zaczęła tworzyć sukienki wieczorowe dla kobiet. Z czasem rozwinęła firmę, dodając kolekcje ślubne i casualowe. Jej projekty są ręcznie wykonywane, na miarę i z elementami haftu i rękodzieła.
Zobacz, jak wygląda Inga Sosna - założycielka marki Lofju.
Przeczytaj także
"Pragnę dziecka, ale nie mam faceta. Daję sobie czas do 35. roku życia, potem idę na żywioł"
"Mąż nie chce po sobie sprzątać, więc ja też tego nie robię. Ale u nas brudno"
"Mąż zeżarł mi narcyzy z doniczki, bo myślał, że to... szczypiorek! Wszystkim facetom przytrafiają się takie wpadki?"