• Gość odsłony: 1556

    Dogrzewacie sie jeszcze?

    W mieszkaniach oczywiscie :)
    Mój Maz egoista wyłaczył piec kilka dni temu, bo stwierdził, ze jest połowa kwietnia i nie bedziemy grzac cały rok
    Wiec siedze w trzech swetrach,polarowym szaliku i nawet wsciekłosć mnie nie zdołała ogrzać

    A jak jest u WAs? Macie jeszcze właczone piece, palicie w kominkach, dogrzewacie elekrycznie?
    Czy sa tu same gorace Babki, którym wiosna w głowie a nie ciepłe kaloryfery ? lol

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-18, 08:31:32
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
krotofila 2010-02-18 o godz. 08:31
0

a mój tatus palił jeszcze w sobotę w piecu...

ja przez prawie całą zimę miałam zakręcone kaloryfery :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 07:06
0

Ostatnio odkręciłam kaloryfer próbujac na szybko rozmrozic kawał lodu z mięchem wewnątrz by zjeść posiłek.

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 06:49
0

Jak temperatura w mieszkaniu spada poniżej 20 stopni piec się włącza automatycznie lol
Ja generalnie też zmarźluch jestem :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 06:40
0

My grzejemy. Dlatego, ze to nowy dom i male dziecko w srodku, a poza tym jesli temperatura w domu spada ponizej 19, to nie jest mi przyjemnie ;)

Odpowiedz
owca.te 2010-02-18 o godz. 05:28
0

agga73 napisał(a):tej zimy prawie w ogóle nie grzaliśmy, a jeżeli już to tylko delikatnie w sypialni.
To całkiem tak jak u nas (chociaż nie do końca z mojej własnej i nieprzymuszonej woli...)
agga73 napisał(a):od dawna już nie grzejemy, teraz śpimy już przy otwartym oknie, przecież ciepło jest ;)
A to zabrzmiało dokładnie jak cytat z mojego małża ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-18 o godz. 03:22
0

To dobrze, ze jest nas wiecej, bo myslałm, że tylko ja jestem normalna inaczej lol
Mój Małzon z tych, co to po mrozie ganiaja w samych bokserkach, wiec w tej kwestii mnie nie zrozumie.
Fakt,że kazda faktura za gaz to 1300 zł a my mielismy zmniejszony przypływ gotówki ostatnio, no ale co z tego?
Jakos grzac sie trzeba. On mnie zaprasza pod kocyk ale to nie to samo

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 02:56
0

Atir napisał(a):Lillan napisał(a):Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora
No jest jakaś bratnia dusza ;)
Tak wiec wyobraz sobie, co ja czuje :(
Ja jestem zawsze, wszedzie zmarznieta.
Na Krecie bylismy we wrzesniu i co??? ZIMNO jak dla mnie Wszyscy na golasa sie opalali a ja zawinieta w recznik siedziałam.

A tak w ogóle, to mieszkam w domu, który jest dosyc duzy i zimny.Teraz na dole,to ledwo oddycham, bo góra o ironio w lecie sie szybciej nagrzewa.
Zgłasza się druga bratnia dusza. :D
Zmarźluch ze mnie wyjątkowy. M. niestety wprost przeciwnie, więc zarządził koniec okresu grzewczego.
Momentami trochę przymarzam, ale generalnie daję radę ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 02:34
0

W zasadzie kaloryfery zimne (nawet jesli sa ustawione na 3 )
Ale czasem jest mi chlodno wiec jeszce podkrecam.

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:47
0

Lillan napisał(a):Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora
No jest jakaś bratnia dusza ;)
Tak wiec wyobraz sobie, co ja czuje :(
Ja jestem zawsze, wszedzie zmarznieta.
Na Krecie bylismy we wrzesniu i co??? ZIMNO jak dla mnie Wszyscy na golasa sie opalali a ja zawinieta w recznik siedziałam.

A tak w ogóle, to mieszkam w domu, który jest dosyc duzy i zimny.Teraz na dole,to ledwo oddycham, bo góra o ironio w lecie sie szybciej nagrzewa.

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:26
0

Nie odważyłabym się obecnie na zakręcenie pieca, tym bardziej, że prawdopodobnie niebawem nadejdzie pogorszenie pogody .

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-18 o godz. 01:21
0

Ja jestem z tych, co raczej preferują zimny wychów cieląt 8) Ale nie wyłączę pieca, dopóki temperatura w pomieszczeniach będzie spadała poniżej 19 stopni. ;)
Kiedy mieszkałam w bloku (okna były od zachodu) miałam non stop zakręcone kaloryfery i pootwierane okna. A i tak było gorąco jak diabli. :P

Niestety od momentu przeprowadzki jest mi w kółko zimno. :| Ja okna muszę mieć otwarte (bo mam obsesję na punkcie duchoty), więc piec chodzi bez przerwy. ;)

Odpowiedz
becja 2010-02-18 o godz. 01:20
0

rozglądam sie właśnie za wentylatorami ogromnymi... dziesiąta godzina a u nas już słońce tak nagrzało mimo rolet itp, że czas się ewakuować ;) grzejniki od dawna niepotrzebne, wieczorem wprawdzie temperatura spada, ale w chłodym jakoś lepiej nam się śpi.

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:15
0

Skrzacik napisał(a):Nie macie obok i nad sobą żadnych sąsiadów? 8) Bo, jeśli tak, to właśnie oni Was grzeją 8) lol
To chyb a tylko z jednej strony lol Ale oni chyba też pozakręcane mają, bo to chyba najzimniejszy pokój w domu lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:13
0

Carrie napisał(a):Skrzacik napisał(a):Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu.
No ja wprawdzie w mieszkaniu (2. piętro), ale pod spodem nie mam sąsiadów (mieszkam nad "dziurą" 8)), mieszkanie narożnikowe.. więc w zasadzie nie bardzo ma nas kto grzać lol
Może Wasz róg obsiadają tłumnie gołębie i wrony i stąd to ciepło?

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:13
0

Nie macie obok i nad sobą żadnych sąsiadów? 8) Bo, jeśli tak, to właśnie oni Was grzeją 8) lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 01:11
0

Skrzacik napisał(a):Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu.
No ja wprawdzie w mieszkaniu (2. piętro), ale pod spodem nie mam sąsiadów (mieszkam nad "dziurą" 8)), mieszkanie narożnikowe.. więc w zasadzie nie bardzo ma nas kto grzać lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 00:49
0

Ponieważ kaloryfy nie grzeją to rozpalamy ognisko na srodku salonu i pieczemy kiełbachy.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-02-18 o godz. 00:41
0

Fakt, mieszkam po środku (w sensie: wszędzie naokoło mieszkania). Z tym, że tylko jedni sąsiedzi grzeją - pozostałe mieszkania zimne i puste.
Ale chyba zależy jeszcze od jakiej strony jest większość pomieszczeń.
U nas od zachodu - rano w kuchni od wschodu okno otwarte, po południu w dużym pokoju.
Acha, i też należę do ludzi, którym ciągle duszno i "wonnie" ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 00:39
0

Piec jest włączony cały czas i jeśli temperatura w domu spada poniżej 21st. w dzień i 19st. w nocy, to grzeje. Kilka ostatnich dni nie grzał prawie wcale. Płacimy za gaz straszne pieniądze, ale ja straszny zmarźlak jestem i jak jest zimno, to po prostu czuję się chora

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 00:36
0

Wiecie, ale to chyba zależy od tego, czy mieszkacie w domu wolnostojącym, czy w mieszkaniu. ;) 8)
Jeśli w mieszkaniu, to zakręcanie kaloryferów ma jak najbardziej sens, bo sąsiedzi obok/nad/pod zazwyczaj tego nie robią i i tak jest ciepło ;)

U mnie z wyłączonym piecem wieczorem i w nocy jest ok. 17 lub 18 stopni, więc niezbyt ciepło ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-18 o godz. 00:35
0

Mieszkam w komunistycznym budownictwie , docieplonym przez spółdzielnię, więc kaloryfery trochę odkręcone miałam tylko przy temperaturach ok. zera lub niższych.
A tak w ogóle kocham chłód, wszędzie mi za ciepło, za duszno i za "wonnie" . Gdziekolwiek wchodzę, ruszam do okien, więc nie jestem reprezentatywna.

Odpowiedz
Solares 2010-02-18 o godz. 00:30
0

Nie grzeję od dawna, ale ja z tych "ciepłych" babek.

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 23:57
0

Ja mam bardzo zimne mieszkanie, ale już dawno nie grzałam. Cały czas jest między 20-23 stopnie w zależności od ilości słońca :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 23:57
0

My też mało grzaliśmy tej zimy. Teraz nie grzejemy wcale. Ale pewnie wiele zależy od mieszkania - niektóre się wychładzają szybciej, inne wolniej. Jedne trzymają ciepło, inne nie, itd.

Odpowiedz
agga73 2010-02-17 o godz. 23:55
0

tej zimy prawie w ogóle nie grzaliśmy, a jeżeli już to tylko delikatnie w sypialni.
od dawna już nie grzejemy, teraz śpimy już przy otwartym oknie, przecież cieplo jest ;)

Odpowiedz
ediee 2010-02-17 o godz. 23:10
0

Piec już nie chodzi.
ale w razie W stoi w pogotowiu ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 22:29
0

U nas od 1,5 m-ca zakrecone kalroryfery i jest cały czas cieplo, dzieci małe w domu ale nie marzna-raczki i stopy ciepłe :)

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 15:27
0

Ja mam grzejniki przykręcone do połowy, bo zmarzluch jestem. Tylko w sypialni zakręcony całkowicie.

Odpowiedz
Gość 2010-02-17 o godz. 15:07
0

U nas kaloryfery pozakrecane prawie cala zime ;) A teraz w mieszkaniu to chyba klima by mi sie przydala, tak mi slonce czadu daje lol

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-02-17 o godz. 14:31
0

Już daaawno nie miałam odkręconego kaloryfera - od dobrego miesiąca, jak nie dłużej (w dużym pokoju - bo w pokoju młodego odkręcony na "czwórkę", młody śpi bez kołdry = rozkopuje się i jak nie odkręcę, to się budzi zmarznięty )

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie