• madzia odsłony: 1481

    Jakie macie sposoby na dyscyplinowanie dziecka?

    Do mam trzylatkow, ale nie tylko ;)Nie stosujemy kar cielesnych, tlumaczymy , rozmawiamy, ale czasami to nie pomaga. Co wtedy robicie? Przyklad: tlumaczymy M , ze nie wolno bic pieska ( raz , ze to go boli a dwa, ze boimy sie, ze pies, mimo, ze jest oaza spokoju, kiedys odda) a on po raz ktorys z kolei , bawiac sie z psem kopie go ( ostatnio w kaloszkach), ciagnie za siersc itp.Jak zareagowac? My mowimy ostro, ze nie mozna, ze pieska boli i wynosimy Maksa za kare do jego pokoju. jemu to sie oczywiscie nie podoba wiec krzyczy i placze. Idziemy do niego jak sie uspokoi.Dobrze robimy? Zle? Zbyt okrutnie? Jak sie zachowac?Watek zainspirowany komentarzami mojej mamy

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-24, 11:30:21
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-06 o godz. 17:40
0

żaba napisał(a):Nie stosujemy kar cielesnych, tlumaczymy , rozmawiamy, ale czasami to nie pomaga. Co wtedy robicie?
Staram się nie doprowadzić do momentu, że Koral wpada w płacz/histerię. Od razu ucinam mówiąc, że ma się uspokoić, bo nie rozumiem, co mówi, że w ten sposób nie będziemy rozmawiać, że od płaczu będę ją bolały oczy itp. Następnie tłumaczę jej do bólu patrząc prosto w oczy, pytam czy jej też byłoby miło, gdyby ktoś coś jej zrobił, mówię, że tak nie wolno robić i na koniec zadaję pytanie: "Zrozumiano?" Z reguły pada odpowiedź "tak" ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:26
0

U mojego srednio normalnego czasem dziala ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:18
0

Przychodzi mi do głowy, że w przypadku normalnego ;) dziecka mogłoby pomóc zajęcie go czymś, odwrócenie uwagi... może spróbujcie?

Odpowiedz
madzia 2013-11-05 o godz. 20:16
0

ale czy wynoszene placzacego dziecka do jego pokoju zeby sie uspokoil jest ok? zwykle trwa to minute, gora 2-3.
Slyszalam opinie o tresurze, braku serca i wyzywaniu sie... to, ze M jest teraz troche bardziej niesmialy i nie smieje sie caly czas to tez nasza wina
ja czuje, ze dobrze robimy, ale ciagle uwagi, miny , pretensje sprawiaja, ze zaczynam sie zastanawiac... nie chce krzywdzic moich dzieci... a moze wlasnie to robie / pozwalam na to (jezeli to moj maz wynosi)
ciezko...

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 20:13
0

Robię to samo. Maks czasem się tak nakręca, wpada w tryb awaryjny, nie reaguje wtedy na żadne prośby, groźby, nakazy, żaden ton - wtedy muszę kazać mu iść do swojego pokoju i tam się uspokoić. Oczywiście zawsze jest ryk, wycie, wyłażenie z pokoju, ale metoda działa, bo jak się wreszcie uspokoi to nie wraca do poprzednich działań. Podobnie na placach zabaw, jeśli zachowuje się tak, że jest poza moim zasięgiem rodzicielskim, to stosuję karę posadzenia na ławce na kilka minut, aż otrzeźwieje.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-05 o godz. 20:04
0

Daj spokoj, jakie okrutnie? Ja stosuje na Olce supernianiowe siedzenie w kaciku przez 2 minuty, wydaje mi sie, ze dziala. Zreszta co to jest dyscyplina? To umiejetnosc swiadomego "posluchania" rodzica i nagiecia sie do jego prosb/wymagan- psycholog na warsztatach dla rodzicow mowila nam, ze dopiero w okolicy 4-4,5 lat mozna mowic o tej formie zdyscyplinowania u dziecka - wczesniej trzeba tlumaczyc do bolu i postepowac konsekwentnie (ale to pewnie juz wiesz) - sa dzieci co posluchaja za pierwszym razem, sa takie co za 3-cim, a sa takie co dopiero za 10-tym (Olka raczej z tych ostatnich)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie