Myślałaś, że już nic Cię nie zaskoczy? Może po tym tekście zmienisz zdanie. Odżywianie to temat rzeka: począwszy od ruchów społecznych, skończywszy na zaburzeniach psychicznych. 

Im mniej zjem tym więcej schudnę – ta reguła bardzo często nie zdaje egzaminu. Powód? Wybierając produkty light ze względu na ich niską wartość odżywczą szybko stajemy się głodne i sięgamy po kolejny produkt. Rezygnując zaś z posiłków w ciągu dnia zaburzamy przemianę materii i w efekcie po zaprzestaniu takiej głodówki ów działanie przypłacamy efektem jojo.

Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad.

Podstawą graficznej piramidy żywieniowej stanowią więc produkty zbożowe (należy po nie sięgać po każdym posiłku), tuż nad nimi są warzywa i owoce, trzeci poziom zajmują produkty mleczne, a także ryby, jaja i nasiona, zaś na szczycie znajdują się słodycze i tłuszcze, które powinno się zredukować do minimum. Chodzi więc o dostarczenie organizmowi najbardziej wartościowych składników odżywczych.

Węglowodany nigdy z tłuszczami!

O poranku z pewnością nie wystarczy kilka łyków „małej czarnej". Dużo lepiej niż kawa na nogi postawi i doda sił solidna porcja węglowodanów i białka np. pod postacią pożywnej jajecznicy z warzywnymi dodatkami oraz razowe pieczywo.

Wiele osób nawet nie popełniając najbardziej zakazanych dietetycznych grzeszków nieustannie narzeka na to, że tyje w oczach. Dlaczego tak się dzieje? Gdzie tkwi błąd w diecie?