-
asia0502 odsłony: 1797
Czy mam biernie patrzeć?!
Moja przyjaciółka ma problem, z którego zwierzyła sięt tylko mnie.
jej mąż, który pije, a twierdzi, że alkoholikiem nie jest..narobił długów. Pozaciągał kredyty itp. Nic jej o tym nie wspomniał. Ona znalazła dokumenty przypadkiem...boi się ze ona i jej 9 letni syn stracą mieszkanie.
facet nie mysli ani o niej ani o dzieciaku..pobrali się jako bardzo młodzi ludzie i on biedny jeszcze sie nie wyszumial.......
jak jej pomóc?? mój mąż, który również zna to małżeństwo radzi, żebym sie nie wtrącała..Ale jak ja mam patrzeć, jak moja przyjaciólka cierpi???
i pytanie do prawniczek - jak załatwia się rozdzielność majątkową?
dziewczyny, poradźcie coś..
http://www.gender.logonet.pl/stowarzyszenie.html
Lublin: http://www.gender.logonet.pl/pomoc.html
Tyle znalazłam na szybko, niestety nie weryfikowałam trafności tych adresów. Powodzenia!
Asia, przejrzyj proszę linki zawarte w "przedsionku" forum gazetowego "Przemoc w rodzinie" http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24028
Samo forum jest silnie moderowane i dostęp do niego jest bardzo ograniczony dla osób postronnych, ale w odnośnikach podanych na górze strony można znaleźć informacje o Centrach Pomocy Rodzinie lub Centrach Praw Kobiet (w Lublinie zapewne też), gdzie koleżanka będzie mogła otrzymać darmową pomoc prawną.
Tak na szybko, z linków pod podanym wyżej adresem, podaję forum z darmowmi poradami prawnymi http://www.advokat.com.pl/
Gdybyś miała problemy ze znalezieniem infomacji o darmowej pomocy dla kobiet (a zapewniam Cię, że taka pomoc jest, nawet bardzo troskliwa, tylko trzeba zrobić krok i się po nią zwrócić), napisz proszę bezpośrednio do założycielki podanego wyżej forum z prośbą o radę - że potrzebujesz konkretnych adresów w Lublinie ([email protected]). Na pewno Ci pomoże.
Jeśli Twoja koleżanka czuje się sparaliżowana i bezradna, zrób pierwszy krok za nią - dowiedz się, gdzie może zwrócić się o pomoc. Tobie jest łatwiej - koleżanka się zapewne będzie wstydzić...Powodzenia!
wczoraj z nią rozmawialam...aż żal serce ściska..najgorsze chyba jest to, ze nie zdecyduje się na jakies radykalne kroki...mam jej powiedzieć wprost złóż pozew o rozwód?! ich małżeńswo to fikcja, on traktuje dom jak hotel, chyba nawet nie wie, do ktorej klasy zdal jego syn...
eh, musialam sie wygadać...
asia0502 napisał(a):moja przyjaciółka ma problem, z którego zwierzyła sięt tylko mnie.
jej mąż, który pije, a twierdzi, że alkoholikiem nie jest..narobił długów. Pozaciągał kredyty itp. Nic jej o tym nie wspomniał. Ona znalazła dokumenty przypadkiem...boi się ze ona i jej 9 letni syn stracą mieszkanie.
Jeżeli mieszkanie jest wspólne, a kredyty zaciągnięte po 02. 2005 to go nie stracą. Jeżeli na umowach nie ma jej podpisu są bezpieczni. Wierzyciele mogą egzekwować długi wyłącznie z majątku osobistego męża.
facet nie mysli ani o niej ani o dzieciaku..pobrali się jako bardzo młodzi ludzie i on biedny jeszcze sie nie wyszumial.......
jak jej pomóc?? mój mąż, który również zna to małżeństwo radzi, żebym sie nie wtrącała..Ale jak ja mam patrzeć, jak moja przyjaciólka cierpi???
i pytanie do prawniczek - jak załatwia się rozdzielność majątkową?
Najszybciej - u notariusza. W sądzie można (przy solidnych argumentach) uzyskać rozdzielność z datą wsteczną)
dziewczyny, poradźcie coś..
Ale nawet jeżeli przyjmiemy założenie, że mąż zgodzi się na rodzielność majątkową, to długi które zaciągnął będą wspólnymi długami.
Koniecznie zasugeruj jej, żeby udała się do prawnika, bo nadejdzie taki moment, że nie będzie miała możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu :(
Asiu, z tego co wiem, prawo w tej chwili nie pozwala na zaciągnięcie kredytu powyżej pewnej wysokości bez zgody współmałżonka (inaczej było kiedyś, moja krewna dowiedziała się o wszystkim kiedy komornik już wszedł do domu), więc na pewno nie jest tak źle, żeby straciła mieszkanie. A do prawnika warto się udać jak najszybciej.
Odpowiedz
Przede wszystkim, nie rób nic, ani nie rozmawiaj na ten temat z nikim - dopóki nie dostaniesz sygnału od przyjaciółki ze ona pomocy potrzebuje i oczekuje. Bądź przy niej, tak żeby wiedziała, że w każdej sytuacji może na Ciebie liczyć, ale nie rób nic na własną rękę - tak myślę. W necie są strony, na których kobiety mogą uzyskać informacje i porady dotyczące różnych sytuacji (z czegoś takiego skorzystała moja kumpela mająca męża alkoholika), poza tym w kazdym mieście powiatowym jest coś takiego jak Centrum Pomocy Rodzinie, w którym dyżury mają specjaliści - może możesz jej podsunąc pomysł, żeby tam poszukała porady. Nawet jeśli nie pomogą to napewno skierują w odpowiednie miejsce.
Nie jestem prawniczką, więc co do rozdzielności się nie wypowiem.
skad jestes?
jesli Warszawa to moge z czystym sumieniem polecic Centrum Praw Kobiet, maja tez darmowego prawnika:
Centrum Praw Kobiet
ul. Wilcza 60/19
00-679 Warszawa
tel. (0-22) 652-01-17, 621-35-37, 622-25-17
pon.-pt. 9-17
http://www.cpk.org.pl/pl.php5/on/articles/cid/7/id/38 - tu wybiera sie wojewodztwo itd...
trzeba szybko reagowac, nie ma co sie "nie wtracac" bo dopoki sa małzenstwem to ona - no własnie - odpowiada tez za długi meza
dobrze, ze dziewczyna ma ciebie!
Podobne tematy
- Mam, mam ja też już mam suknie!!! 16
- Nie mam okresu od trzech miesięcy, dalej mam wątpliwości czy jestem w ciąży 1
- Test moralnosci forum "Mam problem! Nie mam problemu!&a 40
- Mam roblem nie mam problemu? 34
- Mam samochód, nie mam, będę miała... 121
- jestem nowa, mam sukienkę, nie mam bukietu i fryzury:( 6