-
Gość odsłony: 13408
Ile miałyście wózków?
Naszło mnie na rozważania wózkowe:) wiem, jestem pusta i próżna, uprzedzam z góry, żeby nie było potem w wątku zdziwienia - ale jestem też maniaczką wózkową. Normalnie kolekcjonerka. Niby dla dwójki dzieci, ale miałam już sześć. Siedem, jeśli liczyć spacerówkę od gondoli, a osiem, jeśli brać pod uwage wózek, który za chwilę zamówię:)
No więc, ile, ile? Zmieniacie wózki jak dziecko wyrasta? jak przestaje swoją funkcję spełniać? zdarzyło Wam się zmienić dla kaprysu?
Sześć... na razie (ale to na półtorej roku chyba dobry wynik) lol
Odpowiedz
lol naturella, ty masz jakiś dar.
Normalnie, jak płachta na byka działasz na co poniektóre jednostki ;)
monika chorzów napisał(a):naturella napisał(a):7 wózek zakupiony, tym razem szmatka na kiju, żeby niania miała czym wozić Maksa na plac zabaw. Szkoda mi wózka podwójnego, szkoda mi też tego, który zamówię dla Oli, żeby miała już do końca jeżdżenia w wózku. Ja naprawdę nie wiem, jak mamy obtraszczają tyle rodzajów potrzeb jednym wózkiem...
Kupilam Zooty Robin, jak na szmatkę to nawet fajny, ma regulowane oparcie i kosz na zakupy:)
ooooo z tego co widze to jeszcze nie wyprodukowano wózka który wg ciebie nie jest "szmatą "....ale dobrze że sa takie mamy jak ty -przynajmniej firmy produkujące wózki maja kase.....bez ciebie zbankrutowałyby jak nic
ps.a tak nawiasem mówiąc są mamy dla których nawet najtansza "szmata " jest duzym wydatkiem i niestety musza "obtraszczac "(nie wiem co to znaczy ale sama tak napisałas ) wszystkie potrzeby a nawet i kilkoro dzieci jednym wózkiem ,,,,,
:o lol ale poza tym wszystko w porządku?!
O matko, jakie kompleksy :o co Ty bredzisz dziewczyno. jaka szmata? :o
Odpowiedz
Szmatka na kiju to po prostu określenie na super lekką parasolkę.
Kolejna z misją
Okreslenie "szmatka na kiju" nijak sie ma do Twojej pejoratywnej "szmaty" lol
Odpowiedz
naturella napisał(a):7 wózek zakupiony, tym razem szmatka na kiju, żeby niania miała czym wozić Maksa na plac zabaw. Szkoda mi wózka podwójnego, szkoda mi też tego, który zamówię dla Oli, żeby miała już do końca jeżdżenia w wózku. Ja naprawdę nie wiem, jak mamy obtraszczają tyle rodzajów potrzeb jednym wózkiem...
Kupilam Zooty Robin, jak na szmatkę to nawet fajny, ma regulowane oparcie i kosz na zakupy:)
ooooo z tego co widze to jeszcze nie wyprodukowano wózka który wg ciebie nie jest "szmatą "....ale dobrze że sa takie mamy jak ty -przynajmniej firmy produkujące wózki maja kase.....bez ciebie zbankrutowałyby jak nic
ps.a tak nawiasem mówiąc są mamy dla których nawet najtansza "szmata " jest duzym wydatkiem i niestety musza "obtraszczac "(nie wiem co to znaczy ale sama tak napisałas ) wszystkie potrzeby a nawet i kilkoro dzieci jednym wózkiem ,,,,,
3 choc wlasciwie uzywalam dwoch tylko.
Pierwsza byla spadkowa gondola ktora uzywalam kilka zaledwie razy wiec wogole sie nie liczy.
Od drugiego do 15 miesiaca Olaf jezdzil spacerowka Graco Mirage. Potem kupilam Maclarena Questa i wiecej wozkow nie bedzie. :D 8)
To ja tez mam spora kolekcje 8)
Pierwszy to quinny buzz, u rodzicow mamy zwykly wozek spod stadionu dziesieciolecia na duzych pompowanych kolach, ktory swietnie sie sprawuje, a kosztowal tylko 350 PLN, dodatkowo BBconfort viva (straszne dno), a teraz do kolekcji doszedl maclaren xt. Pewnie na tym sie nie skonczy 8)
natalia25 napisał(a):takich co używam mam 3, w całej karierze cztery. Pierwszy to byl Quinny formula xl, potem Maclaren Techno Clasic, potem Zapp i teraz Bugaboo, pewnie zalicze jeszcze jednego Maclarena jak mały będzie miał ok 2 lat
8)
A nie mialaś jeszcze emmaljungi? lol Jakos mi się tak mgliscie kojarzy, ze Ania miala 2 wozki- jeden ktory podobal sie Tobie i jeden od Roberta lol Swoja drogą- nie dziwie się, bo oba fajne i swietnie sie uzupelniaja ;)
Jesli chodzi o liczbę to 3. Natomiast biorąc pod uwagę wyłącznie model to 2.
Pierwszy to emmaljunga twin cerox wielofunkcyjny, nadal nam służy gdy jedna osoba musi wyjść z dwójką. A poza tym mam 2 wózki zooper twist (lekkie parasolki) różnią się tylko kolorami, zawsze w uzyciu jak we 2 gdzieś z maluchami jedziemy.
1. spod częstochowy nazwy nie pomnę - wpadka raczej z niewiedzy
2. Speedy - ukochany
3. BB trophy air4 - traf! super ale za duży do naszego autka
4. w międzyczasie Maxi taxi city - super mały ale terkoczący
5. Pliko Xlite - pomyłka
6. obecnie znowu Speedy - już go nie wydam...
w sumie na dwójkę dzieci 4 wózki, Damek używa nadal I'COO, jakos nie chce mi się przesiąśc do Peg perego....zamierzam kupic jeszcze jeden typową leciutka parasolke na podróże, firma jest mi obojętna. Może być najtańsza... ;)
Odpowiedz
Hym nie bardzo wiem gdzie sie wpisać??
No więc tak 2 dzieci i w sumie na stanie 3 wózki z tym że:
- 1 wielofunkcyjny deltim vojager, zakupiony osobiście przez nas, używany przez obie dziewczyny. Obecnie służy dziadkowi do usypiania młodszej gwiazdy. Jest to juz właściwie wózek domowego użytku
- 1 większa i solidniejsza spacerówka - kupiliśmy od znajomych za grosze. Używany przez Lene bardzo krótko i sporadycznie. Strasznie nie lubiłam go prowadzić. Teraz służy za wózek na dwór dla Lilki
- 1 średniawa parasolka, którą dostaliśmy w spadku. Wózek strasznie sfatygowany, miał służyć do przewozów Leny na działce. Od jakiegoś czasu Lena stala się fanką wózków, więc stał się wózkiem miejskim. Troche wstyd nim jeżdzić, ale co tam...Lubie go bo jest lekki i dobrze sie prowadzi.
Nie zamierzam (przynajmniej na ta chwilę) kupować swoim dzieciom kolejnych wózków.
Ja mam na razie jeden, ale na wakacje pewnie kupię lekką parasolkę i zamierzam na tym poprzestać :D
OdpowiedzJa mam dwa - wielofunkcyjny, który lubię (używamy obecnie spacerówki) i drugi wózek - podróżną małą spacerówkę - bylejaką taką ;), ale w sam raz na wyjazdy - jest lekka, rozkłada się na płasko i jest mała.
Odpowiedz
Sylwia napisał(a):Oliśka_comes_back napisał(a):Sylwia napisał(a):Oliska a na jak dlugo starczyla Ci wkladka dla niemowlaka?
Jakieś 3-3,5 miesiąca.
trochę krótko. a potem od razu do spacerowego?
bardzo cięzki jest? zastanawiam się własnie nad nim.
Ten okres przesiadki przypadł u nas akurat na wiosnę, więc położona na płasko spacerówka wyścielona kocykiem w zupełności wystarczyła. Nie wiem, jak by było, gdyby wyrósł z gondolki w okresie zimowym. Ale pewnie też jakoś by się dało to rozwiązać. W każdym razie dla dziecka rodzonego zimą lub wczesną wiosną szczerze polecam ten wózek. Dla kolejnego malucha nie planuję kupować drugiego wózka, bo teraz Maciek już praktycznie w ogóle z wózka nie korzysta. Okazjonalnie tylko i to tylko dla NASZEJ wygody ;)
Ciężki wg mnie nie jest, ale był to jedyny wózek, jakiego używałam, więc nie mam porównania. Poza tym nigdy nie musiałam go wnosić na żadne piętra, bo mieszkamy na parterze. Myślę, że musiałabyś go po prostu spróbować w jakimś sklepie. Wiem, że Smyki mają te modele na stanie.
7 wózek zakupiony, tym razem szmatka na kiju, żeby niania miała czym wozić Maksa na plac zabaw. Szkoda mi wózka podwójnego, szkoda mi też tego, który zamówię dla Oli, żeby miała już do końca jeżdżenia w wózku. Ja naprawdę nie wiem, jak mamy obtraszczają tyle rodzajów potrzeb jednym wózkiem...
Kupilam Zooty Robin, jak na szmatkę to nawet fajny, ma regulowane oparcie i kosz na zakupy:)
kometa napisał(a):Na razie dwa, ale pewnie skonczy sie na trzecim.
u nas też dwa, ale zamierzam kupić trzeci. Mimo, że Amela ma ciut ponad dwa lata, to nie do końca chce chodzić na własnych nóżkach i wyciąga ręce by ją wziąć, a tak by usiadła do wózka, dlatego pomysł o kupnie nowego, bardzo lekkiego.
Do jakiego wieku Wasze dzieci jeździły w wózku ?
4 dla jednego dziecka ;)
1, implast driver 3xl
2. peg prego p3
3. graco mirage dla babci
4. maclaren volo
miałam ochotę jeszcze na speediego i chyba kiedys go sobie kupie :D
nie kupiłam bo przy czwarty wozku maz mi zagrozil, ze jak kupie jeszcze jeden to ;)
Mieliśmy trzy dla Julki: Polak vel pomyłka , Bebe Confort Opera, Chicco Ct 0,4.
Teraz już oglądam nowe lol
A pierwsze dziecko tez mialam liczyć? lol
bo wtedy na razie 3 - czwarty w drodze lol
Dwa i myślę że się na tym skończy. Pierwszy był Implast Driver, super amortyzacja i wielkie pompowane koła co przy naszych codziennych spacerach w lesie było niezbędne. Jak Marcel skóńczył około 7-8 miesięcy to kupiłam Maclarena xlr bo miałam po dziurki w nosie pakowania drivera do samochodu, a bardzo często jeżdziłam z małym sama i sama musiałam go pakować i wypakowywać z samochodu. Maclaren jest super i więcej wózków nie przewiduję tym bardziej że Marcel ma w nim jeszcze sporo miejsca i myślę że do końca okresu wózkowego nam wystarczy.
Odpowiedz
5 sztuk ale przy 2 dzieci :)
podejrzewam, że jeden jeszcze będzie bo Questa będę w pewnym momencie chciała pewnie wymienic na Triumpha albo Volvo
Amelka miała 2 x Chicco w tym jeden takie wielki na dmuchanych kołach, wypasiony Chicco pick up duo air , którego uwielbiałam i woziałam w nim Amelkę do 2lat a potem dostała parasolkę i też była fajna :)
Kornel - Buzz (już sprzedany), Maclaren XLR ( którym jezdzi teraz i jestem mega zadowolona) , Maclaren Quest ( zabieramy go jak jedziemy do centrum handlowego itp.)
Mam Speddy - kocham ten wozek - nie ma dla mnie wad ale zakupuję wlasnie drugą lżejszą spacerowkę dla samego faktu zakupu a nie z potrzeby nawet bo najnormalniej kupowanie wozkow sprawia mi frajdę ;)
A czy będę ten drugi uzywać? Pewnie raz czy drugi uzyję i tyle - ale do samolotu się przyda jakby co lol
Jeden - bo od razu trafiłam na wózek idealnie odpowiadajacy moim potrzebom 8)
Zakupu kolejnego nie planuję :)
Co nie zmienia faktu, że jak patrze na co niekóre wozkowe wynalazki, to ze mnie dusza kolekcjonerki wyłazi lol
Oliśka_comes_back napisał(a):Sylwia napisał(a):Oliska a na jak dlugo starczyla Ci wkladka dla niemowlaka?
Jakieś 3-3,5 miesiąca.
trochę krótko. a potem od razu do spacerowego?
bardzo cięzki jest? zastanawiam się własnie nad nim.
Sylwia napisał(a):Oliska a na jak dlugo starczyla Ci wkladka dla niemowlaka?
Jakieś 3-3,5 miesiąca.
my mielismy 3
deltim voyager, PP3, Maclaren
pierwszy poszedl w odstawke bo dla mnie za ciezki, drugi przydal sie bardzo od ok 6 miesiąca do ok 1,5 roku, Maclaren jest super fajnym i mocnym wozkiem i jezdzi caly czas.
Jeden. Graco Quattro Deluxe. I nie zamieniłabym na żaden inny :)
Odpowiedz
Mamy dwa.
Pierwszy quinny speedy - jeżdżę nim cały czas.
Drugi to parasolka bebeconfort - leży cały czas w bagażniku. Przydaje się jak mamy gdzieś jechać. Więcej wózków nie przewiduję, nie widzę takiej potrzeby :)
mika81 napisał(a):Nie wiem czy liczyc jako 3 czy jako 5
Mika - pewnie, że 5, bo 5 lepiej brzmi lepiej niż 3 ;)
Madeleine napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):Madeleine napisał(a):Skrzacik napisał(a):Ja wychodzę z złożenia, że "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (jak mówiła jedna z reklam). 8) lol
Eeee tam, zależy, jak kto mieszka, jaki ma bagażnik samochodowy, ile ma dzieci, jaki tryb życia prowadzi. W moim przypadku jeden wózek starcza w zupełności - i nie jest to żadne heroiczne "zarżnę się, a udowodnię, że jednym się da" lol
Ja też myślę, że wystarczyłby mi jeden wózek :) Gdybym na początku go kupiła, to chyba nawet parasolka nie byłaby dla mnie niezbędna ;)
No właśnie, przypomniało mi się jeszcze, że to zależy od finansów.
Koleżanki dawały mi delikatnie do zrozumienia, że tyyyle wydac na wózek to przesada. Cóż, w sumie wydały podobnie (jak nie więcej), ale na raty. To też ma swoje zalety.
A ja chciałam zaoszczędzić i też na swoje wyszło
Pierwszy wózek kupiłam samą gondolę, bo taniej i potem chciałam od razu lepszą, lżejszą spacerówkę.
Cóż, plan nie wypalił
jeden - gondola ze spacerówką deltim premier, ale przymierzam się do kupienia drugiego - parasolki maclarena :)
a jeśli się zdaży kiedyś jakieś drugie coś to pewnie będzie trzeci i czwarty :)
szpilunia napisał(a):Naprawde tyle wozkow jest potrzebne, czy te ilosci wynikaja ze zlego pierwszego wyboru
Nie żałuję zakupu żadnego z wózków, które miałam lub mam. Gdybym miała wybierać jeszcze raz, pewnie wybrałabym podobne modele :)
Pierwszy - głęboki - Peg Perego Young, z dużą, wygodną gondolą i na dużych kołach,
Drugi - spacerówka - I'coo Pico, który przede wszystkim miał być wygodny dla dziecka (głębokie, szerokie siedzisko, regulowany podnóżek, rozkładnie na płasko itp. )
Trzeci - lekka parasolka - Maclaren Techno XT
Czwarty - przewozówka - Zapp, którego w samochodzie można wozić za siedzeniem ;)
Dwa pierwsze wózki już sprzedałam, dwa ostatnie również kiedyś sprzedam. Dla drugiego dziecka zamierzam wybierać od nowa :)
matylda_zakochana napisał(a):Madeleine napisał(a):Skrzacik napisał(a):Ja wychodzę z złożenia, że "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (jak mówiła jedna z reklam). 8) lol
Eeee tam, zależy, jak kto mieszka, jaki ma bagażnik samochodowy, ile ma dzieci, jaki tryb życia prowadzi. W moim przypadku jeden wózek starcza w zupełności - i nie jest to żadne heroiczne "zarżnę się, a udowodnię, że jednym się da" lol
Ja też myślę, że wystarczyłby mi jeden wózek :) Gdybym na początku go kupiła, to chyba nawet parasolka nie byłaby dla mnie niezbędna ;)
No właśnie, przypomniało mi się jeszcze, że to zależy od finansów.
Koleżanki dawały mi delikatnie do zrozumienia, że tyyyle wydac na wózek to przesada. Cóż, w sumie wydały podobnie (jak nie więcej), ale na raty. To też ma swoje zalety.
matylda_zakochana napisał(a):kasik_cz napisał(a):runaway bride napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):J
Chociaż ostatnio na Mutsy Spider patrzyłam
no i klops - znalazłam wózek marzeń :love:
super wygląda ale jest jakis taki... ciasny. Spróbujcie wsadzić do niego dziecko 1,5 roczne..hmm moje sie nie mieściło. A miałam takie cisnienie na ten wózek, że uuuuh
przepraszam, że zasmiecam ;)
Moje się mieści idealnie :P
to zazdraszczam ;) bo okrutnie mi się spider podoba
niestety dla Juli tylko 4 ale miałam ochotę na duuużo więcej lol
przy następnym dziecku znowu poszaleję, narazie swoje wózkowe fanaberie ze znajomymi spełniam, bo im pomagam kupować lol
Zakładałam, że będę miała dwa wózki:
Pierwszy miał mieć dużą wygodną gondolę na pompowanych kołach z amortyzacją na skórzanych paskach. Czyli najlepszy wózek dla noworodka (bez dwóch zdań).
Jedo Bartatina spełnił swoje zadanie, jednak był ciężki, więc po 9 miesiącach zamieniłam go na Chicco Liteway. Więcej wózków nie przewiduje
Madeleine napisał(a):Skrzacik napisał(a):Ja wychodzę z złożenia, że "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (jak mówiła jedna z reklam). 8) lol
Eeee tam, zależy, jak kto mieszka, jaki ma bagażnik samochodowy, ile ma dzieci, jaki tryb życia prowadzi. W moim przypadku jeden wózek starcza w zupełności - i nie jest to żadne heroiczne "zarżnę się, a udowodnię, że jednym się da" lol
Ja też myślę, że wystarczyłby mi jeden wózek :) Gdybym na początku go kupiła, to chyba nawet parasolka nie byłaby dla mnie niezbędna ;)
Skrzacik napisał(a):Ja wychodzę z złożenia, że "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (jak mówiła jedna z reklam). 8) lol
Eeee tam, zależy, jak kto mieszka, jaki ma bagażnik samochodowy, ile ma dzieci, jaki tryb życia prowadzi. W moim przypadku jeden wózek starcza w zupełności - i nie jest to żadne heroiczne "zarżnę się, a udowodnię, że jednym się da" lol
kasik_cz napisał(a):runaway bride napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):J
Chociaż ostatnio na Mutsy Spider patrzyłam
no i klops - znalazłam wózek marzeń :love:
super wygląda ale jest jakis taki... ciasny. Spróbujcie wsadzić do niego dziecko 1,5 roczne..hmm moje sie nie mieściło. A miałam takie cisnienie na ten wózek, że uuuuh
przepraszam, że zasmiecam ;)
Moje się mieści idealnie :P
Mi się po prostu zmieniły wymagania co do wózka. Zmiana miejsca zamieszkania, rosnące dziecko i zmiana wymagań właśnie.
runaway bride napisał(a):matylda_zakochana napisał(a):J
Chociaż ostatnio na Mutsy Spider patrzyłam
no i klops - znalazłam wózek marzeń :love:
super wygląda ale jest jakis taki... ciasny. Spróbujcie wsadzić do niego dziecko 1,5 roczne..hmm moje sie nie mieściło. A miałam takie cisnienie na ten wózek, że uuuuh
przepraszam, że zasmiecam ;)
I żeby było na temat- mamy/mielismy 3 wozki
Speediego- gondola+spacerówka-super wygodny, rewelacyjnie sie prowadził i uważam, że to był najlepszy wybór ale..no właśnie ale- Anka odmówiła jazdy w spacerówce
Britaxa- spacerówka- Ania sama potrafi do niego wejśc i chętnie w nim jeździ pomimo tego, że jest mniejszy od Speediego, nie rozkłada sie na płasko i nie ma regulowanego podnózka. Ale dziecko go bardzo lubi ;)
zwykła parasolka rozkładana na płasko
i mam jeszce jeden na oku ale mąż powiedział, że jak sprzedam britaxa to mogę myślec o kolejnym wózku..albo zostawiamy britaxa i planujemy drugie dziecko lol
aaa w domu Ania chętnie włazi do wózka na zakupy na kółkach. jeździ w nim jak w rydwanie lol lol może latem będziemy na dworze w nim pomykać lol
szpilunia napisał(a):Naprawde tyle wozkow jest potrzebne, czy te ilosci wynikaja ze zlego pierwszego wyboru
Obstawiam raczej to drugie - plus zmianę wymagań.
Ja mam jeden i drugiego nie przewiduję. Nawet miałam ochotę na coś nowego (do samochodu), ale musiałoby byc lekkie jak volo, składac w laskę jak volo, ale rozkładac do spania jak slalom i miec takie olbrzymie i wygodne siedzisko, jak slalom lol (przy czym dwie ostatnie cechy są najważniejsze - tak, tak, nie znam spacerówki poza Maclarenem Techno XLR, która miałaby podobnej wielkości siedzisko jak slalom; więc w czym ma jezdzic taki dwulatek, jeśli nie w wielkim wozie? ;) ). Więc jakiego wózka nie porównywałabym do mojego - to i tak mój wygrywa.
A że wózek wkładam do samochodu tak średnio raz na dwa tygodnie i pewnie ta częstotliwośc będzie jeszcze bardziej się obniżac, to chyba nie bardzo mi się opłaca coś nowego. No chyba, że kupiłabym gdzieś okazyjnie jakiegoś questa, ale na razie bardzo w to wątpię (lwią częśc zakupów i wyjśc do miasta realizujemy bez wózka - to nie to, że nigdzie nie bywamy lol ).
Aha, mam takie zastrzeżenie - że jeśli ktoś ma dziecko do roku, to bardzo często jeszcze nie nastąpił moment przełomowy, czyli krytycznego spojrzenia na posiadany wózek wielofunkcyjny ;) Więc głosy o jednym wózku mam niemowlaków przeważnie nie są ostateczne.
Ja od razu zakładałam przynajmniej trzy wózki.
Pierwszy miał mieć dużą wygodną gondolę na pompowanych kołach z amortyzacją na skórzanych paskach. Czyli najlepszy wózek dla noworodka (bez dwóch zdań).
Drugi miał być wygodną w prowadzeniu i wygodną dla dziecka leciutką spacerówką. Przesiadka po 5 miesiącach.
Trzeci miał być przewozówką-parasolką i jednocześnie stelażem do fotelika samochodowego w przez pierwszy rok.
8)
Czwarty to pewnie będzie przewozówka volo lub coś w tym stylu. :P
Ja wychodzę z złożenia, że "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" (jak mówiła jedna z reklam). 8) lol
Hm... u mnie to częściowo ze zlego wyboru (np. Coneco), a częściowo ze zmiany potrzeb (dwójka dzieci). Ale jakoś nie bardzo sobie wyobrażam wozić dwulatka spacerówką na pompowanych kolach od gondoli...
Odpowiedz
matylda_zakochana napisał(a):J
Chociaż ostatnio na Mutsy Spider patrzyłam
no i klops - znalazłam wózek marzeń :love:
Na razie trzy 8) Ale Maciek ma pół roku dopiero lol
Pewnie co najmniej jeden jeszcze kupię. :P
Ja na razie tylko 1 - Emmaljungę Smarta. Plus chustę of kors 8) ;)
Jak na razie kolejnych nie planuje - młody i tak woli chodzic niż wózkiem jeżdzić lol A wcześniej wolał sie drzeć niz w wozku siedzieć, więc mam jakies wybitnie antywózkowe dziecko ;)
Jeden. Od razu spacerówka, ale my nietypowi, bo syn nam się "urodził" jak miał skończone 8 miesięcy ;)
Odpowiedz
Ja miałam 4, jeden sprzedałam, więc dziś garażuję 3 i jestem pewna, że to nie koniec :)
1 głęboko-spacerowy Volant-używany do dziś, dobrze się prowadzi, jest w miarę leki, właściwie ideał, byłby wystarczający dla mnie, gdybym nie była maniaczką :)
2. Zapp-zakochałam się w nim jeszcze w ciąży i kupiłam jak tylko Oskar zaczął siedzieć :) Na początku używałam sporadycznie, przez lato niemal non-stop, jesienią jednak wróciłam do Volanta, bo bardziej zakryty, a Zapp został wózkiem zakupowym. Teraz czekam na lepszą aurę, żeby do niego wrócić.
3. Coneco Astral-ciężki, kiepsko się podbijał. Kupiłam go, bo mi się wydawało, że potrzebuję rozkładanej spacerówki. Niewątpliwie był bardzo wygodny dla dziecka, po nim stałam się fanką siedzisk kubełkowych, ale wózek szybko sprzedałam.
4. Jane Pawertwin-narazie dumnie się prezentuje w sypialni, o jego zaletach lub wadach wypowiem się już za chwileczkę :)
Pewnie kupię jeszcze jakąś spacerówkę jak Pawertwin stanie się zbędny :)
Ja gdybym wszystkich nie wypróbowała, to nie uwierzyłabym, że dobra amortyzacja jest zbędna, że duża gondola nie jest niezbędna, że kolor jest ważny ;) Musiałam dojść do wszystkiego sama i chyba najidealniejszy dla mnie będzie Mutsy, jest lekki i zwrotny, ma chyba wszytsko czego ja potrzebuję, i mam nadzieję, że dla kolejnych dzieci już nie będę musiała kolejnych wózków kupować ;)
Chociaż ostatnio na Mutsy Spider patrzyłam
Matylda no to faktycznie wszystkie piec jest niezbedne ;)
Jak sobie pomysle ile czasu spedzilam przy wyborze pierwszego wozka to dziwie sie, ze chicco kupilam polegajac tylko na jednej opinii ;)
I nie deklaruje, ze gdybym wiedziala wiecej o wozkach bylabym na 100% zadowolona z wyboru - bo co i rusz widze jakis fajny model. Z tym, ze kazdy ma cos, co w sumie daloby wozek idalny 8)
Ale fakt, jakbym wiedziala o wózkach tyle, co wiem teraz, to mialabym trzy. Ale kto to mógl przewidzieć, że Zapp się nie sprawdzi, że Coneco będzie ściągal na prawo, że Graco podwójny stanie się z czasem za ciężki, że Pliko będzie nie do prowadzenia ze względu na dwie rączki... no kto to mógl przewidzieć, zwlaszcza, ze planowalam zawsze tylko jedno dziecko :)
Odpowiedz
Marchefka napisał(a):Matylda Ty uzywasz pieciu caly czas ?
Po kolei, od początku.
-Inglesina, ma tak dużą gondolę, że używamy jej dalej na działce, Franek nadal się w niej mieści.
-Maclaren mx3 - nasza główna spacerówka, cały czas używamy na spacery
-Maclaren Quest -używamy na wyjścia do sklepu i przejazdy
-Bebecar - miał być dla Julka, ale używamy u teściów, u których Franio spędza dużo czasu
-Mutsy - dla dwójki
I tak używamy wszystkich
naturella napisał(a):Czekaj, czekaj 8)
fakt, Ty masz dwa razy wiecej dzieci 8)
U nas 3 (wielofunkcyjny, chicco ponne xs sprzedany bardzo szybko i spacerowka chicco candy) ale gdyby nie finanse to byloby ich wiecej... Chociaz maz cos przebakiwal ostatnio o zmianie wozka :D Mysle ze jak pojawi sie trzecie dziecko to wozki zmienimy :D. Na obecna chwile zaznaczam 3 :D
Odpowiedz
Ja mam 3.
- trojfunkcyjnego smarta
-chicco ponee
-pliko p3
Nie zakladalam, ze wystarczy jeden, bo choc smart prowadzi sie super i moglabym go do dzis uzywac, to jednak faktycznie kolos i wjechanie z nim w niekotre miejsca to wyczyn, podobnie skladanie do bagaznika i rozkladanie - gdybym to musiala robic codziennie przez prawie 3 lata chyba bym sobie w leb strzelila ;) A na dokladke mam jasna tapicerke i w taka pogode jak dzis pralabym go chyba codzien.
Z zalozenia chicco mial byc docelowa spacerowka. Kupilam kiedy Marcel byl malutki, z polecenia zachwyconej przyjaciolki (trafila sie okazja) Okazalo sie, ze to wozek totalnie nie dla nas. W koncu padlo na pliko i ten sie sprawdza do dzis. Czasem mam ochote na leciutka parasolke, ale...
niestety mam tak, ze nie umiem pozbyc sie zadnego z wozkow i boje sie kolejnego grata do kolekcji ;)
Korzystam glownie z pliko, ale pozostale z doskoku tez sa w uzyciu. Matylda Ty uzywasz pieciu caly czas ?
PS pamietam,z e jak czytalam na gazecie wynurzenia dziewczyn, ktore mialy po kilka/kilkanascie wozkow wydawalo mi sie to bzdurą ;) A teraz kiedy moja ciocia spytala czy moge polecic jakis wozek, a ja odparlam, ze nie znam nikogo kto by przejezdzil caly okres wozkowy jednym wozkiem to ona spojrzala na mnie jak na kogos komu sie pomieszalo we łbie ;) pozyjemy, zobaczymy... :P
Póki co 2 (mam nadzieję, że drugi będzie też ostatnim)
1. gondola + spacerówka na jednym stelażu, młoda jeszcze w nim jeździ,
2. lekka spacerówka, na razie użyta tylko kilka razy, ale jak się cieplej zrobi to pewnie punkt 1 zostanie wywieziony na Mazury (i będzie czekać na drugie dziecko ;) ) i ten wózek będzie używany często
Jak patrzę na wózki na ulicach to mogłabym mieć jeszcze kilka, ale rozsądek i brak kasy robią swoje :)
Od razu człowiek czuje się lepiej jak wie, że nie jest osamotniony w swoim wariactwie ;)
Odpowiedz
2
Gondola (spacerówki od wózka wielofunkcyjnego nie używałam w ogóle), potem spacerówka. Mam ja do dziś w zupełnie niezłym stanie. Od dłuższego czasu używamy wózka bardzo sporadycznie.
Cztery i gdyby nie to, że Maks już w wózku rzadko jeździ, chętnie kupiłabym jeszcze jeden ;)
Widziałam podobny wątek na gazecie i tam z tymi czterema wypadłabym blado ;)
W sumie dwa. Pierwszy gondola + spacerówka do wymiany na tym samym stelażu i drugi to już typowa spacerówka, taka składana "laska".
Odpowiedz
trzy, licząc wózek wielofunkcyjny (zmieniana gondola i spacerówka) jako jeden.
gdybym wcześniej wiedziała więcej o wózkach zapewne wybierałabym lepiej, ale niekoniecznie by to ilość ograniczyło.
1. gondola + siedzisko spacerowe (juz sprzedany)
2. lżejszy chicco 0,5 - bardzo szybko sprzedany bo mi nie odpowiadał ale chyba się liczy
3. maclaren techno zastapił chicco
4 . ostatni zakup maclaren volo - ultralekki
To 4 . Licze gondole + siedzisko spacerowe jako jeden wózek .
ada.ant napisał(a):jeden ;)
jak zobaczyłam temat ankiety to pomyślałam że to matylda_zakochana założyła ;)
lol
Ja też chciałam mieć jeden, i może by mi się udało gdybym za pierwszym razem wiedziała o wózkach tyle ile wiem teraz ;)
5 I najgorsze, że wszystkie potrzebne, ale teraz to będzie trzeba na dwójkę dzieci podzielić ;)
ja zawsze mówiłam ze chcę mieć tylko jeden no ale teraz juz mam drugi
tzn miałam głeboko-spacerowy i teraz parasolka i juz wiecej nie zamierzam kupować.
coraz częściej podobaja mi sie inne wózki co idę na spacer to widzę coś ładniejszego ale nie zmieniam bo nie widze takiej potrzeby
Podobne tematy