• Gość odsłony: 6031

    Ksiazki do smiechu

    Trafilam ostatnio na ksiazki Christophera Moora i o malo nie udlawilam sie kanapka przy sniadaniu ze smiechu :)
    Tak, wiem, jedzenie i czytanie to zly nawyk ;)

    Poszukuje ksiazek komedii.
    Poszukuje ksiazek, przy ktorych nie mozna smiac sie w myslach, tylko niespodziewanie (dla siebie i otoczenia) wybucha sie glosnym smiechem.

    Poszukuje smiesznych, madrych, przewrotnych opowiesci, a wlasciwie przede wszystkim smiesznych.

    Mozecie polecic jakiegos wspolczesnego autora?
    Ale z tych nowszych bo stara Chmielewska mam przerobiana w te i nazad ;)

    Odpowiedzi (40)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-25, 17:04:15
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
kem 2010-10-25 o godz. 17:04
0

Polecam Sue Towsnend i jej serię o Adrianie Mole'u, a z naszego "podwórka" Monikę Piątkowską i Leszka K. Talko i ich 2 książki:
1. "Talki w wielkim mieście"
2. "Talki z resztą" (jak dla mnie 1 lepsza)

Odpowiedz
fjona 2010-10-23 o godz. 02:18
0

Sill napisał(a):Coś dla ludzi o dość specyficznym poczuciu humoru, ale jak się trafi w ten gust to BÓLE PRZEPONY gwarantowane:

Tom Sharpe i cykl książek o pewnym angielskim wykładowcy literatury w collegu, mającym pretensje do bycia politechniką (college) o nazwisku Wilt (Wilt). Dzieje się sporo. W pierwszym odcinku Wilt planuje zabić małżonki, więc kiedy ta wyjeżdża chce przeprowadzić swój plan na modelu... nie pwoiem jakim. Książki nie dla świętoszków, język dosadny. ;)
potwierdzam, śmiałam się do łez!

Odpowiedz
Gość 2010-09-13 o godz. 20:39
0

Białe zęby - Zadie Smith
Parskałam śmiechem na wykładach, czytając pod stolikiem.

Odpowiedz
Gość 2010-09-13 o godz. 00:39
0

Już na nie poluję ;)

Odpowiedz
focia 2010-09-12 o godz. 22:25
0

patt napisał(a):Przeczytałam właśnie "Wrota" Mileny Wójtowicz - nieźle się ubawiłam
Poczytaj Załatwiaczkę albo Podatek tej samej autorki :) No i w tym roku mają wyjść Wrota t.2 :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-12 o godz. 22:20
0

Przeczytałam właśnie "Wrota" Mileny Wójtowicz - nieźle się ubawiłam :)

Odpowiedz
CHATOR 2010-09-05 o godz. 04:32
0

ja mogę polecic

-" Słoneczniki "

- " Tu Lucy " - moja uwielbiona !!!

- "lesio"

Odpowiedz
madziula 22 2010-09-02 o godz. 21:27
0

fagih napisał(a):madziula 22 napisał(a):" Elektroniczny rycerz", autora nie pamietam,
wiem , to że polska , stara książka ( ściągnięta z półki u rodziców).
Na pewno taki tytuł? Bo kojarzy mi sie to z "Bajkami robotów" Lema.
Do podanych tutaj dopiszę jeszcze opowiadania autorstwa Henry'ego Kuttnera
na pewno, nie pamiętam jedynie autora, ale mogę się mamy zapytać :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-02 o godz. 14:28
0

madziula 22 napisał(a):" Elektroniczny rycerz", autora nie pamietam,
wiem , to że polska , stara książka ( ściągnięta z półki u rodziców).
Na pewno taki tytuł? Bo kojarzy mi sie to z "Bajkami robotów" Lema.
Do podanych tutaj dopiszę jeszcze opowiadania autorstwa Henry'ego Kuttnera

Odpowiedz
Manifik 2010-09-02 o godz. 06:33
0

aha i przypomniała mi się jeszcze jedna, też dość stara, ale nie tak jak Dickens - Moje życie wśród dzikusów - Shirley Jackson. Pamiętam, że jak ją czytałam lata temu to płakałam ze śmiechu, aż ją spróbuję zdobyć i odświeżyć :D

Odpowiedz
Reklama
Manifik 2010-09-02 o godz. 06:28
0

ja niestety o starociach ale dla mnie, obok Jeroma, mistrzem jest stary dobry Dickens i jego Klub Pickiwcka, czytam przynajmniej raz w roku i tak samo mnie zawsze śmieszy. Klasyka, rewelacyjny język i to coś...

Odpowiedz
madziula 22 2010-09-01 o godz. 04:50
0

Tak mi się teraz przypomniało,
jak zrobiłam z siebie widowisko w autobusie :D ,
śmiejąc sie do rozpuku przy książce " Elektroniczny rycerz", autora nie pamietam,
wiem , to że polska , stara książka ( ściągnięta z półki u rodziców).

Odpowiedz
Gość 2010-09-01 o godz. 03:18
0

"Znaczy Kapitan" Borchardta. pozostale ksiazki zreszta tez.

uwaga: nie czytac noca jesli domownicy spia.

Odpowiedz
madzia 2010-09-01 o godz. 03:13
0

Pratchetta uwielbiam i mam wszystkie polskie wydania i czesc oryginalnych ;). Czytam po kilka razy;).
Polecam Dobry omen :)

Wlasnie zamawiam Straz nocna, mam w oryginale, ale tlumaczenia Cholewy sa bezbledne

Odpowiedz
Gość 2010-09-01 o godz. 02:35
0

markdottir napisał(a):a jakby się ktoś zastanawiał, czy podpasuje mu humor Pratchetta, to powiem, ze koń śmierci nazywa się...

...Pimpuś! lol
tak, bo ten śmierciowy szkieletowy "zawsze podpalał ściółkę a potem stał z zakłopotaną miną" lol

Odpowiedz
Gość 2010-09-01 o godz. 01:55
0

a jakby się ktoś zastanawiał, czy podpasuje mu humor Pratchetta, to powiem, ze koń śmierci nazywa się...

...Pimpuś! lol

Odpowiedz
Lavinio 2010-08-31 o godz. 04:51
0

Seria o Rudolfie Joanny Fabickiej,uwielbiam ją:
http://www.wab.com.pl/index.php?id=9&aid=62

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 04:37
0

alguna napisał(a):lilia napisał(a):Terry Pratchett "Kosiarz" i wogóle jego książki, czytam teraz już piątą książkę i przy każdej się uśmieję :)zy to jest ta ksiażka, gdzie jednym z watków był problem zombiee, który nie mógł umrzeć ?
lol lol
tak :) i o kogucie Cyrylu, którego myśl sprawiła że się popłakałam ze śmiechu "Miał dziwne przeczucie że musi się nauczyć czytać... i to szybko" lol lol
Ja czytałam:
- Kosiarz
- Równoumagicznienie
- Czarodzicielstwo
- Muzyka Duszy
- Piramidy
Oczywiście ulubioną postacią jest ŚMIERĆ i Bibliotekarz lol

A Chmielewską też przeczytałam i sie podobała :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 22:36
0

aguli napisał(a):markdottir napisał(a):Terry Pratchett, cokolwiek wpadnie Ci w ręce. Jedni uwielbiają wiedźmy, inni Rincewinda, jeszcze inni straż miejską. A moim zdaniem Śmierć mówiąca WIELKIMI LITERAMI jest nie do pobicia ;o)
ojj zdecydowanie, kazda książka Pratchetta dl mne = nieopanowany chichot :)

ja zdecydowanie nabardziej lubię wiedźmy, a już najulubieńszą postacia jest Niania Ogg i oczywiście Śmierć.


Wlasnie jak ostatnia kretynka do drugiej w nocy zamiast spac snem spokojnym czytalam "Zimistrza" i kurcze ... zostało mi ze trzydzieści kartek 8)

NIe dorasta do piet wczesniejszym ksiazkom ze Swiata Dysku, ale i tak rechotalam sie miejscami jak glupia lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 20:54
0

Nabla napisał(a):Jerome K. Jerome i "Trzech panów w łódce"

To jest boskie, poza tym tego samego autora "Trzej panowie na rowerach".

Odpowiedz
poohatka 2010-08-30 o godz. 17:26
0

Kolejna fanka Pratchetta sie zgłasza. 8)

Z Chmielewskiej oczywiście klasyczny Lesio, ale też Wszystko czerwone - naprawdę świetne.

Kirka, świetny wątek - chętnie poczytam tego typu pozycje, porady się bardzo przydadzą.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 17:15
0

markdottir napisał(a):Terry Pratchett, cokolwiek wpadnie Ci w ręce. Jedni uwielbiają wiedźmy, inni Rincewinda, jeszcze inni straż miejską. A moim zdaniem Śmierć mówiąca WIELKIMI LITERAMI jest nie do pobicia ;o)
ojj zdecydowanie, kazda książka Pratchetta dl mne = nieopanowany chichot :)

ja zdecydowanie nabardziej lubię wiedźmy, a już najulubieńszą postacia jest Niania Ogg i oczywiście Śmierć.

z innych ksiązek do śmiechy "Lesio" i "Dzikie białko", "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Chmielewskiej,
cała seria Mikołajka, "Przygody Pana Bazylka" Jacka Pałki.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 16:04
0

lilia napisał(a):Terry Pratchett "Kosiarz" i wogóle jego książki, czytam teraz już piątą książkę i przy każdej się uśmieję :)zy to jest ta ksiażka, gdzie jednym z watków był problem zombiee, który nie mógł umrzeć ?
lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 05:41
0

Dziekuje i prosze o wiecej!

Kir Bulyczow caly przerobiony :) ach moj ukochany profesor Minc!

Pratchett tez ;) coniektore dzieki wspanialomyslnosci niektorych Forumowek, ktore mi na zeslanie podeslaly ;)

Musierowicz, J.K.Jerome w czasach mlodosci polknelam ze smaczkiem ;)

Teraz pozadam nowej krwi, bardzo bardzo lol

Innych poleconych pozycji nie znam, ale szybko sie z nimi zapoznam, dziekuje :)

Chiara, o! dzieki!

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 05:37
0

Współczesność Jerome'a jest dosyć dyskusyjna.
Ale skoro wyszliśmy poza wiek XX, to jeszcze "Tristram Shandy" Laurence Sterne'a. W oryginale można kupić w Gibercie na bulwarze św. Michała.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 05:34
0

Clarkson - felietony. Płakałam ze śmiechu.

Z takich, które nie czytałam a polecali mi znajomi to Fabicka, Clarke i jego Merde.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 05:26
0

Gerard Durrell "Moje rodzina i inne zwierzęta", "moje ptaki, zwierzaki i krewni" :D

Odpowiedz
madziula 22 2010-08-30 o godz. 05:22
0

Ja się zaśmiewałam, czytając Jeżycjadę Musierowiczowej, ale te starsze tomy....

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:52
0

Kir Bułyczow "Opowieści Guslarskie" - przecudne po prostu

Jerome K. Jerome i "Trzech panów w łódce"

Terry Pratchett ale inaczej, czyli "Dobry omen" albo seria "Dywan"

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:40
0

markdottir napisał(a):Terry Pratchett, cokolwiek wpadnie Ci w ręce. Jedni uwielbiają wiedźmy, inni Rincewinda, jeszcze inni straż miejską. A moim zdaniem Śmierć mówiąca WIELKIMI LITERAMI jest nie do pobicia ;o)
ja nie pogardze tez Smiercia Szczurow PIPIPIPI 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:39
0

Śmierć!!! :supz:

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:15
0

widzę, że zanim napisałam post, już został kilka razy polecony. ja nie umiem się zdecydować, która najlepsza.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:13
0

Terry Pratchett, cokolwiek wpadnie Ci w ręce. Jedni uwielbiają wiedźmy, inni Rincewinda, jeszcze inni straż miejską. A moim zdaniem Śmierć mówiąca WIELKIMI LITERAMI jest nie do pobicia ;o)

Odpowiedz
focia 2010-08-30 o godz. 04:07
0

Z Pratchetta - dla mnie jedna z najlepszych, może dlatego, że ... hm... feministyczna? - Równoumagicznienie

Odpowiedz
DobraC 2010-08-30 o godz. 04:00
0

Kirka napisał(a):Ale z tych nowszych bo stara Chmielewska mam przerobiana w te i nazad ;)
a juz chcialam napisac "Lesio" :)
to ksiazka przy ktorej placze ze smiechu niezaleznie od tego gdzie ja czytam i ktory raz ;)

fajny watek :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 04:00
0

Coś dla ludzi o dość specyficznym poczuciu humoru, ale jak się trafi w ten gust to BÓLE PRZEPONY gwarantowane:

Tom Sharpe i cykl książek o pewnym angielskim wykładowcy literatury w collegu, mającym pretensje do bycia politechniką (college) o nazwisku Wilt (Wilt). Dzieje się sporo. W pierwszym odcinku Wilt planuje zabić małżonki, więc kiedy ta wyjeżdża chce przeprowadzić swój plan na modelu... nie pwoiem jakim. Książki nie dla świętoszków, język dosadny. ;)

Z innych bardzo śmiesznych i absurdalnych książek to trylogia w pięciu częściach Douglasa Adamsa: Autostopem przez Galaktykę.

Jeśli chce ktoś zobaczyć, co się dzieje po skrzyżowaniu magii z radzieckim instytutem naukowym, serdecznie polecam braci Strugackich: Poniedziałek zaczyna się w sobotę i c.d tego, czyli: Bajka o trójce.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 03:49
0

lilia napisał(a):Terry Pratchett "Kosiarz" i wogóle jego książki, czytam teraz już piątą książkę i przy każdej się uśmieję :)
to byl pierwszy Pratchett, z jakim mialam do czynienia i umarlam pare razy ze smiechu, w tramwajach na mnie dziwnie patrzyli.
pozniej byla cala reszta Pratchetta i mozna sie wlasciwie przy wszystkich usmiac niezle.

Odpowiedz
Mała 2010-08-30 o godz. 03:45
0

Kirka, swietny watek! :)
Chetnie sama podlapie pare tytulow do posmiania :)

OT: Lilia, moge ci pozyczyc "Morta" Pratchetta, jesli nie czytalas.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 03:43
0

Terry Pratchett "Kosiarz" i wogóle jego książki, czytam teraz już piątą książkę i przy każdej się uśmieję :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 03:01
0

Trylogia Eduardo Mendozy o żulowatym detektywie- uciekinierze z domu wariatów.
http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,566733.html
http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,374394.html
http://merlin.pl/frontend/browse/product/1,353798.html
Najlepszy "Fryzjer", najcińsza "Pensjonarka", ale wszystkie kwikogenne.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie