-
asia0502 odsłony: 1668
"kfiatki" maturalne
Czyli o tym, jak trudny jest nasz ojczysty język: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5416187,_Popadla_w_szezlong__i_inne_kwiatki_z_matury_z_polskiego.html
Ja się staram jak mogę. Wiem, że na pewno popełniam błędy, ale mam przynajmniej satysfakcję, że się pilnuję i staram :)
Odpowiedz
Ja osobiscie czasami boje sie cokolwiek napisac. Odwyklam juz w pisaniu w jezyku polskim i niestety mam z tym straszne problemy. Nie chodzi o jakies tam zapominanie slow, bron Boze, ale o gramatyke, interpunkcje... Wiele razy musze czytac moj post i kasuje slowa, zdania ktore tam napisalam bo nie mam pojecia czy sa dobrze napisane
Tak naprawde to Foruma jest jedynym miejsce gdzie pisze w jezyku polskim.
saskiia napisał(a):
mam wrażenie, że to, co dzieje się z językiem polskim to kwestia właśnie czytania
A dzisiaj czyta się głównie wirtualne strony, naszpikowane błędami. Kiedyś nie miałam żadnych problemów z ortografią, teraz często się zdarza, że muszę się zastanowić jak dany wyraz pisze się poprawnie.
Przejrzyjcie sobie chociażby nasze forum pod względem poprawności językowej.
Po co całe forum? Wystarczy ten wątek ;)
BTW: ja zdaję sobie sprawę, że pewnie też popełniam masę błędów :| I bardzo chciałabym, żeby ktoś mądrzejszy mnie poprawiał :prayer:
sasiia masz całkowitą rację.
Obserwując dzieciaki w wieku mniej więcej gimnazjalnym, to to jest czysta tragedia. Ja w ich wieku zaczytywałam się w przygodach Tomka i Ani Shirley, no i czytałam wszystko co się dało o Indianach :)
Teraz jak pytam takie dzieci co robią w wolnym czasie, zazwyczaj odpowiadają komputer. Smutne to.
Madeleine dzięki za wyjaśnienie :)
nie chciałabym popaść w ton "za moich czasów", ale... może macie rację, że było lepiej. a wiecie, dlaczego? bo my więcej czytaliśmy.
mam wrażenie, że to, co dzieje się z językiem polskim to kwestia właśnie czytania. teraz wszystko się ogląda, przegląda, względnie wysłuchuje. ja spędzałam godziny nad książkami. dzięki temu opatrzyłam się z ortografią i interpunkcją. a przede wszystkim poznałam całą masę słów, z których może nie korzystałam na co dzień, ale znałam ich znaczenie.
i dzięki temu udało mi się nigdy nie popaść w szezląg (wyobrażam sobie białogłowę, przytykającą dłoń do czoła w tragicznym geście i osuwającą się na ten szezląg właśnie, który to zapada się pod nią - z powodu jej ciężaru bądź wady konstrukcyjnej :) i byłoby POPADANIE W SZEZLĄG :p)
Patt, bo to nie linia ma być najmniejsza, a opór - poprawna forma to "iść po linii najmniejszego oporu"
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):Patt, Tobie nie. Podejrzewam też, że maturzyści z Twojej szkoły pewnie też takich kwiatków nie sadzą. Ale zerknij sobie na dowolne forum ze średnią wieku powyżej 19 lat - może być ślubne albo dzieciowe na przykład ;) - i poczytaj. "Dziecią", mylenie "bynajmniej" i "przynajmniej", brak jakiejkolwiek interpunkcji - tak, tak, to są pierwsze lepsze przykłady z naszego forum. Już nie piszę o wyższej szkole jazdy, czyli różnicy między "tę" a "tą" albo wiedzy, dlaczego forma "po najmniejszej linii oporu" jest błędna.
Masz rację. Sama nie wiem dlaczego forma "po najmniejszej linii oporu" jest błędna ;)
Ale uważam, że im młodszy wiek piszącego tym gorzej.
Madeleine napisał(a):Oj, daleko szukać. A myślicie, że za "naszych" czasów było lepiej? Przejrzyjcie sobie chociażby nasze forum pod względem poprawności językowej.
Fakt, "Humor z zeszytów szkolnych" publikowano też za czasów mojej podstawówki. I pełno było tego typu kfiatków. Jednak mimo wszystko wydaje mi się, że byliśmy i jesteśmy bardziej "pisaci" niż dzisiejsza młodzież.
No i prawda też jest taka, że jak się człowiek naczyta na forach różnych, to sam zaczyna mieć problem z ortografią
OdpowiedzPatt, Tobie nie. Podejrzewam też, że maturzyści z Twojej szkoły pewnie też takich kwiatków nie sadzą. Ale zerknij sobie na dowolne forum ze średnią wieku powyżej 19 lat - może być ślubne albo dzieciowe na przykład ;) - i poczytaj. "Dziecią", mylenie "bynajmniej" i "przynajmniej", brak jakiejkolwiek interpunkcji - tak, tak, to są pierwsze lepsze przykłady z naszego forum. Już nie piszę o wyższej szkole jazdy, czyli różnicy między "tę" a "tą" albo wiedzy, dlaczego forma "po najmniejszej linii oporu" jest błędna.
Odpowiedz
Mi się zdaje, że za naszych czasów było jednak lepiej.
W życiu nie udało mi się napisać np. potszebuję, sórowce, pomórzcie.
Aktualnie wszystkie dzieci mają jakieś dys ortografię i gramatykę mają daleeeeko...
Oj, daleko szukać. A myślicie, że za "naszych" czasów było lepiej? Przejrzyjcie sobie chociażby nasze forum pod względem poprawności językowej.
Odpowiedz
to straszne, ale moja siostra też zdała lepiej maturę z niemieckiego niż z polskiego, ale to było 2 lata temu, moja kuzynka chyba też lepiej język obcy zdała niż polski
niestety w dobie skrótów internetowych licznych zapożyczeńnie zwracamy uwagi na to jak się pisze poprawnie, ale przed maturą nauczyciele powinni zwracać na to uwagę, ba nawet wcześniej by później takich kfiatków nie było dużo, prawdą jest że one się zdazały i zdażać będę, bo stres i pośpiech by zdążyć powiedzieć wszystko co się chce często produkują takie twory
ps. moja wypowiedź też nie ma ładu i składu ;)
Podobne tematy
- Allegro - cuda, cudeńka i kfiatki 120
- "Talk show" i "reallity show" 8
- Horror "The Descent" (pol. "Zejście") 18
- Salony "Carmen" oraz "Ona i on" - bardz 11
- wymowa liter - "K" i "L" 14
- tygrysie oko" lub "mistyczne złoto" safiry (w 2