• wiewrióra odsłony: 2595

    Ja pierd....

    Na innym forum to znalazłam ... co za skurwiel ...

    Biennał Ameryki Centralnej Honduras
    Po dokonaniu selekcji 6 artystów zostało do reprezentowania kraju na biennale.
    Errol Barrantes, Guillermo Habacuc Vargas , Oscar Figueroa, Mimiam Hsu, Esteban Piedra,
    oraz jako grupa- Sila Chanto y Jhafis Quintero
    Sędziowie złożeni z Ana Sokoloff (Colombia), Oliver Debroise (Mexico) i Rodolfo Kronfle Chambers (Ecuador), dokonali wyboru bazując na jakości dzieła (doskonałej spójności idei z wykonaniem)
    Jeden z “artystów” Guillermo Habacuc Vargas uśmiercił psa w czasie zdarzenia.
    niedopuszczalne jest to, iż znieważył w ten sposób prawa zwierząt . Artysta zabrał go z ulicy tylko po to aby pozwolić mu umrzeć przywiązanym na sznurku do ściany w galerii. Miał okazję nie robić tego i uratować zwierzę.
    Z bloga Rodrigo P.

    Pies zdechł następnego dnia z głodu.. Pies był ścigany(łapany) w biednej dzielnicy Managua.
    Piątka dzieci która pomogła mu złapać psa otrzymała 10 cordobas (waluta Nikaragui) za współpracę.
    W czasie wystawy niektóre osoby prosiły o uwolnienie psa.
    Artysta odmówił.
    Pies miał na imię Natividad(Boże Narodzenie), pozwolono mu umrzeć z głodu na oczach wszystkich Jak gdyby śmierć biednego psa była widowiskiem w którym nikt nie robi nic więcej poza oklaskiwaniem i patrzeniem .

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-12, 01:46:39
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-03-12 o godz. 01:46
0

wiewrióra napisał(a):wiewrióra napisał(a):uuu ... no to padłam ofiarą mediów ....
jesli to prawda toodszczekuje w takim razie wszelkie obelgi które wysylalam pod adresem tego pana ..

swoją drogą jak to łatwo komuś zasmrodzić życie ..
chociaz z drugiej strony to jak juz wyzej napisalam - trzymanie wygłodzonego zwierzęcia pół godziny bez jedzenia i picia to jest męczenie go. a tu był trzymany 3 godziny.
Więc moze bez mocnych obelg ale postępowanie tego pana nie jest do końca rozgrzeszone tylko dlatego ze "pies nie zdechł" ..
Dyrektorka galerii publikuje oświadczenie: pies był karmiony przez artystę, oprócz trzech godzin wernisażu
Z tego wynika, że pies został nakarmiony wcześniej, nie miał tylko michy przy sobie w trakcie wystawy.

Odpowiedz
Gość 2010-03-12 o godz. 01:28
0

wiewrióra napisał(a):nawet jesli pies byl nakarmiony przed i po, i nawet jesli ktos chciał go przygarnąć to jakoś nadal do mnie nie trafia idea sztuki kosztem istoty żywej.
sztuka licha, fakt, ale zachowania spoleczne koszmarne.

i jak mi zlosc na tego "artyste" przeszla, to na ludzi ktorzy lazili po galeri, popijali drineczki i ogladali "sztuke" nie.
To wlasnie tych wszystkich, ktorzy odwiedzili wystawe przywiazalabym do slupa na 3 dni bez zarcia i picia.
Za kare, za totalna znieczulice, jaka zaprezentowali.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-03-12 o godz. 01:19
0

moze trzymajmy sie faktów - pies byl na wystawie, był wychudzony i przez 3 godziny nie karmiony tak?
rozgrzeszeniem dla tego pana jest to ze pies nie zdechł tylko uciekł.
.....
na az takie joby ten pan nie zasluguje jakie tutaj dostał ale
nawet jesli pies byl nakarmiony przed i po, i nawet jesli ktos chciał go przygarnąć to jakoś nadal do mnie nie trafia idea sztuki kosztem istoty żywej.

Odpowiedz
Vilemo 2010-03-11 o godz. 08:14
0

wiewrióra napisał(a):wiewrióra napisał(a):uuu ... no to padłam ofiarą mediów ....
jesli to prawda toodszczekuje w takim razie wszelkie obelgi które wysylalam pod adresem tego pana ..

swoją drogą jak to łatwo komuś zasmrodzić życie ..
chociaz z drugiej strony to jak juz wyzej napisalam - trzymanie wygłodzonego zwierzęcia pół godziny bez jedzenia i picia to jest męczenie go. a tu był trzymany 3 godziny.
Więc moze bez mocnych obelg ale postępowanie tego pana nie jest do końca rozgrzeszone tylko dlatego ze "pies nie zdechł" ..
okej, moze sie myle, ale jakos mi sie nie chce wierzyc, ze wszsytko zostalo wyssane z palca...

Odpowiedz
wiewrióra 2010-03-10 o godz. 22:52
0

wiewrióra napisał(a):uuu ... no to padłam ofiarą mediów ....
jesli to prawda toodszczekuje w takim razie wszelkie obelgi które wysylalam pod adresem tego pana ..

swoją drogą jak to łatwo komuś zasmrodzić życie ..
chociaz z drugiej strony to jak juz wyzej napisalam - trzymanie wygłodzonego zwierzęcia pół godziny bez jedzenia i picia to jest męczenie go. a tu był trzymany 3 godziny.
Więc moze bez mocnych obelg ale postępowanie tego pana nie jest do końca rozgrzeszone tylko dlatego ze "pies nie zdechł" ..

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-10 o godz. 22:25
0

dr_chaos napisał(a):jedyna aktywność, której się podjęli, aby poprawić byt bezdomnych zwierząt i sprawiedliwie ukarać ludzi znęcających się nad zwierzętami
oczywista oczywistosc :(

Odpowiedz
dr_chaos 2010-03-10 o godz. 21:57
0

Obrona zwierząt to zadanie szlachetne, czasem trzeba jednak wystąpić w obronie homo sapiens. Nawet jeśli jest artystą.
No właśnie, ogromne pokłady nienawiści i okrucieństwa (szczęśliwie niedokonanego) wywołali ludzie plotkami. Zastanawia mnie czy ich plucie jadem w internecie to jedyna aktywność, której się podjęli, aby poprawić byt bezdomnych zwierząt i sprawiedliwie ukarać ludzi znęcających się nad zwierzętami Wydaje mi się, że odpowiedź jest oczywista :(

Odpowiedz
wiewrióra 2010-03-10 o godz. 21:39
0

uuu ... no to padłam ofiarą mediów ....
jesli to prawda toodszczekuje w takim razie wszelkie obelgi które wysylalam pod adresem tego pana ..

swoją drogą jak to łatwo komuś zasmrodzić życie ..

Odpowiedz
Gość 2010-03-10 o godz. 21:26
0

mam nadzieje, ze do tylu do ilu dotarly pierwsze niusy...

Odpowiedz
Gość 2010-03-10 o godz. 21:20
0

Kirka napisał(a):no to chyba wypadalo by nam odszczekac to co powiedzialysmy...

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75475,4690770.html
Ciekawe do ilu ludzi dotrze ten artykuł...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-10 o godz. 20:51
0

no to chyba wypadalo by nam odszczekac to co powiedzialysmy...

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75475,4690770.html

Odpowiedz
wiewrióra 2010-03-08 o godz. 21:06
0

nawet jesli by go trzymał o głodzie tylko pół godziny to i tak jest to obrzydliwe z jego strony ...
ciekawa jestem czy jakby on był wykończony to te pół godziny byłyby "tylko" ....

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 08:07
0

też mną to wstrząsnęło, ale wyczytałam gdzieś, że to była prowokacja i facet nie głodził tego psa, tylko go z ulicy zabrał i pies był "eksponatem" pół godziny. To niby miało pokazać ile cierpiących z głodu jest na świecie- tylko nie wiem czy ludzi czy zwierząt.

No i teraz to ja już zgłupiałam czy to prowokacja była czy nie. Jednak nie podobają mi się tego rodzaju "akcje". Nie każdy zrozumie co artysta miał na myśli

Odpowiedz
lucka 2010-03-01 o godz. 07:23
0

Kurcze czemu tak jest ze ludzie sa tak okrutni????Nie wiem moze to glupie ale jak slysze ze jakis czlowiek sie meczy przed smiercia to choc mi zal to mniej mysle niz o jakims biednym futrzaku. Sama mysl ze gdzies tam jest jakis zwierzak co sie meczy przyprawia mnie o gesia skorke i non stop mam to w glowie

Odpowiedz
Alix 2010-03-01 o godz. 06:28
0

No az normalnie jeszcze raz napisze. No co za popapraniec... :axe: :axe: :axe:

Odpowiedz
wiewrióra 2010-03-01 o godz. 00:29
0

LadyA napisał(a):Wiewiórka... to bardzo smutne :(
A najgorsze jest to, że nawet jesli się w nas gotuje i wrze, to i tak nie jesteśmy w stanie zmienić pewnych zachowań... Przytłacza mnie nieraz taka bezsilność.
to prawda, ale z drugiej strony mozemy próbowac coś robić zeby było lepiej.. ziarnko do ziarnka. Chociaz przy takich sytuacjach to tylko bezsilna złość :(

Odpowiedz
Gość 2010-02-26 o godz. 23:34
0

Pie*dolę taką "sztukę" :|

Odpowiedz
LadyA 2010-02-26 o godz. 23:18
0

Wiewiórka... to bardzo smutne :(
A najgorsze jest to, że nawet jesli się w nas gotuje i wrze, to i tak nie jesteśmy w stanie zmienić pewnych zachowań... Przytłacza mnie nieraz taka bezsilność.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-02-24 o godz. 04:44
0

Dokąd zmierza świat ??
LadyA niestety tam gdzie zawsze .. :(

Odpowiedz
LadyA 2010-02-23 o godz. 22:57
0

Co za frajer... co mi po jego przeprosinach, skoro biedny psiaczek umarł tak oktutną śmiercią, bo temu skurwielowi zachciało się uprawiać "sztukę"? :x

Dokąd zmierza świat ?? :(

Odpowiedz
wiewrióra 2010-02-22 o godz. 21:39
0

niech oficjalnie sie przywiąże do kaloryfera bez jedzenia ...

Odpowiedz
ostryga 2010-02-22 o godz. 08:02
0

(a jesli komus nie chce sie czytac: gosc zalozyl "bloga", w ktorym probowal przekonywac ludzi, ze wysylanie kolejnych petycji nie ma sensu, ze i tak nie zostanie wycofany z Expo, a takze "wyjasnial" swoje pobudki.

Z czasem kolejne petycje sprawily, ze jego obecnosc na Expo stanela pod znakiem zapytania.
Gosc w swoim blogu oficjalnie wszystkich przeprosil.)

Odpowiedz
ostryga 2010-02-22 o godz. 07:59
0

poszukalam informacji na ten temat i znalazlam cos pocieszajacego:

Artist tico wrapped in controversy for death of dog at work
Costa Rica, Monday October 4, 2007

The Costa Rican artist Guillermo Vargas, better known as Habakkuk, is wrapped in a big controversy because of the death of a street dog in "Exhibit No. 1", a show that took place last August in Managua (Nicaragua).

Defenders of animals in Costa Rica learned of his work through a blog yesterday and accused him of cruelty.

What we saw in Managua. As part of his presentation, the artist faced the viewer to a street dog weak, sick and hungry tied to the corner of the room.

The dog died after a day at the exhibition, as was confirmed to The Nation Marta Leonor Gonzalez, editor of the cultural supplement of La Prensa in Nicaragua.

The exhibition also included the phrase, written with dog food, "You are what you read"; as well as an audio with the Sandinista anthem backwards, photos and a burner, which burned 175 rocks of crack cocaine and an ounce of marijuana.

Habakkuk said yesterday that his work was a tribute to Natividad Canda, Nicaraguan who died after being attacked by two Rottweiler dogs in a workshop in Carthage.

"The important thing for me was the hypocrisy of people: an animal thus becomes the focus of attention when you put in a place where white people go to see art but not when they are on the street dying of hunger. The same happened to Natividad Canda, people were sensitized with him until the dog ate him," he said.

Even added: "Nobody came to free the dog nor give food or called the police. Nobody did anything. "

When questioned about whether or not he fed the animal, the artist refused to respond.

Why not use other means of expression? "I take what I see ... The dog is more alive than ever because what continues to speak," he said.

Several advocates of animal rights repudiated the work of Habakkuk, asking that they disqualify his exhibit as a work of art and suggested that the artist be excluded from Central Honduras Biennial 2008, and that he will not be one of the six representatives of the country.

"I see that this promotes cruelty to animals in a work of art. Submit a letter to prohibit cruelty in the arts and to make sure this guy does not represent the country in the Biennial," said Gina Malavassi, defender of animals.

Jose Morales, vice president of the Special Unit for Animal Protection and Rescue, said. "The dog was tied and without food; I do not understand how that is art. "

Raymond Schnog, chairman of the Humanitarian Association for Animal Protection, said that he did not see how it was made to starve an animal if the pair had lunch with a cliché.

These organizations are studying the case to see whether there are any complaints.

Original Spanish article can be found here: http://www.nacion.com/ln_ee/2007/octubre/04/aldea1263590.html

Guillermo Vargas recently signed up for a space on MySpace, started requesting known animal rights activists as friends and boasted the following:

"Hello everyone. My name is Guillermo Habacuc Vargas. I am 50 years old and an artist. Recently, I have been critisized for my work titled "Eres lo que lees", which features a dog named Nativity. The purpose of the work was not to cause any type of infliction on the poor, innocent creature, but rather to illustrate a point. In my home city of San Jose, Costa Rica, tens of thousands of stray dogs starve and die of illness each year in the streets and no one pays them a second thought. Now, if you publicly display one of these starving creatures, such as the case with Nativity, it creates a backlash that brings out a big of hypocrisy in all of us. Nativity was a very sick creature and would have died in the streets anyway."

"I understand that there are various petitions on the internet with the intention of having me removed from the list of distinguished guests at the Bienal Centroamericana Honduras 2008 expose. These petitions are meaningless, and will not prove to hold any weight in having me removed from the guest list. I'm still trying to understand what is being boycotted here. Most of the signers of the petition are American and were not going to the expose in the first place."

"Many of you have your opinion on what art is and isn't. In the process of the debate, please be respectful on my Myspace page. E-mails with vulgarities and threats prove nothing other than the small mindedness that seems to embody the French and mainly Americans. If this continues, I will be forced to make my profile private and will only accept messages from my friends."

On October 22, 2007 someone named Guillermo requested me to add him as a friend. I checked out his profile and didn't think anything of it, so I added him. Then I started receiving emails from other animal welfare activists and friends telling me that this was in fact the same artist that took a starving dog off the streets of Honduras, tied him up, did not feed him and set up an exhibit using the dog as the art. The dog died during the exhibit.

I'm appalled that he has the audacity to request friends that are against him (according to the ones that contacted me, he tried to befriend them as well). I am sort of grateful though, because now I can send him an email telling him how much of a waste of air he is and also to share his new myspace address so others may be able to contact him as well. Do the same thing to him, befriend him and then let him have it. He needs to suffer in one way or another for this cruel and thoughtless act....here's his profile address:

http://www.myspace.com/guillermovargas1957
Click here to view Guillermo's MySpace page

Since then, I have been working with others to get the petition out there as well as the news in hopes that we can make a difference and get this ignorant man banned from the event. He is very rude and arrogant. He's been bashing Americans and touting that he comes from a country with freedom of speech and that anything we do will be futile because no petition is going to stop him from representing his country at the Bienal Centroamericana Honduras 2008 expose.

Since the news got out about his MySpace page, countless numbers of caring people have been signing the petition, contacting the artist and letting him know we are not going to back down. He has issued this statement on his space:

"The nasty messages and crude blog postings are getting way out of hand. I have even received some death threats which I do not appreciate. I had intended for my page to be a cultural exchange and a revelation of art, but it has turned out to be a nasty compilation of horrible remarks. In addition, I have received a letter today from an authority representing the upcoming Bienal. She was concerned about the amount of publicity I have been receiving because of "Eres lo que lees", and was questioning the the legitimacy of having me attend as a distinguished guest and representative. I would like to apologize to everyone for the impact that my project had. I will no longer call it a piece of art out of respect to those I have insulted. It was wrong what I did, and I should have saved the animal instead of letting it die. Please accept my apology. I was hoping that those who were the authors of the petitions against me would be kind enough to take their petitions down. I will never do this kind of art again."

Odpowiedz
Gość 2010-02-22 o godz. 07:58
0

W głowie mi się KURWA nie mieści jak można być takim skurwysynem i coś takiego zrobić i jak można obok czegoś takiego przejść obojętnie i nazywac to sztuką

Niech się dla sztuki sam przywiąże jajami do kaloryfera, postawi jedzenie tak, żeby nie sięgał i niech zdycha

Odpowiedz
Vilemo 2010-02-22 o godz. 06:24
0

skurwiel jakich mało, a do tego nikt ze zwiedzajacych nie zadal sobie trudu by pomoc temu biednemu psu
mam nadzieje ze sam pseudo artysta zdechnie w meczarniach!
moze zlosliwy nowotwor mozgu...

czasami jak docieraja do mnie zewszad informacje o ludzkiej nikczemnosci, brutalnosci i podlosci zastanawiam sie co ja tutaj robie, nie chce byc czlowiekiem skoro czlowieka stac na takie okrucienstwo.. czasami mysle ze zwarjuje i skoncze w jakims zakladzie psychiatrycznym, albo sama sie wypisze z tego swiata

Odpowiedz
wiewrióra 2010-02-22 o godz. 05:25
0

popisalam petycje....

szkoda ze tego potwora nikt nie przywiąże do ściany i nie każe mu zdychać z głodu na oczach innych
sadysta pieprzony........

Odpowiedz
darksmile 2010-02-22 o godz. 04:00
0

tutaj link --> http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=58698

Odpowiedz
darksmile 2010-02-22 o godz. 03:52
0

Na Zwierzyńcu jest link do petycji którą można podpisać i zbojkotować wybór tego pożal się Boże "artysty"

Odpowiedz
ediee 2010-02-22 o godz. 01:22
0

pojeb
:o

dlaczego niektórzy "artyści" chą nas za wszelką cene zaszkować???

totalnie odpierdala temu światu

Odpowiedz
Gość 2010-02-22 o godz. 01:16
0

o kuurrrrrrrrrrrrrrrrrrr

czy mozna cos temu panu zrobic?
jakkolwiek?

po za urwaniem jaj?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie