-
Och odsłony: 5103
4 rocznica......byłaby
Gdybym byla nadal ze swoim mężem właśnie dziś obchodzilibyśmy 4 rocznicę ślubu.....przykre to, że po tak krótkim czasie wszystko się rozpadło. Jeszcze bardziej przykre, że nie było walki o nasze wspólne szczęście (z jego strony). Wolał pójść na łatwiznę, wolał zakochać się w kimś innym i przekreślić to wszystko co nas łączyło.
Dziś spotykam się z prawnikiem, muszę obgadać sprawę rozwodu. Nie ma już na co czekać, zbyt długo się łudziłam, że wróci, że spróbujemy żyć razem.
On jest szczęśliwy beze mnie.
Och, ja za 3 miechy pewnie zalozylabym watek "nasza 4 rocznica"...jak wiesz, nie zaloze. mocno Cie sciskam i mowie "do przodu kobieto!"
:goodman: :usciski:
Ściskam :usciski:
Po burzy zawsze wychodzi słońce. Powodzenia
Ola :usciski: Obie wiemy, ze zaslugujesz na kogos lepszego... Daj sobie czas, a we wlasciwym dla Ciebie momencie milosc Cie milo zaskoczy ;) Trzymam za Ciebie kciuki...zeby teraz juz szlo tylko w dobrym kierunku...
Usciski dla Niki
Och, będzie dobrze, zobaczysz !!
Pisz jak będziesz miała potrzebę... Wiesz, że jestem.
Marchefka napisał(a):
Niestety najbardziej na rozwodzie dostają w tylek dzieci...
Wiem, ale tak jak Gatka napisała, nie chcę swojemu dziecku serwować piekła na ziemi. Ja niestety nie potrafię normalnie rozmawiać z tym człowiekiem. Wolę, żeby moje dziecko miało spokojne życie i osobno żyjących rodziców niż co dzień awantury w domu. Nie chcę, żeby moje dziecko patrzyło jak się ciągle gryziemy i drzemy na siebie.
Trzymaj się Och :usciski:
Ściskam Twoją Małą Panienkę !!
Niestety najbardziej na rozwodzie dostają w tylek dzieci...
Och głowa do góry, teraz może być już tylko lepiej :usciski:
Odpowiedz
Och, nareszcie!! Ogromnbe brawa i gratulacje!!
Od dluzszego czasu obserwowalam jak sie meczysz, jak walczysz, jak sie szarpiesz, ile cie to wszystko bolu i lez kosztuje, i az mi sie serce sciskalo..
trzymalam mocno kciuki za zakonczenie tej walki
ciesze sie, ze w koncu "cos" zostalo postanowione.
Teraz mozesz spokojnie isc do przodu z podniesiona glowa.
Zrobilas wszystko co moglas, a nawet wiecej.
trzymam kciuki dalej ;) by wszystko ukladalo sie tak jak chcesz! i kiedy chcesz.
Nic na sile ;) :usciski:
To, że będzie dobrze nie bee zapewniać bo wiem o tym doskonale; ale potrzebujesz czasu żeby sobie to wszystko poukładac najpierw życie z córka a i przyjdzie czas, że bedziesz chciała wpuścic do siebie kogoś kto pokocha ciebie i ty jego; życzę ci tego z całego serca i ściskam mocno;
Odpowiedz
Dzięki Kochane za te słowa otuchy!
Wiem, że kiedyś się poukłada, że jeszcze będę szczęśliwa. Na chwilę obecną jednak nie mam nawet chęci żeby kogoś poznawać. Nie wyobrażam sobie wiązać się z jakimś mężczyzną Może to jeszcze wszystko za "świeże", ale jak na razie nie w głowie mi nowe związki.
Do tego dochodzi Dominika, która mimo tego, że ma dopiero 2 latka i 8 m-cy tak wiele rozumie. Łzy stają mi w oczach, gdy ona mówi ze smutkiem: "Tatusiu, pomieszkaj z nami troszeczkę".
Smutne to wszystko.
Och ściskam mocno :usciski:
Przyjdzie dzień, w którym dla Ciebie zaświeci słonko, a wtedy nawet nie będziesz chciała o nim pamiętać. Trzymaj się dziewczyno, wiem, że nie jest to proste, ale trzymaj się i bądź dobrej myśli
Och :usciski:
dasz rade, nie tylko z rozwodem ale w ogole. napewno!
widocznie nie byl Ciebie wart, a Ty jeszcze znajdziesz swoje szczescie.
swoja droga...
tak juz mnie naszlo jakis czas temu. piszemy tu o przygotowaniach do slubu, potej jaramy sie w watkach w pamietniku mezatki, a zycie dopisuje zakonczenia o kotrych nam sie nie snilo, ktorych nie zakladalismy w najbardziej dziwnych snach. i tak mimowolnie mi sie mysli czasem - ilez z tych pieknych historii (wliczajac moja wlasna) bedzie mialo takie zakonczenie. zwlaszcza ze coraz wiecej mamy znajomych ktorych taki final spotyka...
Olka - ja wierzę, że dasz sobie radę świetnie bez niego, i ułożysz sobie wszystko tak, że będziesz dużo szczęśliwsza. Jesteś silną, mądrą kobietą - a jemu krzyż na drogę, nie jest Ci potrzebny.
Mimo to domyślam się, że łatwo nie jest - ściskam :usciski:
Och- :usciski:
Mój brat był w takiej samej sytuacji jak ty- jego żona nie chciała się starać wolała zacząć wszystko od nowa z kimś innym. A. był strasznie załamany tą sytuacją tym bardziej że mieli małe dziecko i nie wierzył, że kiedyś ułoży sobie jeszcze życie. Minęło trochę czasu, spotkał sympatyczną dziewczynę, zakochał się ( w maju brali ślub) a teraz z niecierpliwością czekają na październik - urodzi się im córeczka.
Dla Ciebie też zaświeci słońce, będziesz potrafiła ułożyć sobie życie bez niego i być szczęśliwa- to tylko kwestia czasu.
Och :usciski:
Trzymam kciuki, żeby i Ty była bez niego szczęśliwa :)
Och :goodman:
Za trzy tygodnie byłaby moja druga rocznica ... od trzech tygodni jestem rozwódka na papierze, w rzeczywostości wyprowadził się po 9 miesiącach:(
Mam nadzieję, że uda Ci się szybko pozałatwiać sprawy.
Och, ściskam :usciski: ... niestety nic więcej nie mogę, ale wiedz, że myślę o Tobie i trzymam kciuki za to aby jak najszybciej dla Ciebie zaświeciło słońce :usciski:
OdpowiedzPodobne tematy