-
Gość odsłony: 1969
Zmiana czasu
W ten weekend zmieniamy czas!
Z soboty na niedziele przestawiamy zegarki z 2.00 na 3.00
i znow godzina mniej snu..
http://wiadomosci.onet.pl/1716018,16,item.html
Nie lubię.
Nie dość, że wczoraj dzień krótszy, to jeszcze nie mogłam w nocy zasnąć, a dziś trzeba się było zerwać godzinę wcześniej. Tak w głowie, bo na zegarku już było po nowemu. A zanim w głowie mi się przestawi to jeszcze trochę czasu minie...
NIENAWIDZĘ zmian czasu. Najchętniej w ogóle bym żadnego czasu nie zmieniała. Wkurzają mnie, wprowadzają mi zamęt i w ogóle - są do bani. Chyba zorganizuję globalną kampanię społeczną na rzecz nie zmieniania czasu. ;) Tym bardziej, że ostatnio udowodniono, że nie ma realnych oszczędności energii dzięki zmianom czasu. Jak znajdę link, to podeślę. 8)
Odpowiedz
Ja lubię zmianę czasu. Dzień jest jakiś taki fajniejszy, słoneczniejszy ;)
A co do wstawania to i tak wstajemy razem z potomkiem i zegarek właściwie nie jest ważny, bo to jest ZAWSZE przed budzikiem ;)
Elmirka napisał(a):A ja dziś w nocy przestawiłam zegarek. Wyskoczyłamz łóżka o 10 bo juz czas, bo zmiana czasu. Spacer z psem, śniadanie, aż mnie moja mama uświadomiła że przestawiamy jutro! No to cofnęłam do tyłu - wyszło, że wstałam wcześniej, ale mogłam jeszcze pospać...
mój mąż zrobił to samo. w sobotę wstalismy o 7-mej rano lol
nienawidze
przez miesiąc będę próbowała zamordować budzik i cały dzień będę sie wściekała
Nieznawidze zmiany czasu , potem z tydzien mi conajmniej trzeba zeby sie przestawic
OdpowiedzA ja dziś w nocy przestawiłam zegarek. Wyskoczyłamz łóżka o 10 bo juz czas, bo zmiana czasu. Spacer z psem, śniadanie, aż mnie moja mama uświadomiła że przestawiamy jutro! No to cofnęłam do tyłu - wyszło, że wstałam wcześniej, ale mogłam jeszcze pospać...
OdpowiedzA ja sie ze zmiany bardzo ciesze. Duzo latwiej teraz mi sie bedzie zylo :D
OdpowiedzDziś mnie koleżanka z roku uświadomiła o tej zmianie czasu Y_Y załamka;P
Odpowiedzpracujesz gdzies kolo mnie? tylko ze o 9 to ja juz w cholere daleko, w pracy..
Odpowiedz
ulla napisał(a):aga_terve napisał(a):ulla napisał(a):Aga, a gdzie w Krk mieszkasz? moze moglabys mnie budzic domofonem lol bo ja powinnam wstawac o 6.20 a cholera zwlekam sie po 7 :(
lol koło IKEI
Ale odległość to nie problem - zawsze to jakaś mobilizacja do biegania lol
na Kleparz dobiegniesz? ;)
tak... ale dopiero na 9 do pracy ;)
aga_terve napisał(a):ulla napisał(a):Aga, a gdzie w Krk mieszkasz? moze moglabys mnie budzic domofonem lol bo ja powinnam wstawac o 6.20 a cholera zwlekam sie po 7 :(
lol koło IKEI
Ale odległość to nie problem - zawsze to jakaś mobilizacja do biegania lol
na Kleparz dobiegniesz? ;)
Aga, a gdzie w Krk mieszkasz? moze moglabys mnie budzic domofonem lol bo ja powinnam wstawac o 6.20 a cholera zwlekam sie po 7 :(
Odpowiedz
ubolewm nad tym, ale potem się przyzwyczaję i będę zadowolona z tej dodatkowej godzinki
najgorzej będzie wstać do pracy w niedzielę, zamiast 4.50 , to 3.50 ( no... 4.50, ale na stary czas to......wiecie o co chodzi lol ).
Podobne tematy