• Gość odsłony: 1875

    Znowu to samo...

    Ja pierdolę
    Nikt mnie tak nie potrafi wkurwic jak ta fladra.Wystarczy jeden telefon z tym kurwa :wpadniemy jutro, bo jestesmy w Kraku i juz mam cisnienie
    Na szczescie nie ma mnie jutro ale sam fakt,że ona przekracza próg mojego domu jest irytujacy.
    Miesiac słucham jak to mam oszczedzac (mąz nie pracuje) a tu kurwa imprezka jutro.
    Da sie??? Da się
    No to ja se kurwa ulze i zdefrauduje 400 zł na skórzana marynarke! Jak szaleć, to szaleć ;)
    Pooszczedzałam nawet na pomifdorach, to mi sie nalezy.

    I jeszcze znajomych kaze obdzwaniać No to niech sie bawia.Jak sie nie wyniosa do 22, to ide na kolacje z klientem.
    Nie zebym była o nią zazdrosna , mężata i dzieciata ale nienawidze jej od pierwszego wejrzenia na zdjecie na którym było jej lico rózane 8)
    Dawna kolezanka Męza...
    Sorry ale musiałam se ulzyc. Mam zjebane conajmniej 2 wieczory.DZisiaj , bo juz mam ciśnienie na jutro a jutro , to wiadomo...

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-06, 01:43:57
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-06 o godz. 01:43
0

Siem troche wzburzyłam lol że mi sie takie rzeczy jak olewanie potrzeb partnera zarzuca. Już sie uspokajam ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-06 o godz. 01:23
0

Oleńka napisał(a):No moment, ja rozumiem , ze ktos lubi codziennie mieć innych gości, ale my home is my castle, i nie ma tu znaczenia moje drogie że to jest moje mieszkanie. Przyjaciele z obu stron moga nocować, ale nie obce osoby ze średnią raz w tygodniu. Lubię czuć się w domu jak w domu a nie jak w hotelu. Mój doskonale to zrozumiał więc nie rozumiem czemu wy macie z tym problem. aaaa, rozumiem że wy po prostu poddajecie się każdemu wymysłowi partnera...
Ola, spokojnie... jakie wy??? jak na razie tylko Alma zabrała się za osądzania, i tylko Almę proszę z tego rozliczać.

Twój dom jest od tego, żeby Ci było dobrze. Skoro mieszkasz w nim z Jeżem i takie zasady obojgu pasują - rozumiem, że obojgu jest dobrze.
A jak jest dobrze, to obcym nic do tego

Odpowiedz
Gość 2010-04-05 o godz. 00:16
0

No moment, ja rozumiem , ze ktos lubi codziennie mieć innych gości, ale my home is my castle, i nie ma tu znaczenia moje drogie że to jest moje mieszkanie. Przyjaciele z obu stron moga nocować, ale nie obce osoby ze średnią raz w tygodniu. Lubię czuć się w domu jak w domu a nie jak w hotelu. Mój doskonale to zrozumiał więc nie rozumiem czemu wy macie z tym problem. aaaa, rozumiem że wy po prostu poddajecie się każdemu wymysłowi partnera...

Odpowiedz
Aguus 2010-04-03 o godz. 09:29
0

Oj Alma,przeciez to jej dom ;)

Odpowiedz
Alma_ 2010-04-03 o godz. 04:19
0

Oleńka napisał(a):Mój próbowal zrobić tzw otwart dom dla swoich znajomych, ale ja powiedzialam ze to nie hotel i nie życze sobie tego. temat skonczony
Fajnie tak brać pod uwagę potrzeby partnera...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-03 o godz. 00:45
0

Oleńka napisał(a):Atir, rozumiem :( u mnie sytuacja jest odwrotna
Moge pozazdroscic.Chociaz ja zawsze chciałam sie wprowadzic do kogos, bo łatwiej odejsc samemu, niz drugiego wyrzucic lol
I zawsze się pocieszałam, ze mój dom rodzinny jest wielki, wiec jakby co...tfu,tfu..to mam gdzie wracac.

Odpowiedz
Gość 2010-04-02 o godz. 13:11
0

Atir, rozumiem :( u mnie sytuacja jest odwrotna

Odpowiedz
Gość 2010-03-31 o godz. 20:57
0

Niczka marynarek w rozmiarze 36 już nie ma , więc skończyło sie na spódnicy, bluzce i butach ;)
Po imprezie nie zostali na noc (po raz pierwszy w zyciu), wiec to było najwazniejsze , bo prasowanie poscieli i robienie sniadanek nie jest moim ulubionym zajęciem, zwłaszcza, gdy kogos nie trawie.

Oleńka a ja taka głupia jestem i unosze sie honorem, że jako to ja sie wprowadziłam do JEGO domu , to mogę sie wynieś , jesli mi sie nie podoba.Małż zapewnia mnie, że to wszystko także moje ale ja juz tak mam.Skrzywiona jestem

Odpowiedz
Gość 2010-03-29 o godz. 10:32
0

Mój próbowal zrobić tzw otwart dom dla swoich znajomych, ale ja powiedzialam ze to nie hotel i nie życze sobie tego. temat skonczony

Odpowiedz
Gość 2010-03-28 o godz. 11:02
0

No i jak minela ta wspaniala wzyta i jak sie miewa skorzana marynarka ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-26 o godz. 23:00
0

Madzia mnie dla nich, to nie byłoby nigdy Ale to nie do mnie dzwonią.

Ziutka tez mu to mówie ale bouję sie , ze wezmą odwet zaraz po mojej wizycie i bede miec rewizyte.

Magae zawsze mówie, że na miescie byłoby jak najbardziej ok. No ale tam nie ma darmowych hoteli po chlaniu.

Jagoda dzisiaj nie dbam o nic.Siedze i klikam a Małz sprzata.A potem z ulga wychodzę.
Myślę, że jutro z rana tez pójde do pracy, zrobie porzadek z fakturami a poniedziałek wezmę sobie wolny.
A u mnie z cukrem ciezko.Ja nie słodze ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-26 o godz. 14:13
0

Ja bym tam meza nakrecila na jednorazowy 'odwet' i tez zadzwonila, albo nawet wpadla z nie zapowiedziana wizyta 'na imprezke' do nich. Moze po jednej probie na wlasnej skorze by poczuli?

Odpowiedz
Magae 2010-03-26 o godz. 11:56
0

A może moglibyście się spotkać na mieście? Nie trzeba szykować, sprzątać ani zostawać do końca :D Powiedz, że masz w domu remont, zalało sufit i podłogi, a w kuchni buszuje grizzli ;) Wypróbowałam ten sposób na niektórych członkach dalszej familii - od razu przestałam się denerwować spotkaniami, mimo że styl bycia tych ludzików nie bardzo mi odpowiada :D
A jeśli powyższe nie podziałałoby, to zagoniłabym do pracy Męża... czemu Ty masz wszystko robić?

Odpowiedz
Gość 2010-03-26 o godz. 10:12
0

Atir napisał(a):A ja mam zadbac o kolacyjki,śniadanka, grilki i inne duperelki.
W takiej sytuacji ja bym się wypięła i zadbała najwyżej o cukier do herbaty 8) Ale to ja - wredota ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-26 o godz. 09:55
0

Kajko napisał(a):tylko sobie wczesniej te marynarke skórzaną kup i zrób na bóstwo 8) to flądra pożałuje, że przyjachała...;)
Przy niej nawet w worze byłabym bóstwo (podobnie jak wiekszośc kobiet) lol
Wkurza mnie ich ciagłe wpraszanie sie (znajomych Męża) , bo jak im sie chce imprezować, to oznajmiaja nam ,że u nas jest impreza
Sobie w domu nie chca bałaganic.A ja mam zadbac o kolacyjki,śniadanka, grilki i inne duperelki.
A jak cos wspomnę Małzowi, to od razu sie czepiam.
Wszyscy maja samodzielne mieszkania, działke na grill, wiec w ogóle tego nie kumam?
Znalezli naiwnego i tyle...

Odpowiedz
Gość 2010-03-26 o godz. 09:53
0

Atir napisał(a):wpadniemy jutro, bo jestesmy w Kraku
A moze was nie byc? 8)

Odpowiedz
Kajko 2010-03-26 o godz. 09:27
0

tylko sobie wczesniej te marynarke skórzaną kup i zrób na bóstwo 8) to flądra pożałuje, że przyjachała...;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie