-
Gość odsłony: 10279
Ogólne zmęczenie, zniechęcenie i apatia
Nie wiem o co w tym chodzi, ale od pewnego czasu (2-3 miesiące) jestem kompletnie bez życia. Ciężko jest mi zmobilizować się, by zrobić cokolwiek. Po przyjściu z pracy, padam. Mam wrażenie, że już na nic nie mam siły. Jest tak nawet, gdy wychodzę o przyzwoitej porze lub nie przemęczę się w pracy. Po przekroczeniu progu mieszkania, wchodzę pod prysznic, a potem kładę się, żeby chwilę odpocząć i przesypiam resztę dnia. Nawet w upał jest mi zimno i nie chcę wystawić nosa spod kołdry. Zamiast uczyć się do egzaminu, czytać bieżące orzecznictwo, działać przy doktoracie, posypałam się. Czuję się bardzo zmęczona, choć obiektywnie patrząc, nie jest źle.
Czułyście się tak?
Kinia napisał(a):Czy aby zrobić TSH musi być jakiś konkretny dzień cyklu? trzeba być na czczo?
No to sama sobie odpowiem lol może komuś się przyda.
Dzień cyklu jest obojętny, na czczco nie trzeba być, ale nie można pić wcześniej kawy.
TSH zrobiłam w piątek i czekam na wyniki. Niestety o kawie nie wiedziałam i wypiłam (pocieszam się, że słaba była).
Aurelka, ja rok temu właśnie w lipcu też miałam anginę. I to taką z dość wysoką temperaturą. Za oknem był ukrop i w środku mnie też...
Współczuję...
Byłam u lekarza (bolało mnie gardło). Wyszło na to, że mam anginę, a wcześniej przeszłam jakąś infekcję, o której nie wiedziałam. Prawdopodobnie moje samopoczucie było z tym związane.
Jednak angina w lipcu to już przesada!
ostryga napisał(a):Ja rowniez (zboczenie zawodowe) pomyslalam w pierwszej linii o niedoczynnosci tarczycy.
Nietolerowanie zimna, zmeczenie, apatia, tycie, sennosc, wlosy pozbawione blasku, nieco "zachrypniety" glos, obrzeki powiek i wiele innych objawow moga byc oznaka niedoczynnosci tarczycy. Zanim oskarzysz sie o lenistwo, wykonaj, jak radzi Oleska, podstawowe badania krwi, w tym TSH.
Mam dokładnie wszystkie powyższe objawy :o
Czy aby zrobić TSH musi być jakiś konkretny dzień cyklu? trzeba być na czczo?
U mnie ten sam problem czyli wieczne zmęczenie...tyle,że ciagnę dwie prace przez 7 dni w tygodniu.Nie dbając o siebie nabawiłam się anginy.A po kuracji antybiotykowej też chyba zrobię sobie wyniki.
OdpowiedzWygląda na to, że ze mną jest podobnie. Żyję w pracy od weekendu do weekendu, jestem apatyczna, marudna, nic mi się nie chce i mam wrażenie, że wciąż mam dni typowe dla drugiej połowy cyklu Więc badanka pewnie i mnie czekają Choć ciekawe jest to, że najcześciej tak się czuję w pracy, dom działa na mnie zbawiennie mimo, że mam co w domu robić. A może to nie czas na badania a na zmianę pracy?
Odpowiedz
Też tak mam niestety :(
Do tej pory myślałam, że to tylko praca (od marca żyję tylko od weekendu do weekendu), ale jak tak czytam ten wątek, to może rzeczywiście warto udać się do lekarza...
tym bardziej, ze kiedyś jakoś "znachor" przepowiedział mi tarczycę ;)
u mnie bylo podobnie od jakis 3 miesiecy..... o dziwo po przeczytaniu paru forow na temat tabletek antykoncpecyjnych zaczelam przypuszczac ze to moze przez nie( biore je CILEST od 7 lat z pzrerwami na staranie sie o dzeci plus ciaza) odstawilam je jakies dwa tygdonie temu i powiem ze jest bardzo duza roznica .. czuje sie wysmienicie, mam chcec do zycia jestem pelna energii..
a na zle samopoczucie moga wplywac tez inne czynniki np te o ktorych pisza dziewczyny
pozdrawiam
truskafka
aurelka napisał(a):Nie wiem o co w tym chodzi, ale od pewnego czasu (2-3 miesiące) jestem kompletnie bez życia. Ciężko jest mi zmobilizować się, by zrobić cokolwiek. Po przyjściu z pracy, padam. Mam wrażenie, że już na nic nie mam siły. Jest tak nawet, gdy wychodzę o przyzwoitej porze lub nie przemęczę się w pracy. Po przekroczeniu progu mieszkania, wchodzę pod prysznic, a potem kładę się, żeby chwilę odpocząć i przesypiam resztę dnia. Nawet w upał jest mi zimno i nie chcę wystawić nosa spod kołdry. Zamiast uczyć się do egzaminu, czytać bieżące orzecznictwo, działać przy doktoracie, posypałam się. Czuję się bardzo zmęczona, choć obiektywnie patrząc, nie jest źle.
Czułyście się tak?
oprocz tego ze nie jest mi zimno i nie mam egzaminow do ktorych mam sie uczyc mam podobnie...
i z tego co widze badania czas zrobic :(
Ja rowniez (zboczenie zawodowe) pomyslalam w pierwszej linii o niedoczynnosci tarczycy.
Nietolerowanie zimna, zmeczenie, apatia, tycie, sennosc, wlosy pozbawione blasku, nieco "zachrypniety" glos, obrzeki powiek i wiele innych objawow moga byc oznaka niedoczynnosci tarczycy. Zanim oskarzysz sie o lenistwo, wykonaj, jak radzi Oleska, podstawowe badania krwi, w tym TSH. Jesli wszystko bedzie w porzadku, chetnie wyciagniemy pejcze i baty ;)
aurelko ja jestem monotematyczna w tym temacie :( ale inaczej nie umiem jak słyszę o takich objawach .
Też taka byłam :( i wszyscy mówili na mnie "śmierdzący leń " . Nic tylko spałam i narzekałam :(
Po kilku latach moja nowa gin z kliniki leczenia niepłodności, przy standardowych badaniach zleciła również TSH (hormon tarczycy). Okazał dużo za wysoki :( potem całą resztę badań na tarczycę. Niestety mam niedoczynność tarczycy w przebiegu hasimoto :( Do końca życia musze brac tabletki ale w końcu odżyłam :) i świat stał się piękniejszy.
Przejdź się do lekarza pierwszego kontaktu, poproś o zrobienie podstawowych badań, a nuż brakuje Ci jakiś witamin.
Trzymam kciuki aby to był tylko "leń" a nie żadna choroba.
Mnie pomaga wtedy kop w tyłek ;) jak ktoś na mnie nakrzyczy i pokaże, że dam radę A oprócz tego staram się wtedy jednak czymś zając- sportem na przykład. Po takim aerobiku mam znacznie więcej chęci do życia :usciski:
Uszy do góry, i tyłek w troki ;)
Oczywiście, i to nie raz.
Ostatnio pomógł mi plusssz z żelazem, czasem pomagają wielkie lody, a czasem wyrwanie się na kilka dni z domu, wyjechanie gdzieś, gdzie nie muszę myśleć o codzienności. Najważniejsze, to znaleźć najlepszy sposób dla siebie :)
Podobne tematy