• Gość odsłony: 11347

    Przedstawianie gości

    Chcielibyśmy zrobić na naszym weselu przedstawianie wszystkich gości, każdą parę i każdego z osobna chcemy przedstawić, podejść do mikrofonu i powiedzieć na temat każdego 1 króciutkie zdanie..
    Uważamy, że to dobry pomysł, by kazdy był zorientowany kto jest kto, by kazdy poczuł się zauważony na weselu..

    Spotkałyście się już z czymś takim?
    Kiedy dokładnie to zrobić?
    Myślę, że najlepiej wtedy, gdy wszyscy jeszcze siedzą przy stołach..
    Tuż po wejściu i po Sto Lat! dla nas??

    Czy taki tekst będzie odpowiedni?: "Korzystając z tej niecodziennej okazji :) chcielibyśmy serdecznie przywitać wszystkich gości na naszym weselu. Dziękujemy Wam za to, że jesteście z nami w tych ważnych chwilach. Korzystając z tych chwil chcemy przedstawić każdego z Was z osobna.."
    ??

    Czy przy 120 osobach nie będzie to za nudne i za długie??
    Czy widziałyście już coś takiego na weselu??

    Będę wdzięczna za wszelkie uwagi :)

    Odpowiedzi (29)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-30, 06:25:54
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-06-30 o godz. 06:25
0

Ulik napisał(a):o właśnie Burza.cd o coś takiego mi chodziło :)

I jak goście reagowali na takie przedstawianie grupami, czy wybranych osób?
Podobało się to???
podobało się he he zarówno nam i gościom - teraz też to zrobi moja przyjaciółka na swoim ślubie :)

co do czasu - to nie trwało to wcale długo, grupy znacznie skrócają czas łącznie zajęło nam to jakieś 5-10 min z szukaniem moich rodziców

Odpowiedz
Jania 2010-06-29 o godz. 08:23
0

dla mnie pomysł tragiczny...

jedyne co bym wtedy zrobial to wyszła z sali, przy 120 osobach to wyjdzie prawie godzina przynudzania

poza tym i tak nikt nie zapamięta 38 osoby ani imienia ani nazwiska ani jakiejkolwiek informacji

Poza tym ludzie zaczną rozmawiać i wyjdzie szmer przerywany "entuzjastyczną" mową czytaną z kartki nt 78 osoby. Ani sluchający ani osoby nt których bedziecie sie wypowiadali nie bedą czuli się dobrze. Ale chcecie rozwalać sobie imprezę - Wasza sprawa.

Generalnie przedstawianie gości w grupach osobiście czy parami jest wg mnie nieporozumieniem.

Jeśli już musicie kogoś przedstawiać - to może rodziców, dziadków i świadków?!

Odpowiedz
Gość 2010-06-29 o godz. 08:14
0

o właśnie Burza.cd o coś takiego mi chodziło :)

I jak goście reagowali na takie przedstawianie grupami, czy wybranych osób?
Podobało się to???

Odpowiedz
Gość 2010-06-29 o godz. 03:57
0

mpk82 napisał(a):dr_chaos napisał(a):
Na razie postanowiliśmy, że będziemy przedstawiać gości grupami, np. to są nasi przyjaciele ze studiów itp.
ja chciałabym zrobić podobnie. chce mieć okrągłe stoliki, więc goście będą pewnie siedzieć "tematycznie" 8) , a więc przedstawimy gości stolikami, np. koledzy z pracy, przyjaciele z liceum ...szybko zwieźle, i wcale nie musi być nudno :)
Na naszym weselu przedstawialiśmy gości grupami:
świadkowie, rodzeństwo (dziewczyna mojego brata - była też wywołana do tablicy jako moja siostra) , rodzice, dziadkowie, prababcia

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 12:41
0

Zmora napisał(a):rozpiski Ci sie realnie przydaly (procz wskazania miejsca, na ktorym siedzisz)?
tylko do znalezienia miejsca (to bylo wesele na 200 osob z okraglymi stolami i latwiej bylo trafic) lol potem juz o nie nie dbalam ;)
A zdjecie pod ta elegancka tablica to ciocie z babciami sobie robily (fakt, byla fajnie i bardzo ladnie zrobiona).

Zmora napisał(a):Ja nie najezdzam na pomysł jako taki, ja tylko komentuję, że mi się nie podoba Nawet myślę, że sam w sobie nie jest ani głupi, ani nieelegancki czy coś w tym stylu.
Spoko ;) autorce pomyslu tez nei bardzo lezy ;)
A po prostu zdziwilam sie o co chodzi z tym lekiem o dane osobowe ;)
Jesli to fobijka ;) to rozumiem i siem nie czepiam. Ot tak ciekawa bylam :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-06-28 o godz. 12:19
0

Ja (widać taka schiza, być może pokierowana kilkoma znajomościami z ludźmi, którzy wszystko o wszystkich wiedzą i w mig kojarzą, albo z pasją szukają informacji, kto z kim i dlaczego) bym nie chciała być podana z nazwiska w czymś, co dostaje każdy gość i może ze sobą zabrać. Sama mogę miłym rozmówcom powiedzieć w jakim mieście mieszkam, czym się zajmuję i gdzie poznałam młodych, nie widzę powodów, żeby ktoś to opisywał (jak młodzi chcą koniecznie, to niech powiedzą to przez mikrofon, przynajmniej jednym uchem wleci, drugim wyleci*).

* a teraz wyobraziłam sobie, ze to jest nagrane na kamerze i po miesiacu na youtube jest najazd na nasze twarze i opowiesc o tym jak sklejalismy wraz z mlodymi lusterko w aucie naszego przelozonego lol :Hangman: - czy to juz fobia?

Ale ja nie chcialam zmienic nazwiska tylko dlatego, ze uwazam, ze to moja ultraprywatna sprawa z kim jestem zwiazana i nie widze powodow, dla ktorych kazda pani z kadr czy poczty ma znac az dwa nazwiska mnie opisujace (panienskie i malzenskie).

Wracajac do meritum ;) Czy te
Bylam na kilku, gdzie takie plany, kazdy przy wejsciu dostawal w lapke. I na tych planach nie bylo napisane wujek i ciocia, czy tez przyjaciolka od 16 lat z mezem, tylko Stanislawa Iksinaka, Monika Kowal etc..
rozpiski Ci sie realnie przydaly (procz wskazania miejsca, na ktorym siedzisz)? ;)

Ja nie najezdzam na pomysł jako taki, ja tylko komentuję, że mi się nie podoba :P Nawet myślę, że sam w sobie nie jest ani głupi, ani nieelegancki czy coś w tym stylu.

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 08:30
0

Zmora napisał(a):
I jeszcze się chyba wyłamię
Kirka napisał:

Moze warto przygotowac takie mini ksiazeczki, z planem usadzenia gosci, gdzie przy kazdej osobie bylby krotki opis?

Taki pomysł mi się w ogóle nie podoba. Chyba bym się nawet lekko wkurzyła, gdyby ktoś zamieścił nasze dane (nazwiska) w książeczce, którą można wynieść z wesela.
Musze powiedziec, ze nie rozumiem o co chodzi z danymi? Slowo..
Bylam na dosc sporej liczbie wesel i na niektorych byly przeogromne plansze z rozrysowanym planem rozsadzeniem gosci.
Bylam na kilku, gdzie takie plany, kazdy przy wejsciu dostawal w lapke. I na tych planach nie bylo napisane wujek i ciocia, czy tez przyjaciolka od 16 lat z mezem, tylko Stanislawa Iksinaka, Monika Kowal etc..
Niektore plansze byly tak ladnie wykonane, ze ludzie sobie przy nich zdjecia robili (fajnie patrzec bylo, ze podobala im sie praca mlodych).

Przeciez, tam by nie bylo napisanego nr konta, telefonu, adresu i ile zarabiasz, tylko co cie wiarze z mlodymi ;) No chyba, ze mlodzi by opisali lekko ekstrymalne scenki z waszej znajomosci, to tez bym sie wkurzyla ;)

Poniewaz to moj pomysl to jasne, ze go "bronie" ;) Jednak ja bym sobie tego nie zrobila na wlasnym weselu ;)
Ogolem jestem przeciwna przedstawianiu wszystkich gosci (szczegolnie 120 osob). Wazne osoby, tak!
na zasadzie to moi rodzice, moja ukochana babcia.. to rodzice mlodego i jego siostra.
Ale kto co lubi.
Jezeli ktos chce i ma na to zapal, to laj not? bede trzymac kciukasy by jak najlepiej wyszlo :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 07:57
0

Z przedstawianiem wszystkich gości nie spotkałam się na żadnym weselu, ale na kilku obiadach (stypach i wyjazdach sluzbowych).
Generalnie pomysł mi się podoba, szczególnie, jeśli zestaw gości jest taki, że interesować ich będzie kto jest kim. Ale 120 osób jest dość przerażające ;)
Natomiast, jeśli Wy macie na to ochotę i uważacie, że powinniście w ten sposób powitać gości, to wydaje mi się, że 1) opóźnienie w podawaniu obiadu nie będzie takie, że ludzie to odczują, 2) jak kogoś to nie zainteresuje, to trudno, nie da się dogodzić wszystkim.

I jeszcze się chyba wyłamię ;)
Kirka napisał(a):
Moze warto przygotowac takie mini ksiazeczki, z planem usadzenia gosci, gdzie przy kazdej osobie bylby krotki opis?
Taki pomysł mi się w ogóle nie podoba. Chyba bym się nawet lekko wkurzyła, gdyby ktoś zamieścił nasze dane (nazwiska) w książeczce, którą można wynieść z wesela.

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 02:03
0

Co do przedstawiania takiego o jakim pisała ignarancja - to zwyczaj lokalny chyba bardziej południowy - małopolska. Na naszym weselu /110osób/ był, bo taka tradycja i tutaj bardzo dużo zależy od wodzireja/drużby jeśli jest pomysłowy i ma poczucie humoru to jest bardzo wesoło. Byliśmy na 5 weselach w tym roku i na 4 była obgrywka - ale to naprawde zależy od PM i tradycji.

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 01:19
0

U mnie coś podobnego zaimprowizował kamerzysta. Podchodził do gości z mikrofonem i pytał kim są dla młodych, czego im życzą itp. Z czego wyszedł niezły numer jak jeden wujek z zacięciem kabaretowym zaczął opowiadać historię rodziny sięgając aż po "babcię Lewerzynę, z domu Kruk" 4 pokolenia wstecz.

Odpowiedz
Reklama
awangarda w stylu retro 2010-06-28 o godz. 00:57
0

u nas gosci przedstawial moj Tata - wyszlo swietnie :lizak:

tylko, ze nas bylo ok. 30 osob.

zajelo mu to jakies 15 minut.

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 00:51
0

dr_chaos napisał(a):
Na razie postanowiliśmy, że będziemy przedstawiać gości grupami, np. to są nasi przyjaciele ze studiów itp.
ja chciałabym zrobić podobnie. chce mieć okrągłe stoliki, więc goście będą pewnie siedzieć "tematycznie" 8) , a więc przedstawimy gości stolikami, np. koledzy z pracy, przyjaciele z liceum ...szybko zwieźle, i wcale nie musi być nudno :)

Odpowiedz
dr_chaos 2010-06-27 o godz. 23:55
0

Nas usilnie namawia na przedstawianie gości wodzirej. Tylko, że widziałam już to w praktyce i mówię temu zdecydowane NIE. Przy 90 os. to będzie się ciągnęło, nie wspomnę już o tym, że takie zwykłe powiedzenie to jest wujek Heniek a to ciocia Hela raczej nie wchodzi w rachubę, IMHO powinno być to powiedziane w jakiś ciekawy, humorystyczny sposób. Ostatnio na weselu u znajomych przy 60 os. PM podjęli sie przedstawiania wszystkich, pan młody ma niezwykłe poczucie humoru i początkowo było to nawet zabawne, ale po 20 os. już zaczynało być męczące.
Na razie postanowiliśmy, że będziemy przedstawiać gości grupami, np. to są nasi przyjaciele ze studiów itp.

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-06-27 o godz. 23:40
0

Myśmy w prawdzie setki gości nie mieli, ale chyba po przystawce, a jeszcze przed zupą (mieliśmy skrócone menu, więc gośćie zamawiali co chcieli), każdą osobę (a najczęściej parę) jednym zdaniem przedstawiliśmy...
To nie trwa długo, a wiem, że gościom się podobało, bo nie musieli dumać kto to jest ta pani w zielonej sukience ;).
W wersji minimum rodziców i świadków, nawet przy książeczce, bym przedstawiła na forum - nie wszyscy muszą ich znać, a w trakcie wesela jakaś sprawa do nich może wyniknąć...

Odpowiedz
Gość 2010-06-27 o godz. 18:25
0

Ulik napisał(a):Myślę, że też przedstawienie wybranych osob może być fajne...
Mnie sie wydaje, ze przedstawienie wybranych osob moze byc dosc ryzykowne. Ludzie sa rozni, i niektorzy moga sie poczuc urazeni, ze Ich pomineliscie (latwo przeciez o takie niesnaski, nawet przy okazji rozdawania zaproszenia. To co dopiero mogloby sie stac w bezposredniej konfrontacji na forum gosci weselnych). A juz zwlaszcza wygloszenie zdania: "chcemy przedstawić kilka ważnych dla nas osób", moze byc opatrznie zrozumiane. Bo przeciez wszyscy ktorzy z Wami przezywaja ten dzien powinni byc wazni ;)

Swiadomie troche podkoloryzowuje, ale wesele to taka dziwna impreza, na ktorej czasem lepiej zrezygnowac z jakies idei, niz popelnic jej realizacja kilka gaf.

Takze, jesli upieracie sie przy tym wariancie, to ograniczylabym go jedynie do Rodzicow, Dziadkow, Chrzestnych i Swiadkow. W ten sposob "wilk bedzie caly, i owca syta lol "

Aha, i jeszcze jedno - nieslychanie podoba mi sie pomysl z ksiazeczka.

Odpowiedz
Gość 2010-06-27 o godz. 11:34
0

Ulik napisał(a):Dziewczyny, a jak wyglądają takie odgrywki??
Wodzirej (a właściwa jego nazwa to druzba) ma za zadanie prowadzić całe wesele, łącznie z odgrywkami ;) Wierz mi, że umiejętność odśpiewania setce osób wcale do prostych nie należy.
Po krótce wygląda to tak:
świadek (lub świadkowa) podpowiada drużbie kim jest osoba o której teraz bedzie śpiewać (np. Kasia, przyjaciółka panny młodej, prawniczka) Na podstawie tych informacji drużba wymyśla przyśpiewkę ( w ciągu kilku sekund!) np.: To przyjaciółka panny młodej, Kasia nasza miła, właśnie z prawa magistra zrobiła" Po odśpiewaniu gra muzyka, a drużba słucha informacji o kolejnej osobie.
Rodzice, dziadkowie i chrzestni są szczególnie wyróżnieni - im odśpiewuje się Sto lat.

Aha, znając odgrywki, gdzie przywitani i zauważeni są wszyscy goscie (bez wzgledu na to czy to maja mama czy sąsiadka), czułabym się dziwnie gdyby przedstawieni zostali tylko wybrani. Ale to moje zdanie ;)

Poza tym podoba mi się pomysł z książeczką :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-27 o godz. 11:09
0

Dziękuję za odpowiedzi :)

Dziewczyny, a jak wyglądają takie odgrywki??
My myśleliśmy nad tym, by po życzeniach i zajęciu miejsc przez gości, jeszcze przed obiadem, podejść z (już wtedy :)) mężem do zespołu, wziąć w dłoń mikrofon :) i tak osobiście powitać gości :)
Dlaczego to ma robić wodzirej?? W końcu to nasze wesele, nasi goście i my chcemy ich powitać, podziękować za przybycie..
Co do samego przedstawiania. Początkowo myślałam o przedstawieniu każdego gościa z osobna, bądź też pary - np: "moja chrzestna X z mężem Y". Oni wtedy wstają, pokazują się i siadają. Nie ma potrzeby wychodzenia na środek. Do każdej osoby/pary można coś dodać np: "Moja kuzynka Agnieszka z mężem Bartkiem.. Sto lat dla Młodej Pary - za 2 dni minie ich 2 miesiąc ich małżenstwa :) " (bo akurat tak będzie.

Myślę, że też przedstawienie wybranych osob może być fajne.. Przyładowo: "Witamy serdecznie wszytskich gosci na naszym weselu........
Chcemy przedstawić kilka ważnych dla nas osób.. Naszych rodziców - D.L. Nazwisko - wstają i się pokazują :)
Naszych dziadków i moją wspaniałą 92 letnią prababcię :)
Naszych świadków - i zdanie o nich, kim są dla nas "Moja wieloletnia przyjaciółka, mój osobisty fotograf ;), moja sasiądka... X"
Naszych chrzestnych
Siostrę Pana Młodego
I moją kuzynkę, oraz jej męża - przyjaciela Pana Młodego - dzięki którym się poznaliśmy :)

Czy wtedy nie ma zagrożenia, że ktoś się obrazi??
Karteczki przy stanowiskach ;) gości to fajny pomysł, ale wolałabym coś bardziej aktywnego.

Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi, pomysły, doświadczenia to chetnie poczytam :)

Odpowiedz
Moniqueee 2010-06-27 o godz. 11:04
0

Jo76 napisał(a):Moniqueee napisał(a):ignarancja napisał(a):W moich rodzinnych stronach często przedstawia się gości - ma to formę "odgrywek" - krótkie przyśpiewki na temat każdego gościa odśpiewuje wodzirej. Przygrywa zespół . Przy 100 gości zajmuje to około godziny. I rzadko goście umierają z nudów ;)

Odgrywki zazwyczaj mają miejsce zaraz po obiedzie, przed pierwszym tańcem.
Byłam na takim weselu i rzeczywiście nie było to nudne :)
Ja tez - kilka razy. I bylo strasznie

Myślę, że dużo zależy od wodzireja ;)

Odpowiedz
kobietka 2010-06-27 o godz. 10:59
0

Jo76 napisał(a):kobietka napisał(a):Jo76 napisał(a):Moze lepsza bylaby prezentacja w PowerPoincie? Bo jak ci 120 osob bedzie wychodzic to ludzie zdechna z nudow...
Jo76 myślę, że goscie Ulik mogą z nudó zewnać lub conajwyżej usnać.
Zdychać nie będą, bo gości- ludzi zaprasza, a nie zwierzęta. :mur:
Boszeeeeeeeeeee


Kobietka - nie wiem czy sie orientujesz, ale istnieje taki potoczny zwrot jak 'zdechnac z nudow' i nijak to sie ma do lekcewazenia gosci Ulik. Poniewaz - jak udowodnione naukowo - zwierzeta nudzic sie nie potrafia.
Polecam lekture miedzy innymi na
http://www.literackie.pl/recenzje.asp?idautora=54&idtekstu=1200&lang=PL zanim nastepnym razem skomentujesz.
Pozdrawiam
Być może cię teraz zadziwię, ale orientuję się w potocznie używanych zwrotach.
Poprostu pozwiliłam sobie skomentować, bo mnie akurat to zdanie walnęło po oczach i miałam konkretne skojarzenie co do zdychajacych z nudów gości Ulik.
Nigdzie nie twierdziłąm, ze zwierzęta zdychaja z nudów
Dziękuję za link, czytaj osbie czytaj.
Mądrości jeszcze większej nabędziesz.

Odpowiedz
Jo76 2010-06-27 o godz. 07:57
0

Moniqueee napisał(a):ignarancja napisał(a):W moich rodzinnych stronach często przedstawia się gości - ma to formę "odgrywek" - krótkie przyśpiewki na temat każdego gościa odśpiewuje wodzirej. Przygrywa zespół . Przy 100 gości zajmuje to około godziny. I rzadko goście umierają z nudów ;)

Odgrywki zazwyczaj mają miejsce zaraz po obiedzie, przed pierwszym tańcem.
Byłam na takim weselu i rzeczywiście nie było to nudne :)
Ja tez - kilka razy. I bylo strasznie
Ilu gosci tyle pogladow. Generalnie kazdy na wlasnym weselu powinien po prostu robic to co sam lubi, poniewaz podpasowac kazdemu sie nie da.

My planujemy PowerPoint, bo tez bylismy na takim weselu i sie spodobalo. Prezentuja panstwo mlodzi i kazde krotko komentuje swoich przyjaciol i rodziny. Mozna od razu wkleic jakies smieszne zdjecia 8) U nas komplikuje sprawe fakt, ze bedzie to musialo byc w trzech jezykach.

Odpowiedz
Jo76 2010-06-27 o godz. 07:53
0

kobietka napisał(a):Jo76 napisał(a):Moze lepsza bylaby prezentacja w PowerPoincie? Bo jak ci 120 osob bedzie wychodzic to ludzie zdechna z nudow...
Jo76 myślę, że goscie Ulik mogą z nudó zewnać lub conajwyżej usnać.
Zdychać nie będą, bo gości- ludzi zaprasza, a nie zwierzęta. :mur:
Boszeeeeeeeeeee


Kobietka - nie wiem czy sie orientujesz, ale istnieje taki potoczny zwrot jak 'zdechnac z nudow' i nijak to sie ma do lekcewazenia gosci Ulik. Poniewaz - jak udowodnione naukowo - zwierzeta nudzic sie nie potrafia.
Polecam lekture miedzy innymi na
http://www.literackie.pl/recenzje.asp?idautora=54&idtekstu=1200&lang=PL zanim nastepnym razem skomentujesz.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Moniqueee 2010-06-27 o godz. 07:06
0

ignarancja napisał(a):W moich rodzinnych stronach często przedstawia się gości - ma to formę "odgrywek" - krótkie przyśpiewki na temat każdego gościa odśpiewuje wodzirej. Przygrywa zespół . Przy 100 gości zajmuje to około godziny. I rzadko goście umierają z nudów ;)

Odgrywki zazwyczaj mają miejsce zaraz po obiedzie, przed pierwszym tańcem.
Byłam na takim weselu i rzeczywiście nie było to nudne :)

Odpowiedz
kobietka 2010-06-27 o godz. 06:59
0

Jo76 napisał(a):Moze lepsza bylaby prezentacja w PowerPoincie? Bo jak ci 120 osob bedzie wychodzic to ludzie zdechna z nudow...
Jo76 myślę, że goscie Ulik mogą z nudó zewnać lub conajwyżej usnać.
Zdychać nie będą, bo gości- ludzi zaprasza, a nie zwierzęta. :mur:
Boszeeeeeeeeeee

Moim zdaniem pomysł z książeczkami jest bardzo dobry. Są też takie zabawy typu gości Panny Młodej/ Pana Młodego- zespoły zazwyczaj znaja takie integracyjne zabawy, by poznali sie wujkowie, ciotki, kuzynki, znajomi. Jesli widzirej jest kreatywny to i zdązy w ty, czasie po imieniu zapoznac gosci.

Odpowiedz
Jo76 2010-06-27 o godz. 02:52
0

Moze lepsza bylaby prezentacja w PowerPoincie? Bo jak ci 120 osob bedzie wychodzic to ludzie zdechna z nudow...

Odpowiedz
Gość 2010-06-26 o godz. 12:58
0

Wydaje mi sie ze byly podobne pomysly, nie wiem moze jest w watku o atrakcjach na weselu, nie pamietam.
Ale chyba nie na taka skale zeby kazdego, moze rodzicow, swiadkow...

Odpowiedz
Gość 2010-06-26 o godz. 12:52
0

W moich rodzinnych stronach często przedstawia się gości - ma to formę "odgrywek" - krótkie przyśpiewki na temat każdego gościa odśpiewuje wodzirej. Przygrywa zespół . Przy 100 gości zajmuje to około godziny. I rzadko goście umierają z nudów ;)

Odgrywki zazwyczaj mają miejsce zaraz po obiedzie, przed pierwszym tańcem.

Odpowiedz
kkarutek 2010-06-26 o godz. 12:07
0

podpisuję się pod słowami Lady.
Natomiast opcja książeczki jest super. widziałam coś takiego, co prawda przygotowywali to rodzice Młodych ale jest pozostał zbliżony. do tego w tych książeczkach były śmieszne opisy samych Młodych z dzieciństwa jeszcze, aa no i teskt piosenki, którą rodzice wspólnie napisali i odśpiewali na weselu :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-26 o godz. 11:54
0

Jak dla mnie dla 120 osób to nie wyjdzie w zyciu. Przy małym weselu takim do 50 to jeszcze dało by się przezyc. A tak to nawet jedno zdanie zajmie wam godzinę, a goście z nudów poumieraja w tym czasie

Za to pomysł Kirki z książeczkami uwazam za świetny :D

Odpowiedz
Gość 2010-06-26 o godz. 11:26
0

Mysle, ze pomysl bardzo ciekawy, ale przy 120 osobach (jezeli nawet odejmiemy rodzicow i was, i zostanie 114 osob ;) ) to troche dlugo i moze byc nudno. Ale nie musi.

Czy sala do "tanczenia" i do "jedzenia" to jedna sala? Czy sa jakos rozdzielone?

Moze mozna to jakos zmodyfikowac? Podzielic gosci na grupy?

Moze warto przygotowac takie mini ksiazeczki, z planem usadzenia gosci, gdzie przy kazdej osobie bylby krotki opis?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie