-
Gość odsłony: 3050
Szpital
Za chwilę kurwa wyjdę z siebie
Mój dziadek, lat 83 dostał dzisiaj od lekarza skierowanie do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc. Mama pojechała z nim o godzinie 18.30, ja zostałam w domu z babcią. Jest godzina 00.50 a dziadka jeszcze nie przyjęli. Jak do cholery jasnej mozna trzymac tyle godzin starszego chorego człowieka bez jakiejkolwiek pomocy???
Dodam, że chodzi o szpital na Wołoskiej
Normalnie mam ochotę zadzwonić do TVN i nasłać tam dziennikarzy.
Od razu mi się przypina, jak do onkologa dostałam skierowanie na za CZTERY MIESIĄCE. Poszłam oczywiście prywatnie, bo nie zamierzałam się przez cztery miechy zadręczać, co to i myśleć, czy mi czas na ewentualne leczenie nie ucieka.
Odpowiedz
Nabla napisał(a):
Niekompetencja, kolejki do specjalistów to jedno, ale wymaganie niemal ostrego dyżuru przy infekcji gardła....
no cóż... dziecko z wysoką gorączką, lejące się przez ręce też dostaje termin za 2-3 dni
focia napisał(a):Nabla napisał(a):focia napisał:
To ja dołożę cegiełkę: moja mama zachorzała lekko i jako że po tygodniu straciła głos całkowicie postanowiła udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Zadzwoniła więc we wtorek rano - szeptem grzecznie poprosiła co by ją zapisali do lekarza pierwszego kontaktu. Termin: czwartek godz. 15...
i? Że tak późno, że tak szybko? Narzekasz, chwalisz?
Narzekam :) Chociaż ojciec podobo zadowolony jest :) Mama ucichła całkowicie :P
Sorry, ale po protu mam dość polskiej POWSZECHNEJ słuzby zdrowia...
Przesadzasz. Termin za 1,5 dnia, choroba niezbyt ciężka. Do fryzjera są dłuższe terminy rejestracji
Niekompetencja, kolejki do specjalistów to jedno, ale wymaganie niemal ostrego dyżuru przy infekcji gardła....
żaba napisał(a):Tak swoja droga to w Danii dostala by termin za 7-14 dni,a najprawdopodobniej i tak skonczyloby sie na paracetamolu
Nie oceniam, tylko informuje
Taak... Znaczy się od razu trumnę iść kupowac ? :D
Sorry, ale temat polskiej służby zdrowia doprowadza mnie do lekkiego ataku szału - mojej siostrze nie zauważyli szczęki złamanej w 2 miejscach, mi przesuniętych kręgów, pobitemu koledze kazali myć podłogę na korytarzu bo krwią zachlapał i dopóki nie umyje to rtg nie wydadzą, teraz mama...
Nabla napisał(a):focia napisał:
To ja dołożę cegiełkę: moja mama zachorzała lekko i jako że po tygodniu straciła głos całkowicie postanowiła udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Zadzwoniła więc we wtorek rano - szeptem grzecznie poprosiła co by ją zapisali do lekarza pierwszego kontaktu. Termin: czwartek godz. 15...
i? Że tak późno, że tak szybko? Narzekasz, chwalisz?
Narzekam :) Chociaż ojciec podobo zadowolony jest :) Mama ucichła całkowicie :P
Sorry, ale po protu mam dość polskiej POWSZECHNEJ słuzby zdrowia...
Klara napisał(a): A tak poważnie to moim zdaniem pielęgniarki odwalają więcej roboty niż lekarze!
mam takiego kolege ktory byl dyrektorem marketu. calkiem byl zadwolony z pracy ale najszczesliwszy byl na stazu, jak przebieral kartofle i cebule. bo on z tych co jak po robocie nie byli zjechani jak kon po westernie tzn ze nie pracowali ;)
to tak OT choc niezupelnie ;)
to nie o wiecej roboty chodzi, tylko o zakres odpowiedzialnosci....
co nie zmienia faktu ze jestem na nie
focia napisał(a):To ja dołożę cegiełkę: moja mama zachorzała lekko i jako że po tygodniu straciła głos całkowicie postanowiła udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Zadzwoniła więc we wtorek rano - szeptem grzecznie poprosiła co by ją zapisali do lekarza pierwszego kontaktu. Termin: czwartek godz. 15...
i? Że tak późno, że tak szybko? Narzekasz, chwalisz?
To ja dołożę cegiełkę: moja mama zachorzała lekko i jako że po tygodniu straciła głos całkowicie postanowiła udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Zadzwoniła więc we wtorek rano - szeptem grzecznie poprosiła co by ją zapisali do lekarza pierwszego kontaktu. Termin: czwartek godz. 15...
OdpowiedzJa to wogóle jestem negatywnie nastawiona do naszej służby zdrowia Nie dość,że płaci się ogromne składki to jeszcze jak się idzie do lekarza albo szpitala to robią łaskę,że cię przyjęli i traktują jak kogoś najgorszego no chyba,że da się w łapę (oczywiście są wyjątki).W efekcie końcowym większość idzie do prywatnych gabinetów bo jest miło,uprzejmie i bez kolejek.Wogóle to szkoda słów...Od słuchania o tych strajkach to głowa puchnie :Hangman: A tak poważnie to moim zdaniem pielęgniarki odwalają więcej roboty niż lekarze!
Odpowiedz
swieza relacja ze szpitala:)
nie bylo tak zle 8)
mimo przekladanych zabiegow bo umowy z NFZ nie podpisane :)
Ja i tak sądzę,że robol płaci z kieszeni, bo nie ma czasu czekać na "darmową" służbę zdrowia. Chciałabym mieć tą kasę ze składek na swoim koncie, serio.
Odpowiedz
w temacie pieniędzy - syłyszłam ostatnio ze nie mam prawa miec zandych oczekiwań finansowych bo nie przyczyniam się do wrostu PKB i jestem zachowawczym darmozjadem.
I ze praca osób pracujących na PKB jest bardziej wartościowa, bo ponoszą oni pewne ryzyko związane z działalnością lub niestabilnością pracy lol
Argumentacja powaliła mnie na kolana bo wychodzi ze robol po zawodówce pracujący u siebie ma święte prawo zarabiać więcej np. niz lekarz w szpitalu, nauczycielka w szkole itd., bo ci w budżetówce robią.
Wczoraj widzialam wypowiedz pani magister pielegniarstwa, ze po trudnych studiach chcą zarabiac wiecej, no i nikt nie bedzie chcial sie uczyc zeby tak malo zarabiac...
Z jednej strony - jasne, wszystkim sie nalezy za ciezka prace godziwa kasa, ale w ten sposob to nalezy podniesc place wszystkim - urzednik tez sie musi napracowac, a zarabia wielkie g...gornik tez itd ... jak mi powiedziala jedna pielegniarka, ze chocby jej podniesli pensje o 500zl to ona i tak ma to w powazaniu, bo w takich warunkach sie nie da pracowac. I racja, bo faktycznie - na oddziale w niedziele jeden lekarz przez 7 godzin robil obchod bo ciagle go gdzies wzywali, jedna pielegniarka do kroplowek, ciagle jej trzeba bylo szukac, latala jak kot z pecherzem. ALe to nie zmienia faktu, ze sami sobie te zawody wybrali wiedzac jakie oferuja zarobki, wiec skoro tak, to niech chociaz wykonuja swoja prace porzadnie, a nie z wielka łaska i pretensja do calego swiata
Ale z jakiej racji pielęgniarki chcą zarabiać tyle co lekarze? Ja rozumiem chciejstwo i takie tam, też dla mnie 11 tyś piechotą nie chodzi, ale mimo wszystko lekarz a pielęgniarka. Przeca szeregowy pracownik prywatnie nie zarobi tyle co dyrektor
Odpowiedz
Atir napisał(a):.A te pozal sie Boże pielegniarki znowu strajkują i grożą , że odejda od łóżek.
mnie smieszy jak mowia ze nie beda teraz budowaly bialego miasteczka. no pewnie ze nie styczen mamy latem to prosze bardzo, mozna poszalec ale zima to jedyna metoda to odejscie od lozek.
pielegniarka w poznaniu za jedna noc opieki nad babcia brala 250zl... chcialabym tyle zarabiac...
Ja nie mogę........ jak to czytam.
Dziewczyny współczuje przezyć.A te pozal sie Boże pielegniarki znowu strajkują i grożą , że odejda od łóżek.Tylko czy one kiedykolwiek tam były
no i mialy byc pomyje a zrobil sie lyk humoru ;)
swoja droga "po" to juz sie czlek smieje bo co mu pozostalo
Nyx - ja na szczescie mam zupelnie inne wspomnienia co do starynkiewicza ale nie wykluczam ze to z powodu ze lezalam na parterze na ginekologii septycznej (z racji porodu naglego) sama, w 5osobowej sali, z pielegniarkami ktore chetnie przychodzily bo to dla nich byla mila odmiana...
a na woloskiej jak lezelismy to polozne same przychodzily zapytac czy w czyms nie pomoc :o
ale ja znana fuksiara jestem lol 8)
a propos tematu. dzis widzialam w tvnie wyniki badan ktore pokazywaly ze 7% spoleczenstwa uwaza ze lekarze powinni zarabiac powyzej 11tys.....
chyba odswieze topic "strajk lekarzy"...
Może jak żona Cruisa musiała rodzić w milczeniu z kneblem w pysku 8)
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):
nastęnego dnia rano jak doszlam do siebie po cc, pytam czy jakaś jedynka jest wolna,a położńa mi na to,że Steczkowska urodziła, więc ja pytam jaki to ma związek, a ona, że ona ta jedynke bierze ( mimo tego, że jest zasada, kto pierwszy ten lepszy)
No na pewno w ilości sprzedanych płyt Steczkowska jest pierwsza :P
natalia25 napisał(a):o, przypomniało mi się
kąpiel dzieci
widze, że położna nie wymienia wody, tylko ładuje Anke do tej samej w której kąpała przed chwilą dziecko mojej współlokatorki
pytam czy nie powinna umyc jej w nowej, czystej wodzie, a ona mi odpala:"chyba się dzieci w nocy z gównem nie biły" :o lol lol
I to w Zośce tak? Normalnie Edyta Górniak by pierdolnęła w kafle, ale przy gwiazdach sie chyba miarkują lol ?
No jak mi się w szpitalu syn obrzygał smółką (na czarno, chyba mu się rozlazła po całym układzie pokarmowym) to usłyszałam, ze to od tego że się krwi z moich (notabene zupełnie całych i nieokaleczonych ;) ) brodawek nałykał :lizak:
I potem się człowiek przestaje dziwić, że mu zabraniają naszyjnika nosić, bo pępowina i inne takie lol
Kiniak widzisz ciekawosc nie poplaca hahaha. ja nie wpadlam na pomysl ogladania leja po bombie jak widac slusznie ;) ale dzieki twojemu opisowi ani chybi nadrobie jak bede miala okazje byc znow posiadaczka takowego
i co dziwisz sie pani dr, ze miala mine rzygajacego kota
Skoro jednak zaczely sie wspomnienia z porodowki to sposrod calego personelu wyroznienie przyznaje pani pediatrze, ktora na moje pytania jak zaczyna sie nawal kazala mi wyciskac mleko z piersi (nastepny dzien po porodzie), kiedy mi nie wychodzilo kazala to zrobic pielegniarce. Ta scisnela mnie tak, ze malo nie padlam z wrazenia, mleko jakies udalo jej sie wycisnac co wywolalo komentarz pani dr - mleko ma tylko sie piesci a nie wyciska, nawal nie grozi. Na wrozke sie pani dr nie nadaje, bo przyszedl regulaminowo w 3 dobie i tu znow sie zaczely przyjemne jazdy z personelem, ale o tym moze innym razem ;)
A jak inaczej to nazwać lol Ja się odważyłam zerknąć po 2 tygodniach po porodzie i byłam w głębokim szoku co się porobiło :o (na szczęście, info dla kobiet przed atrakcjami, wszystko z czasem wraca do normy), więc wyobraźnia mi podsuwała makabryczny obraz podwozia po porodzie sn a i to mało poszarpanego lol Podziwiam lekarzy położników :supz:, iż wszyscy nie zostali gejami ;)
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):Kiniak napisał(a):Za darmochę to pielęgniary z patologii w ramach szerokiej wiedzy laktacyjnej szarpią świeże mamy za cycki i sprawdzają czy mają mleko ;)
albo wchodząc drą się na całą sale nawet jak są goście: stolec był?????
był kurwa, ale juz sobie poszedł 8)
No i jeszcze można zaliczyć Panią dr (na szczęście jedyną w "moim" szpitalu pod tym względem) która szczypcami odciąga koszulę i wielką poduchę po porodową na obchodzie i z miną rzygającego kotka komentuje lej po bombie :lizak:. Co ciekawe panowie dr nie mają takich problemów ;) Ech, wspaniała służba zdrowia :P
nat serio ;) tzn bylo kiedy bylam odwiedzic przyjaciolke, ktora tam rodzila. Jakze ja jej zazdroscilam i jak mi bylo potem glupio jak ona mnie odwiedzila po moim porodzie tak dlugo zastanawialam sie nad wyborem szpitala a potem zonk
Decyzja o porodzie w Damianie bylaby latwiejsza gdybym miala pewnosc, ze to bedzie porod sn - cena cesarki juz duzo mniej przyjazna jest ;) choc chcialoby sie te warunki spa na Malediwach.
wy to chociaż tego Damiana macie, ja z produkcją następnego potomka to poczekam aż się Wrocław sprywatyzuje
podobno kiedyś na pytanie "stolec był?" jeden przestraszony pacjent odpowiedział "ale ja wszystko zostawiłem w szatni" :lizak:
natalia25 napisał(a):Kiniak napisał(a):Za darmochę to pielęgniary z patologii w ramach szerokiej wiedzy laktacyjnej szarpią świeże mamy za cycki i sprawdzają czy mają mleko ;)
albo wchodząc drą się na całą sale nawet jak są goście: stolec był?????
był kurwa, ale juz sobie poszedł 8)
natalia padlam lol
Ja teraz choc w ciazy nie jestem to juz mam sraczke jak pomysle o wyborze szpitala moze nie od parady w damianie na dole jest stanowisko kredytowe :P
Za darmochę to pielęgniary z patologii w ramach szerokiej wiedzy laktacyjnej szarpią świeże mamy za cycki i sprawdzają czy mają mleko ;)
Odpowiedz
No wiec wlasnie - ja sie poczatkowo balam odezwac, bo widzialam jak ta małpa traktowala dzieci - nie wazne, ze srodek nocy, ze dziecko wyczerpane usnelo - pora na kroplowke, wiec szarpie dziecko za reke, podlacza na sile kroplowke...a da sie inaczej, co zauwazylam na tym samym oddziale. Balam sie, ze jak jej zwroce uwage zeby sie ode mnie odwalila to odbije sie to potem na dziecku
Okazalo sie jednak, ze jak jedna z nas nie zdzierzyla i rozdarla sie na pielegniarke, tej klapa opadla i juz wiecej nas nie strofowala w temacie jakie sa nasze obowiazki w szpitalu
Po tej akcji grzecznie acz dobitnie komunikowalam personelowi co mam do powiedzenia w kwestii opieki nad moim dzieckiem
A...szkoda gadac, porabane to jest i tyle.
Marchefka :o
Współczuje przejść. Boże, co za kraj...
Najgorsze jest to, że ludzie pozwalają im na to - że boją się ochrzanić taką pielęgniarkę czy lekarza, bo może się to równać z olaniem calkowitym pacjenta, albo odesłaniem z kwitkiem.
Oby jak najszybciej się ten chory system wyłożył
ehh my tez ostatnio mielismy przejscia. Szpital dziecięcy - pierwsza wizyta z dzieckiem, ktore nie przyjmuje plynow, ma rotawirus - wymiotuje, oznaki odwodnienia, lekarz stwierdza, ze moze byc nawadniany w domu, a na wszelkie pytania odpowiada, ze nie jest pediatrą po dwoch dniach dziecko jednak ląduje na oddziale. Po wczesniejszym oczekiwaniu na izbie przyjec (niekotrzy czekali juz od 3 godzin, ja zrobilam szum i przyjeli nas szybciej jak dziecko zaczelo mi odplywac na rekach (a siedzialam z nim na podlodze, bo rodzice zajmujacy miejsca siedzace nie raczyli ustapic).
Na oddziale matka moze przebywac z dzieckiem jesli zaplaci 10zl za dobe. Po czym zalicza regularne opierdziele od pan pielegniarek...Pierwszy raz znioslam w milczeniu, bo bylam zbyt zszokowana jak mnie pani obudzila o 3 w nocy, ze dziecku za wolno kroplowka schodzi a ja POWINNAM tego pilnowac :o po opierdzieleniu kolejnej matki pani pielegniarka sama zebrala tekst od innej matki pt "najlepiej zaplacic za pobyt z dzieckiem i potem odwalac cala robote za pielegniarki"...
Przychodzi pielegniarka do zmiany kroplowki bez rekawiczek - na oddziale "biegunkowym" gdzie leza dzieci z wirusami zoladkowymi roznoszacymi sie w tempie ekstraszybkim. Na pytanie dlaczego nie ma rekawiczek pani odpowiada , ze ma czyste rece, a to ona najwyzej moze zlapac cos od dziecka, a nie dziecko od niej :o
Nie chce sie cofac wspomnieniami do przejsc z personelem na oddziale polozniczym
Szpital w Warszawie, pl. Starynkiewicza (położniczy, dodam):
- brak mleka dla noworodków ("niech go pani woda nakarmi")
- sale niesprzątane (tydzień na pewno, siostra może jutro wyjdzie do domu)
- racje żywieniowe dla dziewczyn w połogu, bo porcje to nie są na pewno (plus kapusta i zupa kalafiorowa, ale jogurtu broń Boże nie wolno)
- ogólny smród na korytarzu i w niewietrzonych salach
- podejście do pacjenta wspaniałe - dziewczyna z ropiejącą raną po cc leży na sali razem z innymi pacjentkami po cc, w pokoju (!!!!!) a nie w gabinecie zabiegowym oczyszają jej ranę!! dziewczyna mdleje z bólu i słyszy, że ma się podnieść i zająć dzieckiem, bo to jej
Mam dość polskiej służby zdrowia, fikcyjnie niepłatnej. Niech będzie płatna normalnie i niech ludzie mają wybór, czy chcą się u danego lekarza leczyć. A na chamstwo niech mają prawo odpowiedzieć "dziękuję, u pana leczyć się nie będę" i niech cham ma problem, z czego wyżyć do pierwszego, bo pacjenci = pieniądze.
Jestem chora na samą myśl o pójściu do szpitala i coraz bliżej decyzji o wyjeździe stąd na zawsze. I niech mi ktoś powie, gdzie ja mam to dziecko urodzić??
o tak lekarze sa ostanio moja ulubiona grupa zawodowa :lizak:
ostry dyzur w toruniu i bydgoszczy:
- wujek lat blisko 90 kilka godzin spedzil czekajac na przyjecie na oddzial po udarze
- lekarka do mojej mamy, ktorej w kazdej chwili groz udar: ja pani bez skierowania nie obejrze musi pani jechac po skierowanie albo do lekarza pierwszego kontaku badz na pogotowie :lizak:
taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
jakbym czytała historię mojej prababci (niesttey już ś.p.) - zapalenie płuc obustronne, a lekarze w szpitalu dumali prawie cały dzień zanim ją przyjęli.
podobnie z moją babunią - złamała rękę, w wieku prawie 90 lat, i cóż - musiała odczekać w kolejce od 16 do godziny 2 w nocy bo na ostrym dyżurze nie obowiazuje przepuszczanie starszych, wykończonych ludzi....
Dziadek został przyjęty o godzinie 01.55. Okazało się, że ma obustronne zapalenie płuc. Rano odesłali go do domu :o
OdpowiedzNa Szaserów powiadasz? Moja siostra leży tam od poniedziałku. Skierowanie dostała w tygodniu przed Świętami (czyt. koniec października) z poleceniem natychmiastowego położenia się na oddział hepatologiczny. Kiedy pojechała do szpitala usłyszała, że "Miejsc nie ma... dopiero za miesiąc. Przecież nic się nie dzieje, mogłaby Pani sie nie dowiedzieć, że jest chora, gdyby nie badania wykonywane krwiodawcom"
Odpowiedz
Szczerze współczuję :usciski:
ale na Wołoskiej to standard :( i TVN nie pomoże. Ostatnio Fakt się wyżywał a i tak nic się nie zmieniło.
Polecam szpital na Szaserów.
Podobne tematy