-
Gość odsłony: 1556
Dogrzewacie sie jeszcze?
W mieszkaniach oczywiscie :)
Mój Maz egoista wyłaczył piec kilka dni temu, bo stwierdził, ze jest połowa kwietnia i nie bedziemy grzac cały rok
Wiec siedze w trzech swetrach,polarowym szaliku i nawet wsciekłosć mnie nie zdołała ogrzać
A jak jest u WAs? Macie jeszcze właczone piece, palicie w kominkach, dogrzewacie elekrycznie?
Czy sa tu same gorace Babki, którym wiosna w głowie a nie ciepłe kaloryfery ? lol
Ostatnio odkręciłam kaloryfer próbujac na szybko rozmrozic kawał lodu z mięchem wewnątrz by zjeść posiłek.
Odpowiedz
Jak temperatura w mieszkaniu spada poniżej 20 stopni piec się włącza automatycznie lol
Ja generalnie też zmarźluch jestem :)
My grzejemy. Dlatego, ze to nowy dom i male dziecko w srodku, a poza tym jesli temperatura w domu spada ponizej 19, to nie jest mi przyjemnie ;)
Odpowiedz
agga73 napisał(a):tej zimy prawie w ogóle nie grzaliśmy, a jeżeli już to tylko delikatnie w sypialni.
To całkiem tak jak u nas (chociaż nie do końca z mojej własnej i nieprzymuszonej woli...)
agga73 napisał(a):od dawna już nie grzejemy, teraz śpimy już przy otwartym oknie, przecież ciepło jest ;)
A to zabrzmiało dokładnie jak cytat z mojego małża ;)
To dobrze, ze jest nas wiecej, bo myslałm, że tylko ja jestem normalna inaczej lol
Mój Małzon z tych, co to po mrozie ganiaja w samych bokserkach, wiec w tej kwestii mnie nie zrozumie.
Fakt,że kazda faktura za gaz to 1300 zł a my mielismy zmniejszony przypływ gotówki ostatnio, no ale co z tego?
Jakos grzac sie trzeba. On mnie zaprasza pod kocyk ale to nie to samo
Atir napisał(a):Lillan napisał(a):Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora
No jest jakaś bratnia dusza ;)
Tak wiec wyobraz sobie, co ja czuje :(
Ja jestem zawsze, wszedzie zmarznieta.
Na Krecie bylismy we wrzesniu i co??? ZIMNO jak dla mnie Wszyscy na golasa sie opalali a ja zawinieta w recznik siedziałam.
A tak w ogóle, to mieszkam w domu, który jest dosyc duzy i zimny.Teraz na dole,to ledwo oddycham, bo góra o ironio w lecie sie szybciej nagrzewa.
Zgłasza się druga bratnia dusza. :D
Zmarźluch ze mnie wyjątkowy. M. niestety wprost przeciwnie, więc zarządził koniec okresu grzewczego.
Momentami trochę przymarzam, ale generalnie daję radę ;)
W zasadzie kaloryfery zimne (nawet jesli sa ustawione na 3 )
Ale czasem jest mi chlodno wiec jeszce podkrecam.
Lillan napisał(a):Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora
No jest jakaś bratnia dusza ;)
Tak wiec wyobraz sobie, co ja czuje :(
Ja jestem zawsze, wszedzie zmarznieta.
Na Krecie bylismy we wrzesniu i co??? ZIMNO jak dla mnie Wszyscy na golasa sie opalali a ja zawinieta w recznik siedziałam.
A tak w ogóle, to mieszkam w domu, który jest dosyc duzy i zimny.Teraz na dole,to ledwo oddycham, bo góra o ironio w lecie sie szybciej nagrzewa.
Nie odważyłabym się obecnie na zakręcenie pieca, tym bardziej, że prawdopodobnie niebawem nadejdzie pogorszenie pogody .
Odpowiedz
Ja jestem z tych, co raczej preferują zimny wychów cieląt 8) Ale nie wyłączę pieca, dopóki temperatura w pomieszczeniach będzie spadała poniżej 19 stopni. ;)
Kiedy mieszkałam w bloku (okna były od zachodu) miałam non stop zakręcone kaloryfery i pootwierane okna. A i tak było gorąco jak diabli. :P
Niestety od momentu przeprowadzki jest mi w kółko zimno. :| Ja okna muszę mieć otwarte (bo mam obsesję na punkcie duchoty), więc piec chodzi bez przerwy. ;)
Skrzacik napisał(a):Nie macie obok i nad sobą żadnych sąsiadów? 8) Bo, jeśli tak, to właśnie oni Was grzeją 8) lol
To chyb a tylko z jednej strony lol Ale oni chyba też pozakręcane mają, bo to chyba najzimniejszy pokój w domu lol
Carrie napisał(a):Skrzacik napisał(a):Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu.
No ja wprawdzie w mieszkaniu (2. piętro), ale pod spodem nie mam sąsiadów (mieszkam nad "dziurą" 8)), mieszkanie narożnikowe.. więc w zasadzie nie bardzo ma nas kto grzać lol
Może Wasz róg obsiadają tłumnie gołębie i wrony i stąd to ciepło?
Nie macie obok i nad sobą żadnych sąsiadów? 8) Bo, jeśli tak, to właśnie oni Was grzeją 8) lol
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a):Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu.
No ja wprawdzie w mieszkaniu (2. piętro), ale pod spodem nie mam sąsiadów (mieszkam nad "dziurą" 8)), mieszkanie narożnikowe.. więc w zasadzie nie bardzo ma nas kto grzać lol
Ponieważ kaloryfy nie grzeją to rozpalamy ognisko na srodku salonu i pieczemy kiełbachy.
Odpowiedz
Fakt, mieszkam po środku (w sensie: wszędzie naokoło mieszkania). Z tym, że tylko jedni sąsiedzi grzeją - pozostałe mieszkania zimne i puste.
Ale chyba zależy jeszcze od jakiej strony jest większość pomieszczeń.
U nas od zachodu - rano w kuchni od wschodu okno otwarte, po południu w dużym pokoju.
Acha, i też należę do ludzi, którym ciągle duszno i "wonnie" ;)
Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora
Odpowiedz
Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu. ;) 8)
Jeśli w mieszkaniu, to zakręcanie kaloryferów ma jak najbardziej sens, bo sąsiedzi obok/nad/pod zazwyczaj tego nie robią i i tak jest ciepło ;)
U mnie z wyłączonym piecem wieczorem i w nocy jest ok. 17 lub 18 stopni, więc niezbyt ciepło ;)
Mieszkam w komunistycznym budownictwie , docieplonym przez spółdzielnię, więc kaloryfery trochę odkręcone miałam tylko przy temperaturach ok. zera lub niższych.
A tak w ogóle kocham chłód, wszędzie mi za ciepło, za duszno i za "wonnie" . Gdziekolwiek wchodzę, ruszam do okien, więc nie jestem reprezentatywna.
Ja mam bardzo zimne mieszkanie, ale już dawno nie grzałam. Cały czas jest między 20-23 stopnie w zależności od ilości słońca :)
OdpowiedzMy też mało grzaliśmy tej zimy. Teraz nie grzejemy wcale. Ale pewnie wiele zależy od mieszkania - niektóre się wychładzają szybciej, inne wolniej. Jedne trzymają ciepło, inne nie, itd.
OdpowiedzU nas od 1,5 m-ca zakrecone kalroryfery i jest cały czas cieplo, dzieci małe w domu ale nie marzna-raczki i stopy ciepłe :)
OdpowiedzJa mam grzejniki przykręcone do połowy, bo zmarzluch jestem. Tylko w sypialni zakręcony całkowicie.
OdpowiedzU nas kaloryfery pozakrecane prawie cala zime ;) A teraz w mieszkaniu to chyba klima by mi sie przydala, tak mi slonce czadu daje lol
OdpowiedzJuż daaawno nie miałam odkręconego kaloryfera - od dobrego miesiąca, jak nie dłużej (w dużym pokoju - bo w pokoju młodego odkręcony na "czwórkę", młody śpi bez kołdry = rozkopuje się i jak nie odkręcę, to się budzi zmarznięty )
OdpowiedzPodobne tematy
- Jeszcze Trissy - jeszcze jedna Agnieszka 10
- jeszcze raz no kuzwa jeszcze raz 27
- Czy przedłużanie rozdwających się paznokci jeszcze bardziej je osłabi? 10
- Czy to możliwe żeby jeszcze w 21 tc. czuć było jak rozszerzają się wiązadła? 2
- Jaki czas po odstawieniu tabletek powinniśmy się jeszcze zabezpieczać przed zajściem w ciążę? 11
- Czy można jeszcze przed przewidywaną miesiączka stwierdzić że jest się w ciąży? 9