Zakaz handlu w święta

Kajusieczka napisał(a):
Natomiast pracownicy handlu powinni mieć co ileś dni obowiązkowe wolne, np. co 5 dni, oczywiście rotacyjnie, wtedy raz na jakiś czas wypadła by niedziela czy sobota, także czas na pobycie z rodziną by był. Wiele zawodów musi pracować non stop i są przepisy bhp, które normują ile czasu pracownik może pracować, jakie musi mieć przerwy, że musi mieć dzień wolny po nocnej zmianie i cały dzień wolny raz na np. 5 dni.
popieram.. dodam tylko ze sklepy ktore sa otwarte 24/7 albo w niedziele nie raz mnie ratuja.. sama pracuje zmianowo, w weekendy 12h i nie jedno swieto przepracowalam, wiec wiem co to znaczy nie odpoczac w swieta w gronie rodzinnym

a i jeszcze jedno... w najwieksze swieta typu Boze Narodzenie , Wielkanoc nie widzialam zadnego marketu otwartego nie mowiac juz o osiedlowym sklepiku.. wiec o jakim zakazie mowimy skoro i tak juz sa pozamykane?

jestem ateistką i idea zakazu pracy w niedziele jest mi kompletnie obca. Natomiast nie mam nic przeciwko, żeby wytypować kilka/naście dni w roku i zakazać handlu w największe święta. Z kościelnych to Boże Narodzenie i Wielkanoc, Boże Ciało czy 15 sierpnia, nawet nie wiem jakie to święto, to już trochę przesada.
Natomiast pracownicy handlu powinni mieć co ileś dni obowiązkowe wolne, np. co 5 dni, oczywiście rotacyjnie, wtedy raz na jakiś czas wypadła by niedziela czy sobota, także czas na pobycie z rodziną by był. Wiele zawodów musi pracować non stop i są przepisy bhp, które normują ile czasu pracownik może pracować, jakie musi mieć przerwy, że musi mieć dzień wolny po nocnej zmianie i cały dzień wolny raz na np. 5 dni.

To ja dodam tylko, że dziś w realu trochę ludzi chodzi, ale kasjerki się nudzą ... połowa z nich mogłaby iść do domu - to pewnie wina ładnej pogody. Czyli co - jak ładna pogoda to społeczeństwo nie musi chodzić do sklepu? A ja sobie siedzę i obserwuję - póki co przez 5 godzin do biura wszedł jeden klient ... ale nic nie kupił lol

Zgadzam się z pomysłem zakazu handlu w niedzielę.
Moja siostra pracuje w sklepie, dziś idzie do pracy, więc nie ma nawet szans na zjedzenie wspólnego świątecznego obiadu...Tak samo bylo w święta wielkanocne i w Boże Narodzenie. Sklep zwykle jest zamknięty w pierwszy dzień świąt, ale już drugiego pracuje normalnie, czyli do 20:00...

wiewrióra napisał(a):http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=48996&wid=8911725&rfbawp=1181143634.380&ticaid=13e09&_ticrsn=3
No to lece na sklep sprawdzić czy mnie drobiazgowo obsłużą ;) A co do mojej pracy ... mam internet i dobrą książkę - może przetrwam te 8 godzin ;) bo choć wolałabym mieć tu klientów, to branża taka że raczej nie przyjdą ;)

Wtrące moje 3 grosze:

Jak dla mnie zakaz handlu w święta oznacza jedno mniejsze koszty pracownicze i tyle a spadek obrotów będzie się kompensował zmianą zachowań klientów, więcej ich przyjdzie w dni kiedy centra handlowe są otwarte i tyle, mamy punkty handlowe własnie w centrach handlowych i to one wymuszają na najemcach pod groźbą słonych kar umownych dni i godziny otwarcia, jak kiedyś jeden z punktów nie pracował w Wigilię to było ostre stacie z piczami z Apsysa bo 50 tys chcieli wrąbać idioci kary bo tak w umowe stoi a mnie wsio ryba było czy w ten dzień unkt działał czy nie bo branża specyficzna i tak nic bym nie sprzedał i tyle, ja popieram generalnie chociaż w taki długi weekend majowy szarpnęliśmy kupę zleceń ale są święta w które uważam nie powinno się pracować i tyle
Ale co kraj to obyczaj w podbitym ekonomicznie kraiku jak nasz z kapitalizmem po 50 latach komuny wszyscy myślą że tak trzeba, a wystarczy z takimi Hiszpanami porozmaiwać to się palcem w czoło popukają że u nas się tak zasuwa świątek piątek itd
pozrawiam ciężkoniepracując (wolne już!!!)

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=48996&wid=8911725&rfbawp=1181143634.380&ticaid=13e09&_ticrsn=3

Jutro czeka mnie pracujące Boże Ciało ... od razu przypomniał mi się ten wątek ... będę liczyć klientów od 10 do 18-tej - obym naliczyła chociaż do 5-ciu... Najśmieszniejsze jest to, że nasz szef nie ma nic przeciwko zamknięciu w święta biur, ale jeśli biuro jest w Galerii Handowej, to obowiązują zasady właściciela Galerii niestety ...

Czy nie mozna by tego rozwiazac inaczej? Zamiast zamykac sklepy w weekendy czy swieta - zatrudniac wtedy dodatkowych pracownikow? Studentow dziennych, ktorzy chetnie dorobia itp? Pracodawcy powinno wyjsc na jedno, i tak placi zdaje sie od osobogodziny, czy jak to nazwac, wiec zamiast placic kasjerce dodatkowo za weekend zatrudni kogos w niepelnym wymiarze.

A wloska sjesta jest swieta ;) Chodzilo mi tylko o pokazanie, ze to, ze gdzie inadziej jest inaczej nie przeklada sie na to, ze tez bysmy tak chcieli i musimy robic tak samo. Bo co z tego, ze jakos jest w Niemczech? Dla mnie to zaden argument.

w NImeczech to sytuacja jest o tyle odmienna,że tam od zawsze były sklepy zamknięte...więc oni tego nie znają...choć ostatnio handlowcy walczą o możliwość hanlu w niedziele-pierwszy sukces to Berlin(głównym argumentem byli licznie odwiedzająćy ostatnio stolice turyści),więc raczej to oni upadabniają się do nas....
co do Wloch to chyba normalne ze tam sjesta to śwęto....od zawsze.....
w 100% zgadzam sie z Nablą, że to powinno być w gestii samych handlowców i klientów.....
co mają powiedzieć ludzie,którzy pracują 6 dni w tygodniu? zakupy w tesco 24h??
faktem pozostaje,że jestem za zamykaniem sklepów w Święta.....Wigilia czy Wielka SObota - no max do południa....jakby były tak zamykane to by się ludzie nauczyli....
z drugiej strony rozumiem ludzi pracujących w handlu,że mają dość...jendak to raczej wynik naszych wspaniałych przepisów o prawie pracy i umów podsuwanych do podpisania ludziom zdesperowanym w szukaniu pracy....

Nabla napisał(a):
Nie przeszkadzalby mi zamkniety sklep w te dni. Ale szlag mnie trafia jak o tym ma decydowac pan polityk, bo tak uwaza i ma gdzies zdanie wlasciciela sklepu i jego pracownikow i klientow - bo jprzeciez oznacza to mniej miejsc pracy i znajduja sie chetni na zakupy w swieta. Nie lubie ogornych nakazow w takich sprawach.
Świnta prawda :D
Zgadzam się w 100% O to właśnie chodzi

Jestem ZA ....... zamknieciem oczywiscie w Swieta.W końcu.
I żadne argumenty do mnie nie trafiaja.
To powiedziałam ja- egoistka pracujaca tam i tu ale zawsze w handlu od 12 lat

Silmarilla napisał(a):Jakoś Niemcy mogą mieć zamkniete sklepy w niedziele...
Jakos Wlosi moga miec zamkniete od 12 do 16 codziennie i to ma byc powod, zeby w Polsce tez tak bylo?

na studiach pracowałam w supermarketach jako hostessa. i bardzo dobrze ten okres wspominam, mimo braku wolnych sobót i niedziel. gdyby sklepy nie były otwarte ja i wiele moich koleżanek nie miałybyśmy takiej okazji. niekiedy podczas studiów dziennych praca weekendowa to jedyny sposób na własne pieniądze.

obecnie zakupy w niedzielę robię bardzo zadko, tylko w podbramkowych sytuacjach. nie przeszkadza mi jednak zupełnie fakt, że są one otwarte.

Silmarilla napisał(a):Jakoś Niemcy mogą mieć zamkniete sklepy w niedziele...

Tak popatrzmy może, że inne narody jakoś umieją zrobić zakupy w sobotę. Albo w tygodniu.

Polacy się rozbestwili i tyle. Jestem zdecydowanie za zniesieniem handlu w niedzielę. Wiem z własnego doświadczenia, że nie jest to mówiąc delikatnie przyjemne, czemu zresztą nie raz dawałam tutaj wyraz.

Silmarilla
nie mająca od września do grudnia 2005 ANI JEDNEGO WEEKENDU WOLNEGO
ale wez tez pod uwage ze Polacy pracuja wiecej niz inne narody po to by moc powiazac koniec z koncem.

carol ktora pracuje 24/7 i bez roznicy czy sylwek, czy wigilia niedziela czy inny ciort

A ja chcę robić zakupy w niedzielę.
Bo niby dlaczego nie?

Eksperci szacują, że jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to pracę w handlu może stracić od 18 tys. do 27 tys. Polaków. Głównie młodzi, bo to oni najczęściej podejmują dodatkową pracę w sklepach w okresie świąt.
Silma, rozumiem, że ten argument do Ciebie nie trafia?

Jakoś Niemcy mogą mieć zamkniete sklepy w niedziele...

Tak popatrzmy może, że inne narody jakoś umieją zrobić zakupy w sobotę. Albo w tygodniu.

Polacy się rozbestwili i tyle. Jestem zdecydowanie za zniesieniem handlu w niedzielę. Wiem z własnego doświadczenia, że nie jest to mówiąc delikatnie przyjemne, czemu zresztą nie raz dawałam tutaj wyraz.

Silmarilla
nie mająca od września do grudnia 2005 ANI JEDNEGO WEEKENDU WOLNEGO

kaja napisał(a):Ja uważam, że Nowy Rok, Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, 1 V, 3 V, Boże Ciało, 15 VIII, 1 XI, 11 XI, 25 i 26 XII powinny być wolne. Ja nigdy nie pracuje w te dni i żal mi koleżanek, które nie mogą wyjechać na święta, bo muszą iść do pracy.
Nie przeszkadzalby mi zamkniety sklep w te dni. Ale szlag mnie trafia jak o tym ma decydowac pan polityk, bo tak uwaza i ma gdzies zdanie wlasciciela sklepu i jego pracownikow i klientow - bo jprzeciez oznacza to mniej miejsc pracy i znajduja sie chetni na zakupy w swieta. Nie lubie ogornych nakazow w takich sprawach.

Ja uważam, że Nowy Rok, Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, 1 V, 3 V, Boże Ciało, 15 VIII, 1 XI, 11 XI, 25 i 26 XII powinny być wolne. Ja nigdy nie pracuje w te dni i żal mi koleżanek, które nie mogą wyjechać na święta, bo muszą iść do pracy.

Co do niedzieli to myślę, że to przegięcie, bo dużo ludzi nie ma czasu w tygodniu zrobić zakupów, więc w niedzielę robią większe zakupy.

nie no...to już kurwa nie jest śmieszne!!!!
to jest ku... tragiczne!!!!
no szlag mnie trafia
oni próbuja być bardziej święci niż sam Papież.......
aha czyli sklepy 6 stycznia zamkniete,bo tak chce LPR i Rydzyk,ale do roboty szaraczki robic na tych darmozjadów z Wiejskiej..
im się od tych diet poselkisch i 10 tys na biura poselskie w dupach poprzewacało!!!
nie no...ja stąd wyjeżdżam! bo nie ręczę za siebie.....

A ja leję na tych, co sami się tym "laniem" określili oraz ich koalicjantów.
Dobra, koniec offtopu. Rozwalam sensowny wątek.

Leje na Twoją satysfakcję. Czerwonę mogą być co najwyżej buciki.

Ja nie mieszam pojęć, ja korzystam z konotacji słowa "czerwony". 8) Z dużą satysfakcją, hihi.

Siuda, nie mieszaj pojęć. Na lustrację, o dziwo!, jestem za młoda.

Ale to chyba dobrze, że Twoje nie są czerwone, nie? Nie będą Cię lustrować. ;)

siuda_baba napisał(a):Ich święta nie są CZERWONE. 8) :lizak:
Ich, ich, skad wiesz, ze nie moje? I od kiedy to żyjemy w państwie wyznaniowym, cio?

Ich święta nie są CZERWONE. 8) :lizak:

Jak to się ma do mahometan, ateistów i żydów? Lub wyznawców voodoo?

Ja pracuję w hadlu, dokłądnie w galerii handlowej. Wolne mamy:Nowy Rok,Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, od roku Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie i II dzień Świąt, czasami Boże Ciało.
W Wigilię pracujemy do 17(teoretycznie, bo jest tyle ludzi,że wyjść się nie da o czasie). A co do niedzieli to jest to jeden z najlepszych dni jesli chodzi o utargi.FAkt, że więcej jest spacerujących,ale jak coś wypatrzą, zapamiętają i wracaja w tygodniu.
Pewnie,że fajnie byłoby mieć wolne niedziele,ale z drugiej strony, sporo osób jest zatrudnionych tylko na weekendy, bo ucza się dziennie i wiem,jak barzdo te pieniądze są ważne dla nich. A jesli byłyby wolne niedziele i wszystkie święta, to wiele osób naprawdę starciłoby pracę. Nie każdy może wtygodniu pracować.
Popieram natomiast pomysł,żeby było czynne krócej, np. w Wielki Piątek i Sobotę, to są dla wielu osób bardzo ważne dni, a jak się konczy prace o 20(u nas z racji,że to Święta otwarte tak jak w niedziele czyli nie od 9 do 21, tylko od 10 do 20), to już nic się nie chce!!
Klienci są-w Święta , w niedziele-a skoro są to dla handlujących źródło zarobku,a chyba o to chodzi! Pracownicy mają wybór-zmienić prace, mi to nie przeszkadza, bo zawsze moge się zamienić jak mam coś waznego w niedzielę, a za pracującą sobotę i niedzielę, mam wolny dzień w tygodniu.

Ja w zasadzie jestem za ... oczywiście bez przegięć (3 Króli to już przegięcie ;)). Pracowałam w biurze usytuowanym w markecie i dobrze wiem jak boli praca do późna kiedy wiesz że rodzina przygotowuje się do świąt ... Pomijając szczegół że dyrekcja marketu łaskawie musiała wydawać zgodę na zamknęcie biura w dni "czerwone" w kalendarzu....

no fakt, co do Wigilii to ja patrzę przez pryzmat mojej firmy, gdzie wszyscy są puszczani do domu max o 14, a panie wręcz i o 12 czasem. Więc optuję za tym, zeby ustanowić Wigilię dniem wolnym od pracy dla wszystkich

odnośnie WIelkiego PIątku - w NIemczech np jest to dzień wolny od pracy (nie mówie że w całych, ale w niektórych regionach), bo jest to dla nich bardzo ważne święto.

Malgosia mamy tyle dni, mamy...

pewnie Wielki Piatek

ja tam jestem ciekawa jakie jeszcze dni bo z tego co piszą to w sumie koło 2 tygodni, czyli 14 dni.........aż tyle mamy świąt wolnych od pracy, nie sądzę? A jak handel to i reszta zawodów powinna też mieć wolne :>

Karutek ale Wigilia nie jest dniem wolnym od pracy i czesto zdazalo mie sie wychodzic z pracy o 16 czy 17 czyli o przepisowej godzinie jak koncze prace.

I nie znaczy to, ze tylko biedna panie kasjerki siadaja do stolu pozniej.

I jak sklepy koncza o 14 to inne zawody tez.

No właśnie - tego "zapomnieli" napisać.
Ja typuję: 1 I, Wielkanoc i Poniedziałek Wielkanocny, 1 (?) i 3 V, 1 i 11 XI, 25 i 26 XII.
Powiedzmy, że jeszcze 15 VIII i Boże Ciało.
O czym mogłam zapomnieć?

Co do Wigilii to ja mam zawsze sprzeczne uczucia. Bo z jednej strony sama często w ostatniej chwili robię zakupy. ALe z drugiej zawsze sobie myślę, że my już siadamy do stołu a te biedne kasjerki, sprzedawczyni itp własnie liczą kasę i będą w domu późną noca. Więc może np zrobić nakaz, że sklepy mogą być czynne tylko np do 14. Bo wiadomo, że jesli sklep będzie czynny i o 20 to i tak się znajdzie ktoś, kto postanowi zrobić zakupy.
Co do Trzech Króli - owszem, skoro handel mam mieć wolne, to ja też poproszę.
Co do niedziel...znowu wątpliwa kwestia. Sama nie mam w tygodniu czasu na zakupy, więc chętnie robię je w niedzielę. ALe może gdyby centra handlowe były czynne np do tylko 16 (a nie do 21 jak niektóre), to byłby i wilk syty i owca cała (bo i na zakupy i na kościół byłby czas ;))

A że 26.12 i 01.01 jest wreszcie większość sklepów zamknięta to uważam że jest naprawdę postęp. W końcu są to Święta. Tak samo jak Poniedziałek Wielkanocny.

A jakie to dni?

Bo i tak 26. XII, 1.I, itp. wiekszosc sklepow jest zamknieta.

Wiec moze nie tak wiele to zmieni.