Reklama
 

prawdziwa historia

Katoinfluencerka w ogniu krytyki. Upomniał ją... sam ksiądz

Katoinfluencerka w ogniu krytyki. Upomniał ją... sam ksiądz

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce katoinfluencerek została zbesztana przez samego księdza, który zasugerował, że przyniosłaby więcej pożytku, gdyby zamilkła. Najka postanowiła odnieść się do jego zarzutów!

Wt. 13 lutego

"Napisałam do niego maila w emocjach. Boję się, że gdy go przeczyta, to odejdzie"

"Napisałam do niego maila w emocjach. Boję się, że gdy go przeczyta, to odejdzie"

"Już dawno chciałam mu coś wyznać, ale zawsze brakowało mi odwagi. Tym razem jednak ją w sobie znalazłam, ale jestem przekonana, że to przez kieliszek wina, którym się uraczyłam po spotkaniu z nim. Usiadłam przed biurkiem i napisałam długiego maila, takiego od serca. A później bez namysłu go wysłałam. Spanikowałam, gdy już kliknęłam: wyślij. Ale było za późno, żeby się wycofać. Wiem, że jeszcze go nie przeczytał. Rzadko zagląda na pocztę, a ja dostaję powiadomienia, gdy ktoś otworzy moją wiadomość. Ale tak bardzo się boję, że gdy to wszystko przeczyta, to odejdzie. A jest moim najlepszym przyjacielem. Jedynym".

Wt. 13 lutego

"Żyję ze sprzedawania swojego mleka. Nie sądziłam, że tak dobrze można na tym zarobić"

"Żyję ze sprzedawania swojego mleka. Nie sądziłam, że tak dobrze można na tym zarobić"

"Postanowiłam znaleźć sobie fajny zarobek teraz, jak nie pracuję, bo zajmuję się dzieckiem. Mam nadzieję, że będę mogła jak najdłużej tak zarabiać, bo to daje mi większy zarobek niż moja wcześniejsza praca. Na sprzedawaniu swojego mleka w internecie zarabiam tak dużo, że ostatnio stać mnie na absolutnie wszystko, co sprawia, że chciałabym tak na zawsze. Niestety, wiem, że tak na zawsze nie będzie, a jednak to jest w mojej ocenie prawdziwa marzeń. Taka chciałabym żyć".

Wt. 13 lutego

"Mam męża starszego o 15 lat i uważam, że wygrałam los na loterii. Lepiej być nie mogło"

"Mam męża starszego o 15 lat i uważam, że wygrałam los na loterii. Lepiej być nie mogło"

"Jestem szczęśliwą żoną. Wszyscy mówili, że popełniam błąd, że nigdy nie zaznam szczęścia z Romkiem i po prostu będę żałować podjętej decyzji. Okazuje się, że wcale tak nie było. Wzięłam ślub w wieku 25 lat. Wtedy Romek miał 40 lat. Teraz jesteśmy pięć lat po ślubie, a ja czuję, że żyję. Uwielbiam spędzać czas z moim pysiaczkiem misiaczkiem. Nie wspominając o dodatkowych benefitach. Dużo starszy mąż to jak wygranie losu na loterii". 

Wt. 13 lutego

"Jeśli kot, to tylko rasowy. Nie chcę dachowca. Partner mnie nie rozumie. Co robić?"

"Jeśli kot, to tylko rasowy. Nie chcę dachowca. Partner mnie nie rozumie. Co robić?"

"Zawsze byliśmy z moim partnerem bardzo zgodni. Jeśli nawet któreś z nas miało odmienne zdanie na jakiś temat, to udawało się znaleźć kompromis. Właściwie się nie kłóciliśmy i byłam z nas bardzo dumna. Ostatnio jednak nie możemy się porozumieć w jednej kwestii. Otóż zdecydowaliśmy się na kota. I teraz ja chciałabym takiego rasowego i nie wyobrażam sobie, by przygarnąć dachowca, natomiast mój partner wręcz odwrotni i kompletnie mnie nie rozumie. Pokłóciliśmy się przez to po raz pierwszy i to tak bardzo, że on nawet chciał się wyprowadzić".

Wt. 13 lutego

"Kupiłem to mojej lubej na Walentynki. Zezłości się czy nie? Jak obstawiacie?"

"Kupiłem to mojej lubej na Walentynki. Zezłości się czy nie? Jak obstawiacie?"

„Wszystko zaczęło się w chwili, gdy stwierdziłem, że w tym roku moje romantyczne umiejętności sięgną szczytów, które jak dotąd wydawały mi się nieosiągalne. W mojej niewinnej wyobraźni widziałem ten genialny plan niczym scenariusz rodem z filmu romantycznego. Wyobraziłem więc sobie siebie jako bohatera najpiękniejszej opowieści o miłości, który w czerwonym pudełku ze wstążką wręcza swej lubej najwspanialszy prezent na świecie. Nieoczekiwanie zszedłem jednak na drogę, której nawet Google Maps by nie zarekomendował. Ale po kolei!”

Pon. 12 lutego

"Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku. Jak się odpłaciłam, to mąż stanął po stronie oburzonej mamusi"

"Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku. Jak się odpłaciłam, to mąż stanął po stronie oburzonej mamusi"

"Teściowa przez całą jej wizytę co chwilę wparowywała do mojej sypialni bez pukania, podczas karmienia synka. Mówiła, bym przyszła na obiad, oczywiście nie przez nią ugotowany. Kiedy nie zdążyłam nakarmić dziecka przed porą obiadową, to posiłek jadłam później sama i zimny. Kiedy więc wparowała kolejny raz, odpłaciłam się. Szkoda tylko, że po wszystkim mąż stanął po stronie mamusi".

Pon. 12 lutego

"Muszę spać w salonie, bo moja małżonka w nocy notorycznie to robi. Jak żyć?"

"Muszę spać w salonie, bo moja małżonka w nocy notorycznie to robi. Jak żyć?"

„Pamiętam czasy, gdy myślałem, że moja żona to anioł, którego obecność niesie za sobą harmonię i spokój. Jednak aniołowie nie wydają takich dźwięków! To nie jest symfonia, tylko katorga dla moich uszu. Nie chcę dramatyzować, ale moje życie zmieniło się w koszmar. To, co dzieje się w naszej sypialni, jest jak walka z potężnymi siłami natury, które rujnują każdą spokojną noc...”

Pon. 12 lutego

"Gośka dała mi ultimatum: pasja albo ona. Nawet za nią nie zatęskniłem. To był dobry wybór"

"Gośka dała mi ultimatum: pasja albo ona. Nawet za nią nie zatęskniłem. To był dobry wybór"

"Gosia była świetną laską i każdy mi jej zazdrościł. Gdy pokazałem ją kolegom, to każdy był zachwycony. Piękna, dobrze wykształcona, świetnie się ubierała i miała to coś. Miała też jedną wadę. Chciała zagarnąć mnie dla siebie w 100% i w trakcie związku musiałem nieraz rezygnować z dotychczasowych zajęć, żeby być z nią. Z każdym tygodniem stawała się coraz bardziej zaborcza. Kochałem ją, więc, gdy postawiła przede mną wybór, miałem niełatwy orzech do zgryzienia."

Pon. 12 lutego

"Brat oddał mamę do domu starców. Nawet nie zapytał mnie, czy się nią zaopiekuję"

"Brat oddał mamę do domu starców. Nawet nie zapytał mnie, czy się nią zaopiekuję"

"Wyjechałam 6 lat temu do Szwecji, aby zarobić trochę pieniędzy na dom. Chciałam coś w życiu osiągnąć, więc miałam spore ambicje, aby jak najwięcej zarobić. W Polsce zostawiłam mamę z bratem. Wtedy nie chorowała, ale dwa lata później przeszła zawał i porażenie mięśni. Musiała leżeć w łóżku i korzystać z pomocy innych, by jakkolwiek żyć. Brak na początku dzwonił do mnie codziennie, ale głównie po to, abym wysłała trochę pieniędzy na leki, zabiegi i opatrunki. Zawsze pomagałam. Później straciliśmy kontakt praktycznie. Przyjechałam do Polski i od sąsiadek dowiedziałam się, że mama jest roku jest w domu starców. Byłam wściekła."

Pon. 12 lutego

"Faceci mówią, że jestem łatwa. A ja po prostu jestem świadoma"

"Faceci mówią, że jestem łatwa. A ja po prostu jestem świadoma"

"Śmieszy mnie to, że mężczyźni chcieliby mieć w łóżku świadomą kobietę, ale też chcieliby jednocześnie, żeby była dziewicą. Często chwalą mnie, że w łóżku jestem boska i wiem, czego chcę, a potem narzekają, że mam duży przebieg... No, ale gdzie ja bym zdobyła to całe doświadczenie".

Pon. 12 lutego

"Poznałam matkę Damiana. Chyba z nim zerwę, bo nie chcę mieć takiej teściowej"

"Poznałam matkę Damiana. Chyba z nim zerwę, bo nie chcę mieć takiej teściowej"

"Mama Damiana zaprosiła nas na obiad w niedzielne popołudnie. Od samego początku czułam, ze coś będzie nie tak. I stało się. Nie zrobiłam chyba na niej piorunującego wrażenia, a wręcz przeciwnie. Chyba stwierdziła, że lepsza była ex Damiana, bo... Lepiej się ubierała niż ja, podobno bardziej z klasą. Zraniła mnie tymi słowami, a Damian próbował to jakoś załagodzić. Ale wyszło fatalnie. Najgorsza mamuśka!"

Pon. 12 lutego

"Tomek zaprosił mnie na randkę na basen. Od razu zablokowałam jego numer"

"Tomek zaprosił mnie na randkę na basen. Od razu zablokowałam jego numer"

"Od dawna chodziłam za Tomkiem, bo bardzo mi się podobał. Ale gdy zaproponował spotkanie, to byłam w szoku. Basen na pierwszej randce? Już ja słyszałam takie męskie opowieści, że najlepiej sprawdzić, jak wyglądamy bez makijażu. Nie spodziewałam się, że on też będzie taki. Od razu zablokowałam jego numer. Kilka tygodni później zobaczyłam go z inną..."

Pon. 12 lutego

"Mam problem z teściową. Co przyjedziemy, powtarza się ten sam krępujący scenariusz..."

"Mam problem z teściową. Co przyjedziemy, powtarza się ten sam krępujący scenariusz..."

"Jestem świeżo upieczoną mężatką i mam pewien kłopot z moją teściową... Niechętnie do niej jeżdżę, bo za każdym razem, gdy mamy wracać, powtarza się ta sama sytuacja. Ja się zapieram rękami i nogami, a ona swoje. Już nie wiem, jak mam z tą kobietą rozmawiać... Jak mam jej powiedzieć, żeby jej nie zranić, że nie oczekuję od niej takiego pożegnania. Nie po to przyjeżdżamy, a ja umiem zadbać o byt rodziny".

Pon. 12 lutego