• Gość odsłony: 2356

    Gdzie i kiedy w Egipcie nurkować.

    Mam pomysł aby na Wielkanoc wyjechać do Egiptu- na 7 dni.
    Chciałabym zaliczyć 2 wycieczki - Luxor i Kair, resztę czasu lub chociaż 2 dni nurkować z łódki, reszta zwykły snorkling przy brzegu w rafach.

    Na mój rozum w tej sytuacji nie potrzebuję AI, wystarczy HB. Znalazłam fajny hotelik tyle ze w samym centrum hurgady z bezpośrednim dostępem do morza. Czy tego potrzebuję? W sumie 7 dni to mało by znudzic się i potrzebować sklepów i rozrywek miasta.

    Czy lepiej gdzies jednak na obrzeżach, gdzie są jakieś fajne rafy przy plaży. Czyli gdzie?

    Koszt takiej imprezy to ok. 1600 zł + opłaty lotniskowe, ubezpieczenie. To chyba dużo?

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-01, 14:43:12
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-01 o godz. 14:43
0

Zgadzam się z Paulą. Ja też bym na własną rękę sama do Egiptu nie pojechała.
Może za mało odważna jestem, ale możecie napotkać tam sytuacje niespotykane w krajach europejskich - np. brak miejsc dla was w hotelu - mimo ze mieliście zabukowane noclegi, samolot nie ląduje w Szarmie- tylko Hurgadzie (bo w Sz. są już przepełnione hotele) itd.

generalnie ja przez jakies 2 dni byłam przerazona ich mentalnością, potem mi przeszło i było bbb. fajnie

Odpowiedz
Gość 2010-03-30 o godz. 09:33
0

Paula napisał(a):Kurczak - wolna wola, nikt nikogo na siłę nie będzie namawiać/przekonywać, jak zwiedzać Egipt. Należy tylko pamiętać, że jest to kraj muzułmański, o zupełnie innej mentalności, poglądach, realiach...
Paula - narazie tylko czytam i zbieram informacje coby dobrze i ROZSADNIE podjąc decyzję :D

Dzieki za info! :)

Odpowiedz
Samba 2010-03-30 o godz. 09:16
0

Paula napisał(a):Kurczak - wolna wola, nikt nikogo na siłę nie będzie namawiać/przekonywać, jak zwiedzać Egipt. Należy tylko pamiętać, że jest to kraj muzułmański, o zupełnie innej mentalności, poglądach, realiach...
Zgadza się, ja np do autokaru wsiadałam raczej w długiej spódnicy niż krótkich spodenkach. Choć wydaje mi się że (przynajmniej na Synaju) oni już się trochę przyzwyczaili do ubioru i zachowań turystów. Jeszcze trzeba pamiętać że dla nich turysta to strasznie bogaty człowiek którego trzeba oskubać

Odpowiedz
Samba 2010-03-30 o godz. 09:08
0

Wykupiliśmy wycieczkę pobytową z biura, myśleliśmy nad pojechaniem do Egiptu samodzielnie ale podliczając koszty nie wyszło nam jakoś rewelacyjnie taniej. Najbardziej zależy nam na nurkowaniu więc pobyt w jednym miejscu nie przeszkadza.

Za to znajomi w zeszłym roku polecieli sami, podróżowali egipskimi środkami transportu i wrócili cali :) Choć mówili że nocowali często w miejscach o standardzie o którym woleli by zapomnieć..

Odpowiedz
Gość 2010-03-30 o godz. 09:06
0

Kurczak - wolna wola, nikt nikogo na siłę nie będzie namawiać/przekonywać, jak zwiedzać Egipt. Należy tylko pamiętać, że jest to kraj muzułmański, o zupełnie innej mentalności, poglądach, realiach...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-30 o godz. 08:34
0

Samba - a jak organizujecie dojazd do Egiptu? Prywatnie wykupujecie bilety na jakiś czarter (gdzie?) czy wykupujecie wycieczkę pobytową a zwiedzacie sami?

Paula - przekleję info z forum gazety opisujące zwiedzanie Egiptu na własną rękę. Szczerzę mówiąc przeczytanie tego kazało mi się zastanowic czy koniecznie chcę nurkować, czy jednak fajniej byłoby zasmakowac takiej wycieczki. Zwłaszcza ze ja niespecjalnie lubię tłumy i organizowane wycieczki.

Wyjazd do Kairu na jeden dzień to jak liźnięcie ciastka przez
szybkę. Naszą (egiptomaniaków) rolą jest by przedstawić realne możliwości zasmakowania tego kraju choć w pigułce, a jeśli się spodoba, to wielu zdecyduje na powrót i "skosztowanie większego kęsa".
Kiedy wybierałem się tam pierwszy raz i żona powiedziała mi, że jedziemy w sierpniu, odparłem, że chyba ją "pokręciło, w sierpniu do Afryki?".
Teraz się z tego jedynie śmieję.

Należy wziąć pod uwagę, że Polak to niezły cwaniak, więc sami organizatorzy i to nie tylko ci krajowi, twierdzą, że nie da się zwiedzać Egiptu na własną rękę. Problem w tym, ze z każdym rokiem takich naiwnych, którzy w to wierzą jest coraz mniej.
Smutne zaś, że Polacy w Egipcie są nadal najmniejszą nacją, któa decyduje się na takie zwiedzanie.
Największą grupą podróżujących po Egipcie na własną rękę są Niemcy, Włosi, obywatele byłej Jugosławii, Rosjanie Brytyjczycy, a NAWET JAPOŃCZYCY!!!
Polaków jeśli tam spotkacie to będzie cud.

A szkoda, gdyż dopiero zwiedzanie Egiptu na własną rękę daje możliwość
zakosztowania prawdziwego oblicza tego kraju, a im dalej od miejscowości
turystycznych, tym bardziej będziecie oczarowani ich gościnnością i
bezinteresownością. Innymi słowy, tam gdzie nie docierają tabuny turystów Egipcjanie są bardziej gościnni, rzadziej wyciągają rękę po bakszysz.

Na szczęście dzięki temu forum nareszcie taki rodzaj destynacji zaczął się
rozkręcać.
Po 3 latach!! ciągłego wypisywania przeze mnie szczegółowych informacji jak to zrobić, możemy już się doliczyć kilkudziesięciu forumowiczów, którzy ruszyli wbrew rezydentom wałęsać się po Egipcie i potem sami dziwili się JAKIE
TO PROSTE i BEZPIECZNE! A jakie wrażenia?!
Wątpię by osoby, które się na to dały namówić, kiedykolwiek już chciały po
Egipcie biegać z grupą zorganizowaną.

Tyle, ze jak się poczyta bzdury wielu powracających stamtąd "turystów"
okraszone jeszcze wszędobylskimi komentarzami rezydentów, przewodników, organizatorów, że "po Egipcie nie wolno jeździć samemu", to Polak zaczyna w to wierzyć.
Ale jakie potem zdziwienie, że w zwykłym autobusie rejsowym z Hurghady do Luksoru ponad połowa pasażerów to zwykli turyści, którzy postanowili olać rezydentów i przewodników. Nistety Polaków jest w nich nadal najmniej.

Jak zacząć? - HURGHADA

To proste - jeśli jedziesz do Hurghady, to z Daharu (stara dzielnica Hurghady) odjeżdżają autobusy do Luksoru.
Masz je praktycznie co godzinę, a cena niesamowicie przystępna, bo ok. 18-25 LE od osoby. Jedyne co należy zrobić to podać kierowcy (na jego prośbę, gdy będzie robił listę pasażerów obcokrajowców) z jakiego kraju jesteś.Listę tę pokazuje jedynie na rogatkach miast. Gdy myśmy jechali 50% pasażerów to byli Europejczycy.

W Luksorze, praktycznie już po wyjściu z autobusu obskoczą Was naganiacze hotelowi, którzy chętnie doprowadzą Cię do hotelu, od którego dostają bakszysz.
Lepiej jednak dowiedzieć się o jakiś hotelik zanim tam pojedziesz, a jest ich masa.
Myśmy mieszkali 3 dni w 2* hotelu Horus (przeciętny, ale na tramping nam wystarczył), bardzo ładnie położony, na przeciwko Świątyni Luksorskiej.
Ale na forum wypowiadały się osoby, które według moich wskazówek zwiedzały Luksor i Zachodni Brzeg, a mieszkały w hotelach 4*. Wystarczy rzucić pytanie w nowym wątku.
1 dzień spędziliśmy na Zachodnim Brzegu w tzw. Guest House (pokoje do
wynajęcia), u Egipcjanina i powiem Ci, ze dopiero tam mieliśmy wspaniałe
warunki, masę czasu na rozmowy z egipską rodziną, wspaniałą kuchnię egipską.
Full wypas.
Można oczywiście spędzić 3 dni w Luksorze, jednak w 3 dni zobaczysz zaledwie Luksor, Karnak i Zachodni Brzeg, zaś warto jeszcze czwarty dzień zarezerwować sobie na wyprawę do Abydos (120 km na północ od Luksoru), a w drodze powrotnej
zwiedzić Denderę.

Z Luksoru wyjechaliśmy, również autobusem rejsowym do Asuanu. Tam spędziliśmy 3 dni. Z czego pierwszy częściowo był stracony, bo droga nieco długa, ale bilety autobusowe również tanie jak barszcz.
Z tamtąd warto wyskoczyć do Abu Simbel, na wyspę Filae do świątyni Izydy, na wyspę Kalabsze do Świątyni Mandulisa i malutkiej Ramzesa II.
Po drgiej stronie Nilu masz grobowce dostojnikó egipskich oraz baaardzo stary klasztor.
Szczegóły również na życzenie, bo to nie jedyne atrakcje w Asuanie.
Sam Asuan jest pięknym miejscem i moim zdaniem dużo ładniejszym niż reszta Egiptu, a to ze względu na wpływy nubijskie

Odpowiedz
Samba 2010-03-30 o godz. 07:56
0

W zeszłym roku byliśmy w Nuweibie i bez problemu dojeżdżaliśmy sobie zwykłym egipskim autobusem do Dahabu (ok 1,5h). Na granicy obu miast były rogatki, panowie sprawdzali nam paszporty, pytali na jak długo jedziemy ale nie było problemu z przemieszczaniem się. No i bilet na taki autobus kosztował grosze.

W tym roku jedziemy do Marsa Alam, skąd jest ok 100km do Luxoru i jeśli będzie kursował jakiś autobus między miastami to raczej pojedziemy zwiedzać na własną rękę.

Można też jeździć taksówkami ale to już wykupienie wycieczki taniej wychodzi ;)

Udanego wyjazdu

Odpowiedz
Gość 2010-03-30 o godz. 07:41
0

kurczak napisał(a):W sumie ciekawie brzmią opisy zwiedzania Egiptu na własną rękę.

Zastanawiam się tylko, jak można zwiedzać Egipt na własną rekę, skoro nigdzie nie ma wypożyczalni samochodów/skuterów. Nie ruszysz się sama poza miasto, na granicach stoją rogatki i sprawdzają papiery. Nawet jak konwój autokarów jedzie do Kairu czy Luxoru, wszystko jest sprawdzane.

Podobno miedzy bajki nalezy wsadzić opowiadania o niebezpieczeństwie i zgrożeiu dla turystów - choć tamten wypadek z niemieckimi turystami, coprawda lata temu, optymistycznie nie nastraja.

Było też kilka zamachów w samym Sharmie, głównie na hotele, w których przebywali Żydzi. Na ulicach bardzo widoczna jest policja turystyczna, która sprawdza głównie "swoich", ale właśnie mają na względzie bezpieczeństwo turystów. A pamiętasz wypadek polskiego autokaru w 2003 roku, gdy zginęło 6 osób, bo autokar wracał nocą z Kairu i nie wyrobił na zakręcie. Główna przyczyna to brak zapalonych świateł, bo jak twierdzą egipscy kierowcy - w nocy tak jasno świeci księżyć, że wszystko widać i oni nie potrzebują włączonych świateł. Sama byłam świadkiem takiej rozmowy, bo byłam w Egipcie właśnie w 2003 r., dwa miesiące przed tym wypadkiem i wracaliśmy z Kairu nocą, bez włączonych świateł.

Odpowiedz
Gość 2010-03-30 o godz. 07:08
0

Dzięki.

No własnie jestem w trakcie lektury forum na gazecie i wychodzi mi ze tak naprawdę powinnam się określić czy interesuje mnie zwiedzanie zabytków czy nurkowanie i snorkling. Bo jesli jedno i drugie naraz to będzie to jak lizanie cukierka przez papierek.

W sumie ciekawie brzmią opisy zwiedzania Egiptu na własną rękę. Podobno miedzy bajki nalezy wsadzić opowiadania o niebezpieczeństwie i zgrożeiu dla turystów - choć tamten wypadek z niemieckimi turystami, coprawda lata temu, optymistycznie nie nastraja. Wówczas start z Hurgady.

Jesli nurkowanie to tylko Sharm. Bo tylko tam są rafy.

Musze to wszystko przemyślec i policzyć. Ale przynajmniej wiem od czago zacząc. :)

Odpowiedz
Gość 2010-03-30 o godz. 06:36
0

kurczak napisał(a):Chciałabym zaliczyć 2 wycieczki - Luxor i Kair
Jeśli chcesz zaliczyć Luxor to tylko Hurghada wchodzi w grę. Owszem, z Sharm-el-Sheik też można pojechać do Luxoru, a właściwie polecieć i wtedy koszt wycieczki znacznie idzie w górę. A z Hurghady jedzie się autokarem i do Luxoru i do Kairu.

W Hurghadzie przy plażach raczej nie ma raf, tutaj są głównie piaszczyste plaże i wejścia do morza. W Sharmie są skaliste nabrzeża, kamieniste plaże, aby wejść do morza trzeba iść po pływających pomostach, bo od razu wchodzi się na rafy.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie