-
Gość odsłony: 2659
Prawo do dziecka - Niemcy
Slyszalam, ze prawo w Niemczech prawo do stalej opieki nad dzieckiem w przypadku rozwodu malzenstwa mieszanego, przyznaje temu z rodzicow, ktore ma niemieckie obywatelstwo. :o
czy to moze byc prawda ?
ja mam obywatelstwo polskie, maz niemieckie, dziecko niemieckie. czy to oznacza, ze gdyby cos sie miedzy nami popsulo i doszloby do rozstania, to zabiora mi syna ? :x
ja sie nie boje uczyc dziecka polskiego, bo mam do tego prawo ;) natomiast stresuje mnie sytuacja, ze mogliby odebrac mi dziecko, gdybym sie rozwodzila z mezem Niemcem
OdpowiedzGabingo nie stresuj sie niepotrzebnie.....nigdy o tym nie slyszalam ze Jugendamt zabronil rodzicom uczyc dzieci po polsku czy w jakimkolwiek jezyku, gdyby tak bylo to 100% turkow mieszkajacych w Niemczech juz nie mialoby swoich dzieci. Jezeli chodzi o prawa rodzicielskie to co prawda nie widzialam tego programu ale nie moge sobie wyobrazic ze sad przyznaje dzieci na zasadach obywatelstwa.....
Odpowiedz
Jolcia napisał(a):no wiesz Gabingo..to takze czesc jego-tzn. Twojego meza....
wiec nie dziwilabym si ez etez chcialby zachowac syna przy sobie, albo przynajmniej w poblizu...
owszem czesc jego, jego krew....ale to ja jestem z nim w kazdej chwili jego zycia od poczecia, ja 3 dni sie meczylam zeby go w koncu urodzic i to we mnie sa przesilne, nieustajace i nierozerwalne uczucia macierzynskie. jego placz wywoluje u mnie bol fizyczny, jego smiech zwykle szczescie, nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej sad zdecyduje, ze ja nie moge z nim byc i jeszcze ze wzgledu mojej narodowosci :x
no wiesz Gabingo..to takze czesc jego-tzn. Twojego meza....
wiec nie dziwilabym si ez etez chcialby zachowac syna przy sobie, albo przynajmniej w poblizu...
acha, juz wiem, jakby co to lepiej wiac ;)
z drugiej strony nie moge sobie wyobrazic, ze gdyby nasze drogi sie rozeszly to maz moglby mi cos takiego zrobic i odebrac czesc mnie, ale roznie w zyciu bywa
Gabingo, w programie kilkakrotnie była mowa, że gdyby te osoby wcześniej przyjechały do Polski, to nie byłoby problemu (w sensie matka lub ojciec z dzieckiem mógłby się czuć bezpiecznie). Jednak one zostały w Niemczech, bo nie wierzyły, że ot tak można zabrać dziecko w... środku Europy.
Odpowiedz
Gabingo napisał(a):
Kasia, nie mozesz sie dowiedziec czy to prawda ? a jak sad mi z Polski nawet bedzie chcial Maxia odebrac ? jak wydadza nakaz, ze mialabym go ojcu oddac ? :o
W naszym kraju jest coś takiego jak ograniczenie praw rodzicielskich i ich pozbawienie. Jeśli będziesz dobrą matką (chyba ci się matkowanie nie odwidzi) to nie masz się czego obawiać. W Polsce wręcz ojcowie twierdzą, że są dyskryminowani, bo w ponad 90% przypadków opiekę nad dzieckiem dostaje matka... A te judcośtam to jakaś paranoja :o
Od razu kojarzy mi się sprawa Kamisy z Czeczenii. Gdyby w Polsce był taki urząd to pewnie odebraliby jej synka (bo córki jej umarły) i kazali mówić do niego po polsku.
kasia29 napisał(a):Gabingo - jakby cię na rozwodzenie naszło to pamiętaj - Maksia najpierw taszcz do Polski!
Przeczytałam i w głowie mi się nie mieści....
Kasia, nie mozesz sie dowiedziec czy to prawda ? a jak sad mi z Polski nawet bedzie chcial Maxia odebrac ? jak wydadza nakaz, ze mialabym go ojcu oddac ? :o
Gabingo - jakby cię na rozwodzenie naszło to pamiętaj - Maksia najpierw taszcz do Polski!
Przeczytałam i w głowie mi się nie mieści....
Aleala napisał(a):Nie, no dziewczyny nie straszcie :o
taka sama byla moja reakcja i odczucia na ta wiadomosc. mimo, ze nie rozwodze sie na razie ;) to sama mysl, ze mogliby mi zabrac Maxa doprowadza mnie do lez :x
Tutaj jest tekst z archiwum programu Uwaga (emisja 29.06.2007) http://uwaga.onet.pl/1421376,archiwum.html
Odpowiedz
no wlasnie o takich sytuacjach pisze. moje ciocie widzialy ten program i mnie przerazily :o
rozumiem gdybym byla zla, asocjalna matka, ale tylko dlatego, ze jestem Polka ?
az strach sie z mezem klocic
Kosmos wogole jakis.
Ostatnio mi mama mowila, ze Jugendamt odebral dzieci Polskiej rodzinie bo uczyli dziecko po Polsku :o :o
Gabingo, oglądałam ostatnio na Polsacie taki program (w cyklu "Nasze dzieci" http://naszedzieci.interia.pl/) o tej właśnie sytuacji. Niestety była to powtórka chyba sprzed roku.
Myślałam, czytając tytuł Twojego wątku, że o tym piszesz. W programie występowały osoby, którym dziecko zostało zabrane. Niestety istnieje organizacja Jugendamt, która odebrała im dziecko (były to właśnie albo rozwody, ale nie tylko). Generalnie zrobiłam wielkie oczy, że takie rzeczy dzieją się w środku Europy, w UE... i nie ma na to siły.
Tutaj znalazłam artykuł na temat jest organizacji: http://wiadomosci.onet.pl/1405268,2678,kioskart.html
Tutaj główna strona polskiego stowarzyszenia - myślę, że znajdziesz na niej potrzebne materiały: http://www.jugendamt-wesel.com/CEED_pl.htm
pozdrawiam
Podobne tematy