Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Mała 2013-01-28 o godz. 04:14
0

Bylam w poniedzialek.
Bardzo nie chcialam isc. Nie lubie sie wzruszac na filmach. Na "Pasji" nie bylam.
Tutaj nie bylo wyjscia.
I dzieki temu, ze nastawilam sie na duze wzruszenia, film mnie nie rozbil. Wiedzialam, czego sie spodziewac fabularnie a wasze wypowiedzi nastawily mnie na to dodatkowo.
Film poruszajacy. Weryfikujacy moje dotychczasowe opinie.
Aktorzy: Zmijewski mi pasowal, Stenka - jak zwykle rewelacyjna, Komorowska - nie draznila mnie jak dotychczas, Ostaszewska, Cielecka - dobrze dobrane do rol.
Troche zabraklo mi rozwiniecia niektorych watkow ale pewnie to tez bylo celowe.
Ogolnie nie zaluje, ze poszlam.

Odpowiedz
algaj 2013-01-21 o godz. 23:02
0

Mnie też wyjątkowo ciężko ocenić ten akurat film od strony czysto artystycznej, technicznej itp, dlatego nawet nie chcę o tym pisać

Ostatnie sceny wbijają w fotel, są naprawdę niesamowite i bardzo bardzo dobrze, że właśnie tak dosłowne.

Maja Komorowska - rewelacja, zwłaszcza jedna ze scen, w której mówi "tak i nie" jednocześnie - mistrzostwo.

Siuda, jestem bardzo ciekawa Twojego zdania 8)

Odpowiedz
Aguus 2013-01-16 o godz. 03:19
0

Napisze wiecej jutro,bo dzisiaj ciezko mi pozbierac mysli,ale pierwszy raz w zyciu spotkalam sie z takim zjawiskiem.Koniec filmu-muzyka(nie wiem czy z salomeą ogladalysmy ten sam film,bo ja po filmie slyszlalam muzyke),a ludzie siedza,i wlasciwie nikt sie nie podnosi.Przede mna starsze osoby z kims mlodszym-mlodsza osoba sie podnosi,a ta staarsza siedzi i siedzi-patrzy na ten pusty ekran ...
Czytajac komentarze na temat filmu mialam sie nie wybierac,jednak poszlismy z mezem i znajomymi,nie zalujemy.Dobry film!

Odpowiedz
Gość 2013-01-14 o godz. 03:53
0

Niedawno wróciłam z kina. Ciężko pozbierać myśli, chyba długa noc przede mną, bo nie mogę przestać myśleć o tym co zobaczyłam.
Nawet przez pół sekundy mi się nie dłużyło, uważam że bardzo dobrze dobrani aktorzy, świetna charakteryzacja, piękna muzyka.

Choć historia nasza jest smutna i wyszłam emocjonalnie wyczerpana to "miło" było popatrzeć na ludzi dla których honor był największą wartością, na "inteligencję", której dziś ze świecą szukać ...

kurczak napisał(a):kurczak napisał(a):
Ja wciąz sie zastanawiam nad postepowaniem sióstr. Nie moge ostatecznie podjąć decyzji jak ja bym postapiła....
A jakie jest Wasze zdanie? Zachowanie której z postaci jest Wam bliższe?
"Jestem za zamordowanymi, a nie mordercami"

Największą złość po wyjściu z kina czułam nie do Niemców, czy Sowietów, ale służalczych polaczków :x

Odnośnie końcówki filmu. Ta cisza podczas napisów była bardzo wymowna - ludzie wychodzili, ale w niesamowitej ciszy i skupieniu.

Odpowiedz
salomea 2013-01-14 o godz. 03:32
0

Ja widziałam dziś i chyba jeszcze coś na ten temat napiszę, bo mnie nosi.
Na razie tylko uwaga, która mi się nasunęła po przeczytaniu posta passacalii.
Podczas seansu, na którym byłam, światła (choć nie pełne, ale te, które zazwyczaj towarzyszą "napisom") zapalono już podczas końcówki z finałową kompozycją Pendereckiego, a ludzie, mimo to, nie wyszli. Zaczęli się zbierać tradycyjnie, podczas napisów i nikt nie traktował tego jak "minuty ciszy". Zresztą uważam, że brak ścieżki dźwiękowej na końcu wcale nie miał takiego podtekstu. Cisza była symboliczna, bo i co, u licha, miało potem zabrzmieć? "Jeszcze Polska nie zginęła"? Po prostu żaden komentarz, nawet muzyczny, nie był, zdaniem reżysera (i tu akurat się z nim zgadzam), potrzebny. Bo tu naprawdę nie ma nic do dodania, niezależnie od tego czy patrzymy na film jako dokument, czy formę artystyczną. Pointa była mocna, niezależnie od komentarzy, jakimi można by opatrzeć całość. Muzyka złogodziłaby efekt. To tradycyjny motyw: film się kończy, słyszymy muzykę, wychodzimy z kina, wracamy do rzeczywistości. Ja pomysł z ciszą odbieram, jako próbę (każdy może ocenić indywidualnie - udaną czy nie) podkreślenia, że to, co widzieliśmy jest prawdą. Dlatego nie było tradycyjnego filmowego cięcia. Przejścia z fikcji do rzeczywistości. I, przynajmniej na moim seansie, powiodło się. Co prawda ludzie nie zostali w kinie, by podziwiać "listę płac", ale wychodzili z niego w ciszy. A do tego już nikt nie był w stanie ich zmusić.

A tak na marginesie... A czym innym jest sztuka, jeśli nie, co by się uciec do słynnego cytatu, "maszyną do wywoływania wzruszeń"? Jedni to nazywają wyzwalaniem emocji, a inni zmuszaniem ;) .

Odpowiedz
Reklama
passacalia 2013-01-13 o godz. 15:07
0

Wajda zrobił film, o którym nie wypada mówić źle ze względu na jego tematykę.
Osobiście uważam, że tematyka jest ważna i potrzebna, ale nie podobała mi się realizacja i sposób prowadzenia fabuły. Ale i to uważam na nasze odmienne punkty widzenia i oceniania- jeśli chodzi o walory artystyczne.
Najbardziej jednak zirytowała mnie wymieniana tu już cisza po seansie. Przecież była ona wymuszona! Nie zapalono świateł, nie było muzyki: uważam, że wiele osób chciało wyjść, ale nie było do tego warunków i tu naprawdę nie chodzi o to, że ci ludzie to bestie bez serca.
Zgodziłabym się z tą ciszą, gdyby w tym czasie na ekranie pokazała się lista tych, którzy zginęli. Wtedy nawet byłabym za tym, żeby wstać. Ale- wybaczcie- czcenie ciszą osób, które wzięły pieniądze za realizację filmu? Nie tylko aktorów, ale charakteryzatorów, oświetleniowców, rzemieślników? I tu też nie chodzi o to, czy zrobili to dobrze, czy źle, ale o to, że wymuszono na ludziach sztuczną w wielu przypadkach ciszę, puszczając "listę płac".
Tak ja to odczułam i cały efekt filmu był dla mnie zbudzony.
Wyszłam z kina zirytowana.

Odpowiedz
Gość 2013-01-12 o godz. 15:00
0

A co powiecie na taki komentarz?

"Katyń to nie jest film. To podniosła inscenizacja telewizyjna z elementami patritycznego szntażu".

Ciekawa jestem Waszej reakcji, bo ja bym mogła się z tym zgodzić. Szacunek do filmu jako treści historcznej przedstawiłam już wcześniej, ale biorąc pod uwagę, że jest jednak film fabularny, a nie dokument to chyba jest po co rozmawiać o wartościach artystycznych?

Odpowiedz
Pucka 2013-01-11 o godz. 19:41
0

Ja niestety nie potrafię zdystansować się do tego filmu, oderwać się od podłoża historycznego itd. Zresztą po co? Czy wszystko trzeba koniecznie rozkładać na atomy i szczegółowo analizować? A co niby miałoby mi się podobać czy też nie podobać w tym filmie? Efekty specjalne :o , muzyka, gra aktorów? Nie wiem - traktuję ten film bardzo emocjonalnie i naprawdę nawet nie staram się inaczej, bo... nie mam takiej potrzeby.

Odpowiedz
Gość 2013-01-11 o godz. 19:25
0

Wiem, że to trudne, ale może oderwijmy sie choc trochę od podłoza historycznego. Gdyby nie historia, że okrutna to fakt, właśnie Polski, a my jesteśmy Polkami, to co byłoby warte zainteresowania w tym filmie?

Mi sie podobały zdjęcia, gra aktorów :(

Odpowiedz
mokato 2013-01-11 o godz. 16:46
0

Masz rację wychowanie przede wszystkim!
Smutne to...

Odpowiedz
Reklama
Pucka 2013-01-11 o godz. 14:29
0

Ja na co dzień nie zajmuję się historią, więc zachowanie się na takim filmie zależy chyba od kultury i wychowania, a nie od tego czy jesteśmy historykami z zamiłowania.
Ja byłam na tym filmie w Multikinie i widownia właściwie obejmowała wszystkie grupy wiekowe od 16 wzwyż i nikt nie zachowywał się w sposób niestosowny. Specjalnie zwróciłam na to uwagę: tylko jeden facet przyszedł z popcornem. :o I tego nie potrafię zrozumieć. :(

Odpowiedz
mokato 2013-01-11 o godz. 14:02
0

:o :o :o
My nic takiego nie dostaliśmy. Bardzo to niesmaczne

Ja mam z kolei inne refleksje. Byłam wczoraj drugi raz, z mężem. Jak zobaczyłam młodych ludzi(20-25 lat) zajadających popcorn, odbierających telefon w czasie trawania filmu, to mi sie niedobrze zrobiło. Zero refleksji, przemyślen.
Jak byłam na premierze z pracy- zupelnie inne reakcje, inne zachowanie. Naszło mnie, że ludzie, którzy na codzień zajmują się tą tematyką lub interesują się historią inaczej zupelnie odbieraja ten obraz.

Jestem w zszokowana zachowaniem i znieczulicą młodych osób

Co do filmu- nie zmieniłam zdania. Przeciwnie, jeszcze bardziej go przeżyłam niż za pierwszym razem.

Odpowiedz
Pucka 2013-01-11 o godz. 13:12
0

Film wstrząsający i bardzo smutny. Właściwie od początku filmu wiadomo było, że nie ma żadnej nadziei...
Ale mnie co innego mocno zniesmaczyło - ciekawe czy i Wy macie takie przemyślenia. Otóż, gdy kupowaliśmy bilety, dostaliśmy "gadżety" w postaci guzików z orzełkiem, przyczepionych do tekturki, z tekstem, że pamiętamy o Katyniu. Nie podoba mi się to. Niesmaczne i niefajne. Po co???

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-10 o godz. 18:15
0

wwiola napisał(a):dlatego kazdy film historyczny ma byc okrutny?
jezeli opowiada historie, ktora taka byla to chyba musi.

wybacz, ale w filmie Wajdy okrucienstwo tak bezposrednie bylo tylko kawalkiem opowiedzinaje historii.
i to malym kawaleczkiem.

Odpowiedz
Gość 2013-01-10 o godz. 18:03
0

awangarda w stylu retro napisał(a):wwiola napisał(a): Ale czy każdy film mówiący o podniosłych, tragicznych chwilach narodu musza być tak okrutne?
a nie masz wrazenia, ze nasza historia raczej do okrutnych nalezy?
Do najbardziej okrutnych...

i dlatego kazdy film historyczny ma byc okrutny? Nie mówię teraz o realizmie filmów naukowych, tylko o takich, które mają pokazywać życie w takich okrutnych czasach. Czasami za dużo jest tego okrucieństwa.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-10 o godz. 17:51
0

wwiola napisał(a): Ale czy każdy film mówiący o podniosłych, tragicznych chwilach narodu musza być tak okrutne?
a nie masz wrazenia, ze nasza historia raczej do okrutnych nalezy?

Odpowiedz
Gość 2013-01-10 o godz. 17:44
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
zupelnie sie z Toba nie zgodze.

do mnie przemowil sposob zabijania.

fotografie z zwlokami widzilam, opowiesci o smordzie na wykopach slyszalam i mowiac szczerze nie poruszyly mnie one tak bardzo jak uswiadomienie sobie, ze to byl pojedynczy strzal w glowe.
nie seria z karabinu maszynowego tylko uwlaczajaca egzekucja.
Trudno jest okeślic stopień wrazliości kazdego człowieka. Dla niektóryc jest potrzebne pokazanie okrucieństwa i to do nich przemawia, a dla innych jest to zbyt ostre. Masz rację, że bardziej dosadne jest pokazanie strzału w głowę, ale dla mnie było to zbyt okrutne i nie potrzebowałam takiego obrazu by film do mnie przemówił. Uważam, że czasami takie fragmenty sa potrzebne by poruszyć widzów, zwłaszcza teraz, gdy nie za bardzo się interesujemy historią Polski. Ale czy każdy film mówiący o podniosłych, tragicznych chwilach narodu musza być tak okrutne? Z upodobaniem robi to Wajda i dlatego przemawia to do Polaków i widzów na całym świecie. a mi sie marzy polski film, może byc o tragedii pokazany w inny sposób - choćby taki jak Almodovar to robi.

Odpowiedz
DobraC 2013-01-10 o godz. 12:51
0

przestalam sie wypowoadac w watku bo musialabym powtarzac slowa Awangardy :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-10 o godz. 11:51
0

wwiola napisał(a):Nie, na pewno było więcej. Szanuję ofiary Katynia i ich rodziny. Oceniłam film, a ten jednak nie musiał być na tyle okrutny. Realizm jest potrzebny w filmie, ale może warto było przedstawić ten mord w inny sposób. Mi "wystarczyłby" widok zwłok, a nie samej egzekucji. Uważam, że Wajda za bardzo chciał wywrzeć emocje, chciał zrobić dobry, przerażający film, ale moim zdaniem przesadził. Ale to jest chyba piętno polskich filmów, jak nie jest o śmierci, biedzie to nie jest tzw. filmem ambitnym.
zupelnie sie z Toba nie zgodze.

do mnie przemowil sposob zabijania.

fotografie z zwlokami widzilam, opowiesci o smordzie na wykopach slyszalam i mowiac szczerze nie poruszyly mnie one tak bardzo jak uswiadomienie sobie, ze to byl pojedynczy strzal w glowe.
nie seria z karabinu maszynowego tylko uwlaczajaca egzekucja.

Odpowiedz
Gość 2013-01-10 o godz. 01:45
0

Byłam dziś na tym filmie.
Jestem bardzo poruszona,oglądałam ze łazmi w oczach. :(
Uważam, że każdy Polak powinien ten film zobaczyć.

Odpowiedz
Gość 2013-01-10 o godz. 00:15
0

awangarda w stylu retro napisał(a):wwiola napisał(a):To straszne, że żeby wzbudzić silne emocje, uczucia, patriotyzm trzeba wylac tyle krwi na ekranie.
yyyyyyyyyyy?
a myslisz, ze w rzeczywistosci bylo jej mniej?
Nie, na pewno było więcej. Szanuję ofiary Katynia i ich rodziny. Oceniłam film, a ten jednak nie musiał być na tyle okrutny. Realizm jest potrzebny w filmie, ale może warto było przedstawić ten mord w inny sposób. Mi "wystarczyłby" widok zwłok, a nie samej egzekucji. Uważam, że Wajda za bardzo chciał wywrzeć emocje, chciał zrobić dobry, przerażający film, ale moim zdaniem przesadził. Ale to jest chyba piętno polskich filmów, jak nie jest o śmierci, biedzie to nie jest tzw. filmem ambitnym.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-09 o godz. 21:42
0

wwiola napisał(a):To straszne, że żeby wzbudzić silne emocje, uczucia, patriotyzm trzeba wylac tyle krwi na ekranie.
yyyyyyyyyyy?
a myslisz, ze w rzeczywistosci bylo jej mniej?

Odpowiedz
Gość 2013-01-09 o godz. 19:43
0

Byłam, widziałam zakończenie okrutne, czy musiało być az tak?

To straszne, że żeby wzbudzić silne emocje, uczucia, patriotyzm trzeba wylac tyle krwi na ekranie. Mozna było wzruszyć w inny sposób...? Oceniam jedynie film, tematyka wzniosła i warta przedstawienia.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-09 o godz. 13:02
0

DobraC napisał(a):napisalas o przezyciach babci, o tym ze Ciebie historia Katynia osobiscie dotyczy. Dlaczego?
w Katyniu zginal moj pradziadek cioteczny,
ktory wrocil z kampani wrzesniowej, dostal wezwanie do NKWD ( wszyscy mu mowili, zeby nie szedl), poszedl i wiecej nikt go juz nie widzal.

moja Babcia wraz z Ciotka i Kuzynka (Babcia byla corka oficera, Ciotka zona) zostaly wywiezione do Kazachstanu.
tez przyszli po nie noca, ale ze wzgeldu na to, ze do domu zostali im dokwaterowni Rosjanie mogly pakowac sie chwile dluzej.

Odpowiedz
DobraC 2013-01-09 o godz. 12:34
0

napisalas o przezyciach babci, o tym ze Ciebie historia Katynia osobiscie dotyczy. Dlaczego?

ps. dzieki ale jakbym nie zapytala to bym pewnie zalowala ;)

dziadek mojego meza wyszedl z domu w dzien mobilizacji: 31.08.39, bylo to miesiac po slubie. wrocil w 46 roku, stanal w progu domu w ktorym nikt go nie poznal... byl w sowieckiej niewoli a o tamte czasy nikt nie chcial pytac. K. do dzis zaluje ze byl za maly, bo dziadek juz nie zyje i historie przepadly bezpowrotnie...

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-09 o godz. 11:21
0

DobraC napisał(a):Awangarda, czy bedzie zbytnim wchodzeniem z butami prosba o podzielenie sie rodzinna historia?
nie bedzie. moge opowiadac :)

a co byscie chcialay dokladnie wiedziec ?

Odpowiedz
mokato 2013-01-09 o godz. 02:13
0

Przyłączam się. Jako prawie historyk bardzo mnie interesują historie z tamtych czasów ale nie miałam śmialości pytać. Sama niestety nie mam co opowiadać.

Odpowiedz
Gość 2013-01-09 o godz. 02:12
0

Byłam wczoraj...hmmm chyba spodziewałam się, że będzie bardziej intensywny. Mam jakiś niedosyt, który nie wiem z czego wynika - chyba liczyłam na coś więcej (podobne uczucia miałam po Panu Tadeuszu, więc moze to po porstu specyfika Wajdy?).

Bardzo podobała mi się gra Ostaszewskiej i Chyry (ale ja ich generalnie lubię). Generalnie mam wrażenie, że film jest zbieraniną epizodów (zapewne opartych na prawdziwych przeżyciach) różnych rodzin, które w rzeczywisotości mogły nie mieć nic ze sobą wspólnego, a w filmie połączono ich losy - jeden epizod zazębia się z innym jakąś postacią.

Odpowiedz
DobraC 2013-01-09 o godz. 01:07
0

Awangarda, czy bedzie zbytnim wchodzeniem z butami prosba o podzielenie sie rodzinna historia?
Mam kilka takich wojennych historii w rodzinie, takich ktore wzmacniaja patriotyzm, daja radosc ze zyjemy w wolnym kraju nie wymuszajacym podejmowania czasm tragicznych decyzji...

Odpowiedz
melasia1980 2013-01-08 o godz. 17:40
0

Byłam - w piątek... Szłam na ten film z pewną rezerwą, po przeczytaniu wielu negatywnych opinii, ale na szczęście było inaczej. Oczywiście możnaby się przyczepić, ale po co...

Film bardzo mnie poruszył i chyba nie tylko mnie... Jak zniknął obraz i rozbrzmiała muzyka w kinie panowała totalna cisza i nikt nie miał odwagi się ruszyć. Nawet "zjadacze popcornu" uzbrojeni w jego odpowiednią ilość i kubek coli darowali oddawanie się konsumpcji.

Powiem jedno - warto!!!

Odpowiedz
aga_terve 2013-01-08 o godz. 01:21
0

film dobry, całośc psuje Żmijewski, ktory niezaleznie od roli gra tak samo
Na plus cała strona artystyczna - zdjęcia, kostiumy, charakteryzacja
no i klimat krakowski :lizak:

a po filmie.... wszyscy siedzieli na miejscach w kompletnej ciszy....

Odpowiedz
Gość 2013-01-07 o godz. 22:43
0

Nie ma żadnego, oprawcy nie istnieją... (przy najmniej z twarzy). Wpisuje sią to w ogólną tendencje: ludzie nie byli źli tylko ideologia. Podobnie jak z Niemcami, to nie Niemcy, tylko nazizm.

Mi osobiście motyw dobrego Rosjanina nie przeszkadza.

Odpowiedz
mokato 2013-01-07 o godz. 22:39
0

Fibi napisał(a):mokato napisał(a):
Co do możliwości ucieczki, to wydaje mi się, że jednak tak łatwo nie bylo uciec. Nie wiem
Też mi się tak wydaje. Odnalezienie męża w obozie jenieckim też raczej nie było specjalnie łatwe, więc dlatego uważam, że ta część filmu była naciągana.
Nie wiem, dlaczego uważasz, że prof. Szaniawski jest mniejszym fachowcem.
Bo jeżeli myślimy o tym samym prof. Szaniawskim to nie jest on dla mnie autorytetem w kwestii historii II wojny światowej.

Jeszcze raz powtórzę, że ten film nie jest dokumentem i takie drobnostki nie mają znaczenia.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-07 o godz. 22:18
0

Fibi napisał(a): a źli Rosjanie nie istnieją to chyba jest lekkie zaburzenie proporcji.
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee?
nie rozumiem?
malo prof. zlych Rosjan w filmie :o ?

Odpowiedz
Gość 2013-01-07 o godz. 22:17
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Fibi napisał(a): Za fałszujące obraz rzeczywistości Szaniawski uważa przede wszystkim wprowadzenie postaci dobrego Rosjanina w filmie o Katyniu.
no to faktycznie sztandarowy przyklad przeklamania.

----------------------------------------------------------------------
dzieki takiemu dobremu Rosjaninowi moja Babcia z Ciotka mogly sie pakowac o 2 godziny dluzej niz inni. i w zwiazku z tym wziely jedzenie i ubrania cieple, ktore wystaczylo im na podroz i pozniej na pocztaek zycia na stepie. bo mialy czas dac dojsc do glosu rozsadkowi.
Oczywiście tacy Rosjanie też byli. Jednak jeżeli jedyny Rosjanin, który jest pokazany to ten dobry, a źli Rosjanie nie istnieją to chyba jest lekkie zaburzenie proporcji.

Odpowiedz
Gość 2013-01-07 o godz. 22:12
0

mokato napisał(a):
Co do możliwości ucieczki, to wydaje mi się, że jednak tak łatwo nie bylo uciec. Nie wiem
Też mi się tak wydaje. Odnalezienie męża w obozie jenieckim też raczej nie było specjalnie łatwe, więc dlatego uważam, że ta część filmu była naciągana.
Nie wiem, dlaczego uważasz, że prof. Szaniawski jest mniejszym fachowcem.

Odpowiedz
mokato 2013-01-07 o godz. 21:40
0

Przykro mi ale nie podam linków bo były to rozmowy osobiste z historykami oraz opinia wyrażona przez dr Kirszaka po premierze filmu we Wrocławiu. Była to opinia zbliżona do opinii J. Żaryna.
Natomiast opinia Szaniawskiego absolutnie do mnie nie przemawia. Bardziej wierzę fachowcom, którzy na codzień zajmują się tą tematyką.

Co do możliwości ucieczki, to wydaje mi się, że jednak tak łatwo nie bylo uciec. Nie wiem

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-07 o godz. 21:36
0

Fibi napisał(a): Za fałszujące obraz rzeczywistości Szaniawski uważa przede wszystkim wprowadzenie postaci dobrego Rosjanina w filmie o Katyniu.
no to faktycznie sztandarowy przyklad przeklamania.

----------------------------------------------------------------------
dzieki takiemu dobremu Rosjaninowi moja Babcia z Ciotka mogly sie pakowac o 2 godziny dluzej niz inni. i w zwiazku z tym wziely jedzenie i ubrania cieple, ktore wystaczylo im na podroz i pozniej na pocztaek zycia na stepie. bo mialy czas dac dojsc do glosu rozsadkowi.

Odpowiedz
Gość 2013-01-07 o godz. 20:05
0

mokato napisał(a):
To dziwne ale historycy zajmujący sie tą epoką mają inne zdanie na ten temat
.
Jacy historycy? Bardzo proszę o linki, bo interesuje mnie ta sprawa.

Na stronie polskiego radia były opinie trzech historyków. Jedynie Jan Żaryn, którego cenię, ocenił pozytywnie prawdę historyczną "ocenia, że Wajda pokazuje prawdę o Katyniu. Dodaje, że z punktu widzenia historycznego można się w filmie doszukiwać jakiś detalicznych przeinaczeń czy też skrótów myślowo - faktograficznych".
Profesor Szaniawski zaprezenrtował zdanie podobne jak opisane przeze mnie powyżej. Za stroną polskiego radia "Natomiast historyk i politolog profesor doktor Józef Szaniawski uważa, że film Wajdy nie mówi prawdy o Katyniu. Za fałszujące obraz rzeczywistości Szaniawski uważa przede wszystkim wprowadzenie postaci dobrego Rosjanina w filmie o Katyniu. Przekłamania - zdaniem historyka - zwierają także inne wizje chociażby postać rotmistrza 8. Pułku Ułanów, który nie chce skorzystać z okazji i uciec z niewoli sowieckiej. Józef Szaniawski podkreśla, że film "Katyń" Andrzeja Wajdy - wbrew intencjom reżysera - nie może być w żadnym razie lekcją historii dla polskiej młodzieży.
Andrzej Przewoźnik nie odniósł się do prawdy historycznej podkreślił tylko, że zaletą filmu, jest to że film oddziałujący na emocje, który na długo pozostaje w pamięci.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-07 o godz. 18:38
0

Fibi napisał(a): Cała pierwsza część dość naciągana i są niezgodności z historią . Na przykład scena, w której rotmistrz (Żmijewski) odmawia ucieczki spod straży NKWD, bo zabrania mu tego honor oficera polskiego. TNaprawdę ucieczka z niewoli była wręcz obowiązkiem honorowym i regulaminowym wszystkich oficerów wszystkich armii i jak tylko mogli, to uciekali albo przynajmniej próbowali uciekać z niewoli.
ale przeciez oni mieli rozkaz: nie walczyc z Rosjanami.
nie walczyc znaczy sie poddac, prawda?
a jak poddac to przyjac niewole z calym dobrodziejstwem inwetarza.

Odpowiedz
mokato 2013-01-07 o godz. 17:44
0

Fibi napisał(a):ewan napisał(a):Byłam. Mocne. Bardzo dobra lekcja historii. Polecam
Moim zdanem jak ktoś nie zna historii to ten film nic mu nie da.
Ostatnia scena jest chyba dość bliska historii i dla niej warto na ten film pójść. Cała pierwsza część dość naciągana i są niezgodności z historią . Na przykład scena, w której rotmistrz (Żmijewski) odmawia ucieczki spod straży NKWD, bo zabrania mu tego honor oficera polskiego. TNaprawdę ucieczka z niewoli była wręcz obowiązkiem honorowym i regulaminowym wszystkich oficerów wszystkich armii i jak tylko mogli, to uciekali albo przynajmniej próbowali uciekać z niewoli.

Ja chyba się trochę zgadzam z dziadkiem Dobrej, a także z prof. Szaniawskim, który napisał, "Film Andrzeja Wajdy nie mówi nam prawdy o Katyniu, tak jak wcześniejsze jego filmy "Kanał", "Lotna", "Popioły", "Człowiek z żelaza" nie pokazywały prawdy o Powstaniu Warszawskim, o wrześniu 1939 r., o epoce napoleońskiej czy sierpniu 1980 roku. To prawo reżysera filmu fabularnego, a nie dokumentu."
Choć moim zdaniem, jeśli ten film miał być też o kłamstwie Katyńskim, to chyba warto było bardziej starać się o prawdę i wybrac inny scenariusz.


To dziwne ale historycy zajmujący sie tą epoką mają inne zdanie na ten temat
Fakt, jest kilka nieścisłości ale nie jest to film dokumentalny. No i z pewnością cytowane zapiski są oparte na prawdziwych, z tym, że nie po rotmistrzu a po majorze.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-07 o godz. 12:39
0

kurczak napisał(a):kurczak napisał(a):
Ja wciąz sie zastanawiam nad postepowaniem sióstr. Nie moge ostatecznie podjąć decyzji jak ja bym postapiła....
A jakie jest Wasze zdanie? Zachowanie której z postaci jest Wam bliższe?
nie mam bladego pojecia.
i tak samo jak kkarutek estem wdzieczna, ze nie musze wybierac.
i jedna i druga postawe rozumiem.

film mnie zszargal emocjonalnie.
i nie mowie tylko o ostaniej scenie. byla tez jeszcze jedna, ktora znam z opowiesci Babci.

Odpowiedz
Gość 2013-01-07 o godz. 03:52
0

ewan napisał(a):Byłam. Mocne. Bardzo dobra lekcja historii. Polecam
Moim zdanem jak ktoś nie zna historii to ten film nic mu nie da.
Ostatnia scena jest chyba dość bliska historii i dla niej warto na ten film pójść. Cała pierwsza część dość naciągana i są niezgodności z historią . Na przykład scena, w której rotmistrz (Żmijewski) odmawia ucieczki spod straży NKWD, bo zabrania mu tego honor oficera polskiego. TNaprawdę ucieczka z niewoli była wręcz obowiązkiem honorowym i regulaminowym wszystkich oficerów wszystkich armii i jak tylko mogli, to uciekali albo przynajmniej próbowali uciekać z niewoli.

Ja chyba się trochę zgadzam z dziadkiem Dobrej, a także z prof. Szaniawskim, który napisał, "Film Andrzeja Wajdy nie mówi nam prawdy o Katyniu, tak jak wcześniejsze jego filmy "Kanał", "Lotna", "Popioły", "Człowiek z żelaza" nie pokazywały prawdy o Powstaniu Warszawskim, o wrześniu 1939 r., o epoce napoleońskiej czy sierpniu 1980 roku. To prawo reżysera filmu fabularnego, a nie dokumentu."
Choć moim zdaniem, jeśli ten film miał być też o kłamstwie Katyńskim, to chyba warto było bardziej starać się o prawdę i wybrac inny scenariusz.

Poza tym wszystkim polecam, aktorzy są naprawdę świetni i ogólnie film robi wrażenie.

Odpowiedz
kkarutek 2013-01-06 o godz. 20:12
0

Patosu wyjątkowo jakoś tym razem nie zauważyłam. Aktorsko bardzo ok, choć nie znoszę Stenki i tej drugiej, ale nawet mój M był pełen podziwu.
Byli i dobrzy Sowieci, a właściwie Sowieta. NIe zauważyłam dobrych NIemców. Emocji...bardzo dużo, choć na szczęscie nie bylo to tylko lanie łez na potęgę.
POza tym świetnie oddany klimat Krakowa. A brak muzyki w trakcie filmu (były tylko utwory Pendereckiego na początku i na końcu) robił dodatkowo swoje.

Odpowiedz
DobraC 2013-01-06 o godz. 20:06
0

na ten film niestety nie pojde ale slecze Wasze wypowiedzi z uwaga.
I podpisuje sie pod postem Dobbi przy okazji...

Moj dziadek - znany radykal (ale za to bardzo blisko pewncyh osob i wydarzen politycznych, co uwiarygadnia jego smiale czasem tezy) twierdzi ze Wajda robi filmy anty-polskie. Jestem ciekawa czy pojdzie na ten film..

Niemniej - trudny temat, z pewnoscia trudny do przedstawienia. Czy uniknieto patosu? (filmy amerykanskie w ta wiecznie powiewajaca flaga w tle...).Przedstawiono emocje? Czy wsrod Rosjan byli dobrzy, czy to tylko zli Sowieci? Jak aktorsko?Kto sie najlepiej sprawdzil?
Opowiedzcie...

Odpowiedz
kkarutek 2013-01-06 o godz. 19:57
0

Byłam na Katyniu w niedzielę, choć na ogół nie lubię chodzić na filmy wokół których jest dużo szumu medialnego. I nie żałuję. Film naprawdę bardzo dobry, choć mówiący o rzeczach bardzo trudnych i strasznych (a przy tym-co najgorsze-prawdziwych).
Po seansie ludzie nie mogli się ruszyć z miejsc i to był najlepszy dowód na to, że film poruszył. Nawet jeśli to było tylko ostatnich 10 minut.

Film jest absolutnie antysowiecki, ale niestety w głowach wielu ludzi kojarzy się Rosjanin-Sowieta. Skoro mówi po rusku, to znaczy że to ten zły. A szkoda, bo traci na tym naprawdę wielu wartościowych Ukraińców, Białorusinów, Rosjan, itd.

Co do zachowania sióstr. NIe mam pojęcia jak bym sie zachowała. Dziękuję Bogu że nie żyję w tamtych czasach i nie staję przed takimi wyborami. Ale jak sobie pomyślę o mojej siostrze....nic nie byłoby dla mnie wazniejsze, nawet własne życie.

Odpowiedz
Gość 2013-01-06 o godz. 19:34
0

gonick napisał(a):Barbarkie napisał(a):... mimo, że to "tylko" film.
własnie nie - ta końcówka jest bardzo dokumantalna czyli oparta na faktach - to chyba boli najbardziej
I dla mnie te dokumentalne fragmenty mają w tym filmie największą wartość. To właśnie one wyzwalają tak wielkie emocje. Natomiast fobuła rozmnożona w niezliczone wątki i ledwo naszkicowane postaci są już dla mnie o wiele słabsze. Zresztą może to jest efekt wielkiej wagi faktów, na których opiera się film. Fikcja staje się tutaj mało znacząca.

Byłam na filmie wczoraj ze swoimi studentami z Ukrainy i Białorusi. Stała się rzecz bardzo dziwna - przed seansem, w sali kinowej rozmawiali ze sobą tak, jak rozmawiają na co dzień - po ukraińsku, białorusku i trochę po rosyjsku. Po filmie, wychodząc z kina, jeśli już coś mówili między sobą, mówili po polsku. Delikatnie zapytałam się jednej ze studentek, dlaczego tak się zachowują, a ona odpowiedziała mi, że kiedy mówią w swoich językach,są w Polsce z reguły brani za Rosjan i właśnie tego w takich okolicznościach chcieli uniknąć.
Zaczęłam się nad tym zastanawiać, ale doszłam do wniosku, że ten film nie jest raczej antyrosyjski, ale bardziej antysowiecki. A wy co o tym myślicie?

Odpowiedz
Gość 2013-01-06 o godz. 18:43
0

kurczak napisał(a):
Ja wciąz sie zastanawiam nad postepowaniem sióstr. Nie moge ostatecznie podjąć decyzji jak ja bym postapiła....
A jakie jest Wasze zdanie? Zachowanie której z postaci jest Wam bliższe?

Odpowiedz
Gość 2013-01-06 o godz. 18:16
0

Nie potrafię ocenić wartości artystycznej filmu. Samo wydarzenie, które zostało opowiedziane, przedstawione robi ogromne wrażenie.
Zaczęłam płakać w 5 chyba minucie. Przestałam długo po filmie.

Odpowiedz
ewan 2013-01-06 o godz. 17:57
0

Byłam. Mocne. Bardzo dobra lekcja historii. Polecam

Odpowiedz
Gość 2013-01-04 o godz. 23:18
0

Byłam i jestem pod wrażeniem. Nie przepadam za Wajdą, ale ten film bardzo mi sie podobał. Zgrabnie ujęty temat biorać pod uwagę wagę polityczną i możliwość wykorzystania do różnych celów propagandowych na anty.

Ja wciąz sie zastanawiam nad postepowaniem sióstr. Nie moge ostatecznie podjąć decyzji jak ja bym postapiła....

W ramach plotek "pochwalę się" ze film widziałam w sobote a w niedziele rano dane mi było zjesć sniadanie stół w stół z Cielecką.
Sliczna i swietnie ubrana dziewczyna. :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-01-04 o godz. 22:52
0

idziemy w piatek.
zaczynam sie troche bac :(

Odpowiedz
ewan 2013-01-04 o godz. 22:43
0

idę jutro z klasą, ciekawe jak będzie?Napiszę

Odpowiedz
Gość 2013-01-04 o godz. 16:20
0

Barbarkie napisał(a):... mimo, że to "tylko" film.
własnie nie - ta końcówka jest bardzo dokumantalna czyli oparta na faktach - to chyba boli najbardziej

Odpowiedz
Kajko 2013-01-02 o godz. 22:19
0

Rudasek napisał(a):Właśnie o to mi chodzi, bo o gustach się nie dyskutuje, ale mając na uwadze tematykę filmu mógł sobie darować :|
a mnie sie wydaje,że tematyka filmu, wymagająca szacunku, nie musi być równoznaczna z tym,ze film sie podoba... Wojewódzki powiedział tylko to co mysli, i nie użył słowa "chała"...stwierdził,że był nudny. i zrobił to bardzo po prostu - bez braku szacunku ale i bez zbędnego zadęcia.

tym bardziej mnie zachecił,żeby pójśc i zobaczyć...

Odpowiedz
Barbarkie 2013-01-02 o godz. 21:50
0

Polecam, daje do myślenia, najgorsza dla mnie była brutalna końcówka ... mimo, że to "tylko" film.

Odpowiedz
Kinia Jones 2013-01-02 o godz. 19:37
0

Planuję się wybrać. I mam nadzieję, że uda mi się obejrzeć film do końca. A nie tak jak z "Pianistą", z którego wyszłam po jakiś 15 minutach, bo psychicznie nie wytrzymałam :(

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 19:27
0

pinat napisał(a):Po zakończeniu filmu, w trakcie napisów końcowych totalna cisza na sali - jeszcze się z tym nie spotkałam...
Z identyczną reakcją sali zetknęłam się na "Pasji" Gibsona.

A ja niestety choć zęby sobie ostrzyłam to muszę poczekać trochę ( nie odważę się w tej chwili iść na ten film )

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 19:01
0

Właśnie o to mi chodzi, bo o gustach się nie dyskutuje, ale mając na uwadze tematykę filmu mógł sobie darować :|

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 13:09
0

Szczerze? Nie jest pierwszą osobą, z której ust słyszę takie zdanie.
Filmu jeszcze nie widziałam, jeśli nie będzie mi się podobał, ze względu na szacunek do tematu pewnie zmilczę. Jednak nie widzę powodu, by bronić się przed rozdzielaniem walorów samego filmu i tematu (podobnie jak w przypadku "Karola" ) jeśli ktoś ma ochotę - co nie znaczy, że Wojewódzki nie przegiął w kwestii formy.
Póki co mam nadzieję, że ja nie będę zmuszona tego robić.

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 12:54
0

Nie wiem czy wczoraj oglądałyście Wojewódzkiego, ale on na samym początku programu wypowiadał sie na temat "Katynia", twierdząc że jest nudny, chała i nie warto tracić czasu na oglądanie go....
Byłam w lekkim szoku, jak to usłyszałam.
Rozumiem konwencję programu i wiem jaki jest Wojewódzki, ale chyba lekko przegiął... Nie pierwszy raz zresztą....

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 11:18
0

K2 a fe, a fe....
ja sobie obiecałam, że grzecznie na dvd poczekam - coby poryczeć w domu....

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 03:56
0

dziewczyny gdyby ktos slyszal o jakis torentach czy tym podobnym, dacie znac?

Odpowiedz
mokato 2013-01-02 o godz. 01:02
0

Ja byłam w czwartek i powiem tylko emocje, emocje i jeszcze raz emocje!
Nie mogłam długo dojść do siebie.
Ciężko cokolwiek napisać, może jeszcze to, że bardzo dobrze, że powstał.
Uważam, że każdy Polak powinien go obejrzeć! Szkoda, że nie każdy chce...

Co do samego filmu, moim zdaniem jest bardzo dobrze zrobiony(zdjęcia, obsada itd.)

Odpowiedz
Gość 2013-01-02 o godz. 00:35
0

pinat napisał(a): Szczerze mówiąc mogli niektórych rzeczy nie pokazywać tak dosłownie.
zbyt dlugo nie pokazywano doslownie...

pinat napisał(a):Na pewno film nie pozostawia widza obojętnym...
i o to chodzilo...

Odpowiedz
pinat 2013-01-01 o godz. 23:17
0

Byłam. Powiem tyle - mocny. Szczerze mówiąc mogli niektórych rzeczy nie pokazywać tak dosłownie. Na pewno film nie pozostawia widza obojętnym... Po zakończeniu filmu, w trakcie napisów końcowych totalna cisza na sali - jeszcze się z tym nie spotkałam...

Odpowiedz
Gość 2013-01-01 o godz. 22:45
0

Ja też sie wybieram, choć nie wiem, jak ja przeżyjęten film...już na zwiastunach ryczałam...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie