-
Jedza odsłony: 5300
Czy ktoś był na Zanzibarze???
Czy któraś z Szanownych Koleżanek była kiedyś na Zanzibarze?
Czy mogłaby się podzielić opiniami dotyczacymi Nungwii tj. najlepszej części do mieszkania i paru hoteli??
Wszystkie przewodniki, zarówno polskie jak i nie potwarzają dokładnie to samo i tymi samymi słowami (mam dziwne wrażenie że po prostu od siebie kopiują) - tripadvisor.com tez mi za wiele nie pomógł. Potrzebuje kogoś kto tam po prostu był.
Mam nadzieje, że ktoś się odezwie ;-)
pozdrawiam,
j.
Jedza napisał(a):
Kurczaku, jakbysmy sie znały to bym sie troche Ciebie zaczeła obawiać :) ;) ;) , bo jak Cie czytam to jakbym ślubnego słyszała tj:
- nurkowanie jest juz banalne bo "kazdy może zrobic licencję"
- na żagłowki oboje mamy patenty,
- ostatnio uparł sie na zrobienie kursu pilota!!!
Czy Wy sie przypadkiem nie spotykacie gdzieś potajemnie??? ;) ;) ;)
lol
Raczej nie. Mam ścisłą kontrolę w postaci mojego męza. Nigdzie bez niego się nie ruszam. lol
A wczoraj ostatecznie zapisałam siebie i męża na kurs szybowcowy - zaczynamy po powrocie z rejsu po Bałtyku i Morza Północnego lol Specjalnie nie protestował, zrezygnowany zapytał tylko ile to będzie go kosztowac - po tylu latach ze mna już mocno zobojętniał lol
A zapomniałam, ze jeszcze ratownika mam. lol
kurczak napisał(a):Jedza napisał(a):He he Kurczaku - to byś się szybko z moim męzem dogadała.
On dokładnie tak samo mówi tzn." teraz pojedziemy na wakacje a przy okazji poszukać miejsca na spokojne spedzenie emerytury" ;-) ;-)
BTW jak robiłam rozpoznanie to okazało się, że dużo brytyjczyków, holendrów i włochów wyjechało własnie na Zanzi, pootwierało hotele lub szkoły nurkowe i żyja sobie spokojnym zyciem emeryta...
No to byśmy się dogadali :lol:
Powiedz mu ze dodatkowo - pod kątem emerytury - kombinuję robienie kursu szybowcowego, bo uprawnienia zeglarskie mam a nurków to już trochę za dużo się porobiło :lol:
Kurczaku, jakbysmy sie znały to bym sie troche Ciebie zaczeła obawiać :-) ;-) ;-) , bo jak Cie czytam to jakbym ślubnego słyszała tj:
- nurkowanie jest juz banalne bo "kazdy może zrobic licencję"
- na żagłowki oboje mamy patenty,
- ostatnio uparł sie na zrobienie kursu pilota!!!
Czy Wy sie przypadkiem nie spotykacie gdzieś potajemnie??? ;-) ;-) ;-)
panna_van_gogh napisał(a):kurczak napisał(a):Tylko warunki sanitarne to chyba trochę nie teges? Kobiety w ciązy chyba niespecjalnie powinny się tam pchać?
Kurczak
Hola, hola. Nie tak szybko.
Teraz urlop mam już zaplanowany, wiec nie podejrzewaj za dużo. Dementuję podejrzenia lol
Zakładam, ze na następny może będzie już z brzuchem wiec wolę widziec wczesniej niż płakać, ze pojechac nie mogę. lol
kurczak napisał(a):Tylko warunki sanitarne to chyba trochę nie teges? Kobiety w ciązy chyba niespecjalnie powinny się tam pchać?
Kurczak
To połowa forum się tam osiedli na jesień swojego życia. lol
Tylko warunki sanitarne to chyba trochę nie teges? Kobiety w ciązy chyba niespecjalnie powinny się tam pchać?
O, Jedza .
To niezla cena.
My placilismy ok.4.tys. za bilet. Ale u nas byl troche inny plan.
My lecielismy do Nairobi, stamtad 5-6 dni Safari ( i to bylo jedyne, co mielismy zorganizowane)
Potem juz na wlasna reke jechalismy dalej, trafilismy do Watamu (pieknie tam jest) z Watamu dostalismy sie do Mombasy, z Mombasy (z totalnymi przygodami) przedostalismy sie na megazielona Pembe i stamtad na Zanzibar .
Tak wiec ponad dwa tygodnie totalnie wyczerpujacych wojazy, setek kilometrow roznej masci srodkami komunikacji, a potem W NAGRODE boskie Zanzi.
I wszyscy ,jak jeden maz postanowilismy, ze emerytura to tam, nigdzie indziej lol
Fakt, Wlosi, Angole, Belgowie ..oni juz wczesniej na to wpadli i tam sie osiedlili.
I zyja sobie zgodnie ze slowami "pole pole, hakuna matata "-powoli nie ma problemu ;)
Jedza napisał(a):He he Kurczaku - to byś się szybko z moim męzem dogadała.
On dokładnie tak samo mówi tzn." teraz pojedziemy na wakacje a przy okazji poszukać miejsca na spokojne spedzenie emerytury" ;) ;)
BTW jak robiłam rozpoznanie to okazało się, że dużo brytyjczyków, holendrów i włochów wyjechało własnie na Zanzi, pootwierało hotele lub szkoły nurkowe i żyja sobie spokojnym zyciem emeryta...
No to byśmy się dogadali lol
Powiedz mu ze dodatkowo - pod kątem emerytury - kombinuję robienie kursu szybowcowego, bo uprawnienia zeglarskie mam a nurków to już trochę za dużo się porobiło lol
He he Kurczaku - to byś się szybko z moim męzem dogadała.
On dokładnie tak samo mówi tzn." teraz pojedziemy na wakacje a przy okazji poszukać miejsca na spokojne spedzenie emerytury" ;-) ;-)
BTW jak robiłam rozpoznanie to okazało się, że dużo brytyjczyków, holendrów i włochów wyjechało własnie na Zanzi, pootwierało hotele lub szkoły nurkowe i żyja sobie spokojnym zyciem emeryta...
Ależ Ci zazdroszczę tego wyjazdu.
Idealne miejsce na moją emeryturę :D
O rany, dawno tu nie zagladalam a tu proszę...
Chcieliśmy do Nungwii ale może i zastanowię się nad Paje...
Odpowiadając trochę za Agę
Teraz jest bardzo dobra promocja Swiss - bilet w obie strony do Dar es Salaam kosztuje ok. 2500 PLN a z DAR na Zanzibar to już za grosze (przy dzisiejszym kursie dolara) można dolecieć lub dopłynąć.
Rynek mam doskonale zbadany ;-) więc mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że z biurem podróży jest jakieś 40% drożej niż organizacja na własną ręke.
A fotki zamieszczę - ja wróce we wrześniu.
dzięki za namiary ;-)
Anirrak napisał(a):No i wpadłam po uszy :(
Agabora - a lot samo rezerwowaliscie, czy jakieś biuro Wam wyprawe organizowało?
Lot to chyba wystarczy do Stone Town zorganizować, bo to chyba niedaleko nie?
AGABORA napisał(a):http://www.pajebynight.net/
no rewelacja! o taki klimat mi chodziło! :)
cudnie, dzięki Agabora
No i wpadłam po uszy :(
Agabora - a lot samo rezerwowaliscie, czy jakieś biuro Wam wyprawe organizowało?
http://www.pajebynight.net/
Znalazlam w necie.
My do nich trafilismy przypadkiem i nie zalowalismy.
Fajosko bylo , ze ach .
Na fotkach jest Marco (chyba tak mial na imie ) Wloch, ktory prowadzi ten biznes.
Fajny klimat , zarcie lepsze niz gdziekolwiek na Zanzi (generalnie nie jest na Zanzi najlepsze) taki pelen chillout.
Ceny przystepne. Jak tam trafisz, to odnajdziesz nasze wpisy na scianie ;)
A prosze baaardzo .Zaraz przesle, tylko musze odkopac archiwa.
Od razu moge tez odradzic wloska knajpe w Stone Town (nazwy nie pamietam) -na kelnera czekalismy z godzine, na realizacje zamowienia kolejna...Zeby chociaz bylo warto czekac, ale nie bylo warto lol zarcie straszne to malo powiedziane, nastepnego dnia :vom: dalej, niz widzielismy lol
AGABORA napisał(a):
Jak cos, sluze namiarami na fajne bungalowy przy plazy , w Paje :)
a to chetnie juz dzis bardzo prosze na priv :D
AGABORA napisał(a):To wszystko przed Toba ( o ile chcesz ;) )
Zanzi jest czad !
Tak, tak :)
mielismy jechac dwa lata temu, ale sie okazało ze mam Maksa w brzuchu,
rok temu - sie rozdwajałam, a w tym roku za mały i boje sie jechac bez szczepień
ale nic straconego!
AGABORA napisał(a):
A Ty , panna bylas tam ?
jeszcze nie 8)
Ewentualnie jeśli nie macie noclegu polecam Waniliowy Dom Doroty Katende :D
Odpowiedz
Jedza .
Pozno troche, ale sie zglaszam.
Bylam dwa lata temu (chyba, nie pamietam lol )
Bylismy oczywiscie w Stone Town -jedna noc .
Stamtad nasz ukochany ,totalnie wyluzowany kierowca o wdziecznym imieniu Husajn zawiozl nas do Jambiani -czyli zupelnie nie tam, gdzie Nungwi ..
Cos nam tam jednak nie pasowalo , wiec Husajn zaproponowal nam Paje .
I tam zostalismy przez 5 dni.
Najpiekniejsze 5 dni ..... :D
Podobne tematy